Łukasz Waligórski: Proszę na początek opowiedzieć nieco o sobie. Skąd Pani pochodzi? Gdzie Pani studiowała i czym obecnie się Pani zajmuje?
Marzena Korbecka-Paczkowska: Urodziłam się w Warszawie dawno temu i tu ukończyłam Wydział Farmaceutyczny na ówczesnej Akademii Medycznej w Warszawie na kierunku analityki klinicznej. Po ukończeniu stażu w aptece rozpoczęłam współpracę z przedstawicielstwem niemieckim środków dezynfekcyjnych na terenie Polski. Od tego zaczęła się moja przygoda i trwa nadal w obszarze profilaktyki oraz zwalczania zakażeń ze szczególnym uwzględnieniem ran. W połowie swojego życia zawodowego, podążając za miłością przeniosłam się do Wielkopolski i tu związałam się już z aptekami. Jednocześnie pielęgnowałam pasję do leczenia ran.
Jest Pani właścicielką kilku aptek. W ostatnim czasie na rynku zachodzą dynamiczne zmiany, które wywołują ogromne zamieszanie. Od początku roku apteki musiały podłączyć się do trzech systemów (e-recepta, ZSMOPL i PLMVS). Koniec roku to zamieszanie wokół nowych zasad realizacji e-recept. Jak Pani ocenia te zmiany?
M.K.-P.: Patrząc na system opieki zdrowotnej, są one niewątpliwie konieczne i potrzebne. Z punktu widzenia indywidualnego farmaceuty prowadzącego apteki zmiany są obciążające finansowo, czasowo i generujące nieco stresu oraz zamieszania w codziennej pracy. Szczęśliwie współpracuję z bardzo inteligentnymi i zaangażowanymi farmaceutami, którzy bardzo mnie wspierają w codziennych problemach. Gdybym jednak miała powiedzieć, co najbardziej spędza nam sen z powiek, to ciągły brak dostępności leków. Nasza codzienna praca jest zdeterminowana poszukiwaniem i walką o dostęp do leków deficytowych, żeby zabezpieczyć pacjenta, a zrazem, by go nie stracić.
Jednym z ważniejszych wydarzeń mijającego roku jest bez wątpienia procedowanie ustawy o zawodzie farmaceuty. W jej projekcie znalazły się między innymi zapisy dotyczące opieki farmaceutycznej. Jak ocenia Pani potrzebę wprowadzenia opieki farmaceutycznej do polskich aptek oraz gotowość farmaceutów do jej świadczenia?
M.K.-P.: Kilka lat wcześniej pielęgniarki nabyły sporo uprawnień np. do wypisywania recept i dalej te zmiany idą w stronę zwiększenia uprawnień, jednak ta grupa zawodowa z tych możliwości tak ochoczo nie korzysta. Ze względu na braki kadrowe (lekarze, pielęgniarki) w naszej opiece zdrowotnej niewątpliwie bardzo ważne jest zwiększenie uprawnień dla farmaceuty i wprowadzenie opieki farmaceutycznej. Poza tym myślę, że nie tylko czekamy na tę możliwość, ale także ochoczo podejmiemy wyzwania. To czas i potrzeba, żeby apteka i farmaceuci byli częścią systemu opieki zdrowotnej.
Skoro już jesteśmy przy temacie opieki farmaceutycznej, chciałbym porozmawiać o Pani spojrzeniu na rolę, jaką farmaceuci mogą odegrać w leczeniu ran. Jest Pani ekspertem w tej dziedzinie. Jak ocenia Pani wiedzę polskich farmaceutów dotyczącą antyseptyki i procesu leczenia ran? Jak wypadamy pod tym względem w porównaniu z innymi krajami?
M.K.-P.: Przede wszystkim farmaceuta to element skoordynowanej opieki nad pacjentem. Zatem rolą farmaceuty jest udzielić takich porad pacjentowi, które pomogą w podjęciu decyzji i pokierują go na każdym etapie leczenia i dodatkowo uzupełnią potrzebną wiedzę w zastosowaniu oraz postępowaniu w procesie pielęgnacji pacjenta i leczenia rany. Do tego oczywiście potrzebne są uprawnienia i szkolenia w tym zakresie. Ponadto na podstawowym etapie postępowania farmaceuta może oraz powinien służyć w doborze środków i opatrunków specjalistycznych. Nie ukrywam, że w tej chwili pracujemy nad wdrożeniem aplikacji iWound, która jest doskonałym narzędziem w rękach farmaceuty w opiece farmaceutycznej. Powinnyśmy stać się liderem w opiece farmaceutycznej w krajach europejskich.
Jak oceniasz artykuł?
Twoja ocena: Jeszcze nie oceniłeś/aś artykułuUdostępnij tekst w mediach społecznościowych
1 komentarz Komentujesz jako gość [zaloguj się lub zarejestruj]