Pierwsze koronawirusy zidentyfikowała w 1964 r. szkocka uczona June Almeida. Podczas prac w Ontario Cancer Institute Toronto, opracowała nową metodę obróbki próbek, dzięki której mogła opisywać wiele dotąd niewidzianych wirusów. Zastosowała przeciwciała, które otaczając patogen w badanym materiale, pozwalały go zobaczyć i sfotografować. Niestety jej ustalenia co do nowo zidentyfikowanej, nowej grupy wirusów „z kolcami”, nie znalazły zrozumienia wśród recenzentów i zarzucono jej, że są to zapewne niewyraźne fragmenty struktur wirusa grypy. Ta grupa właśnie jej zawdzięcza nazwę – koronawirusy. Almeida odeszła z laboratorium w 1985 r. by wrócić do niego ponownie w 2007 r. i pomóc przy obrazowaniu wirusa HIV.
Koronawirusy powróciły na początku XXI wieku, znalazły sposób na przeniesienie ze zwierzęcia na człowieka, który od tej pory boryka się z brakiem pomysłu na leki, jakie mogą być skuteczne w ich zwalczaniu. Współczesna pandemia SARS-CoV-2, betakoronawirusa pochłonęła, na dzień 27.04.2020 r, już ponad 210 tysięcy istnień ludzkich. Firmy farmaceutyczne i naukowcy prześcigają się w pomysłach na farmakoterapię.
W lutym 2020 r. zespół chińskich naukowców dokonał repozycjonowania już stosowanych leków w stosunku do 21 wyselekcjonowanych celów terapeutycznych, wytypowanych spośród białek kodowanych przez nowego koronawirusa. Przeszukano bazę leków ZINC oraz własną bazę substancji naturalnych. W badaniu wytypowano około 135 potencjalnych leków. Jednym z nich jest opatentowana przez Yamanouchi Pharmaceutical Co. w 1979 r. famotydyna.
Jest ona antagonistą receptorów H2 komórek okładzinowych żołądka przez co hamuje wydzielanie kwasu solnego. Jest stosowana przy zgadze, nadkwaśności, chorobie wrzodowej żołądka i dwunastnicy, zespole Zollingera-Ellisona, w premedykacji czy eradykacji Helicobacter pylori. Imidazolowy pierścień cymetdyny zastąpiono 2-guanidynotiazolowym otrzymując lek silniejszy 10 x od ranitydyny i 32 x silniejszy od cymetydyny. Famotydyna nie ma wpływu na cytochrom P450 i nie wydaje się wchodzić w interakcje z innymi lekami, ale ma słabą biodostępność przy podaniu doustnym dlatego lepszy profil uzyskuje przy podaniu iniekcyjnym.
Działanie przeciwwirusowe
Już w 1989 r. wykazano, że famotydyna i cymotydyna mają szerokie spektrum działania przeciwwirusowego, w 1995 r. udowodniono, że są skuteczne w rotawirusowym zapaleniu żołądka i jelit, a w 1996 r. Bourinbaiar i Fruhstorfer udowodnili aktywność p/wirusową cymetydyny, słabiej famotydyny i ranitydyny hamującą replikację wirusa HIV ale w tamtym czasie nie znano mechanizmu, który to powoduje.
Zgodnie z pracą z lutego, famotydyna jest potencjalnym inhibitorem najważniejszej dla SARS-CoV-2 proteazy 3-chymotrypsynopodobnej 3CLpro, inaczej zwanej Nsp5 i przecinającej C koniec dojrzewających enzymów wirusowych w 11 miejscach. Ta proteaza pośredniczy bezpośrednio w dojrzewaniu struktur Nsp4-Nsp16 i jest niezbędna w cyklu replikacji wirusa, a związek, który jest jej antagonistą może hamować replikację wirusową tj. inne inhibitory proteaz stosowane m.in. w leczeniu HIV.
W kwietniu 2020 r. famotydynę włączono do badań klinicznych w USA, dla pacjentów z COVID-19 w Northwell Health NY w dawce 9 razy większej niż przy zgadze i w formie iniekcyjnej. Docelowo badanie ma objąć 1174 osoby, w tym 187 w stanie krytycznym. Northwell uzyskał aprobatę FDA i w większości sam sfinansował badanie, którego koszt to około 20,7 miliona dolarów.
Badanie w kierunku famotydyny zorganizowano po konsultacji z Michaelem Callahanem, lekarzem zajmującym się chorobami wirusowymi. W styczniu 2020 r. Callahan przebywał w Chinach, pracując nad projektem terapii ptasiej grypy i miał okazję porównać historię choroby osób z COVID-19. Wśród wyzdrowiałych wielu chorych cierpiało na zgagę a śmiertelność w grupie stosującej famotydynę wynosiła 14%. Dla porównania w grupie nie stosującej 27%, a średnio co piąta osoba w krytycznym COVID-19, powyżej 80 r. życia umierała. Amerykanie zweryfikowali chińskie badanie z lutego własnymi metodami, uwzględnili doniesienia Callahana i podjęli decyzję by włączyć famotydynę do badań klinicznych u pacjentów stosujących hydroksychlorochinę. Wyników należy oczekiwać za kilka tygodni.
Jak oceniasz artykuł?
Twoja ocena: Jeszcze nie oceniłeś/aś artykułuUdostępnij tekst w mediach społecznościowych
4 komentarze Komentujesz jako gość [zaloguj się lub zarejestruj]