Naczelna Izba Aptekarska i okręgowe izby aptekarskie stanowią samorząd zawodu aptekarskiego, jako reprezentację zawodowych społecznych i gospodarczych interesów tego zawodu[1]. Przynależność do samorządu zawodowego jest ustawowym przywilejem dostępnym jedynie dla przedstawicieli zawodów zaufania publicznego (m. in. lekarzy, adwokatów, doradców podatkowych), jakim bez wątpienia są też farmaceuci.
Zadaniem samorządu aptekarskiego jest w szczególności [2]:
1) reprezentowanie zawodu aptekarza i obrona jego interesów;
2) troska o zachowanie godności i niezależności zawodu;
3) kodyfikowanie, krzewienie i strzeżenie zasad etyki i deontologii zawodowej;
4) integracja środowiska zawodowego;
5) sprawowanie pieczy i nadzoru nad wykonywaniem zawodu;
6) współdziałanie z organami administracji publicznej, związkami zawodowymi i samorządami zawodowymi oraz innymi organizacjami społecznymi w sprawach związanych z wykonywaniem zawodu i innych dotyczących farmacji, a mających wpływ na ochronę zdrowia publicznego;
7) współpraca z towarzystwami naukowymi, szkołami wyższymi i jednostkami badawczo-rozwojowymi w kraju i za granicą;
8) prowadzenie działalności samopomocowej oraz innych form pomocy materialnej dla członków samorządu i ich rodzin;
9) zajmowanie stanowiska w sprawach organizacji ochrony zdrowia i gospodarki produktami leczniczymi;
9a) udzielanie informacji dotyczących zasad wykonywania zawodu, zasad etyki zawodowej, przepisów dotyczących ochrony zdrowia i ubezpieczeń społecznych;
10) wykonywanie innych zadań określonych odrębnymi przepisami.
W zależności od tego, do której z dwudziestu okręgowych izb aptekarskich należymy, możemy być w większym lub mniejszym stopniu zadowoleni z tego, w jaki sposób nasz lokalny samorząd aptekarski wywiązuje się z powyższych zadań. Najprostszą formą wyrażenia zarówno aprobaty jak i niezadowolenia dla poczynań władz Izby jest udział w wyborach członków organów Okręgowych Izb Aptekarskich. Odbywają się one raz na 4 lata i czas ten przypada właśnie w bieżącym roku.
Czas wyborów
Karuzela wyborcza ruszyła w marcu 2019 (swoich delegatów wybrali już członkowie Okręgowej Izby Aptekarskiej w Warszawie), a zakończy się na początku przyszłego roku: VIII Krajowy Zjazd Aptekarzy odbędzie się w dniach 24-26 stycznia 2020. Warto w tym wyjątkowym czasie w pełni skorzystać ze swojego czynnego i biernego prawa wyborczego.
Niestety, zaledwie kilka procent farmaceutów bierze udział w wyborach. Tak fatalna frekwencja jest w mojej ocenie wynikiem z jednej strony braku świadomości zasad funkcjonowania izb aptekarskich wśród młodych farmaceutów, jak i zniechęceniem do aktywności społecznej u osób o większym doświadczeniu pracy w zawodzie. Obydwie przyczyny obciążają niestety tych, którzy przez ostatnie niemal 30 lat stali na czele naszego samorządu. W konsekwencji, wiele osób przez całą swoją pracę zawodową ani razu nie wybierało swoich przedstawicieli w OIA. Z tego względu ordynacja wyborcza do samorządu aptekarskiego może być dla wielu magistrów farmacji nieznana lub niezrozumiała.
Kto stanowi najwyższą władzę?
Najwyższą władzą okręgowej izby aptekarskiej jest okręgowy zjazd aptekarzy. W okręgowym zjeździe uczestniczą członkowie okręgowych izb aptekarskich osobiście lub przez swoich delegatów. Delegatów wybiera się i odwołuje na zebraniach zwoływanych w poszczególnych rejonach, obejmujących część obszaru działania izby. Zasady podziału izby na rejony ustala okręgowa rada aptekarska [3]. Panuje tutaj pełna dowolność. Rekordzistka – Śląska Okręgowa Izba Aptekarska – ma aż 22 rejony. Niektóre z nich są tak małe, że wybiera się zaledwie dwóch lub trzech delegatów.
Na przeciwnym krańcu są OIA w Kaliszu, Olsztynie, Środkowopomorska OIA w Koszalinie czy Zachodniopomorska OIA. Tam, ze względu na niewielką ilość członków zrezygnowano z wyboru delegatów i do udziału w Okręgowym Zjeździe Aptekarzy uprawnieni są wszyscy członkowie Izby, czyli kilkaset osób.
Zanim pójdziemy na wybory
Pamiętajmy o obowiązku aktualizacji miejsca pracy i miejsca zamieszkania w rejestrze farmaceutów prowadzonym przez OIA. Część Izb przydziela do rejonu według adresu wykonywania zawodu, inne na podstawie adresu zameldowania. Tutaj również każda Okręgowa Rada Aptekarska podejmuje decyzje suwerennie. Na przykład OIA w Warszawie dzieli farmaceutów nie tylko na podstawie kryteriów geograficznych. Wyróżniono także cztery rejony, które dla uproszczenia nazwę „funkcyjnymi”. Osobno swoich przedstawicieli wybierają Młodzi Farmaceuci (posiadający PWZ krócej niż 5 lat), Seniorzy (emeryci nie wykonujący zawodu), pracownicy aptek szpitalnych i pracownicy hurtowni farmaceutycznych. Dzięki temu pluralizm w stołecznym samorządzie jest niejako „zadekretowany”.
Niezależnie od tego jak i według jakich kryteriów nasza Izba podzieliła swoich członków na grupy wybierające swoich delegatów (każde powyżej zaprezentowane rozwiązanie ma swoje wady i zalety), najgorsze co może nas spotkać, to przyjść na zebranie, na którym okaże się, że nie ma nas na liście osób uprawnionych do głosowania. Dlatego koniecznie trzeba upewnić się, że wiemy, do którego rejonu wyborczego jesteśmy przypisani!
Niestety, informacje o terminach i miejscach spotkań wyborczych są często podawane przez izby aptekarskie z zaledwie kilkunastodniowym wyprzedzeniem. Utrudnia to odpowiednie ułożenie grafiku w aptece w taki sposób, aby osoby chętne mogły udać się na wybory. Nie wspominając już o innych, prywatnych planach, które często ustalamy wcześniej niż 2-3 tygodnie przed wydarzeniem. Zupełnie jakby obecność na wyborach zaledwie niewielkiej grupy osób (zazwyczaj wyłącznie tych, którzy znali datę spotkania jeszcze przed jej upublicznieniem) nikomu nie przeszkadzała.
Jak i po co wybiera się delegatów?
Najdziwniejsze, o czym musimy pamiętać gdy już bierzmy czynny udział w wyborach, to że głosowanie na zgłoszonych kandydatów odbywa się przez skreślenie na karcie do głosowania nazwisk tych kandydatów, na których głosujący NIE CHCE oddać głosu [4]. Daje to bardzo negatywne odczucia, jakbyśmy wybierali farmaceutów będących „mniejszym złem”. Warto pamiętać, że mamy więcej niż 1 głos. Możemy poprzeć (poprzez NIE SKREŚLENIE) maksymalnie tyle osób, ile mandatów jest do zdobycia w danym rejonie. W konsekwencji każdy de facto głosuje na inną liczbę kandydatów. Z tego względu ordynacja wyborcza promuje duże, dobrze zorganizowane grupy.
Jak oceniasz artykuł?
Twoja ocena: Jeszcze nie oceniłeś/aś artykułuUdostępnij tekst w mediach społecznościowych
4 komentarze Komentujesz jako gość [zaloguj się lub zarejestruj]