W fitoterapii cennym środkiem leczniczym jest także olej, który uzyskuje się na drodze tłoczenia na zimno. Czarnuszka stanowi również cenioną roślinę przyprawową, ze względu na unikalny smak i aromat nasion, które poleca się m.in. w diecie wykluczającej ostre przyprawy. W kuchni polskiej aromatycznych ziaren używa się jako dodatku do kiszonej kapusty, wypieku pieczywa czy wyrobu serów.
Fitochemia
Za walory kulinarne oraz lecznicze czarnuszki odpowiada w głównej mierze frakcja olejków eterycznych (zawartość na poziomie 0,4 – 2,5%).Wśród związków tych dominuje tymochinon i jego pochodne oraz cząsteczki znane z innych substancji olejkowych, takie jak karwakrol, p-cymen czy anetol.
Trójgraniaste ziarenka kryją w swoim wnętrzu nie tylko olejki lotne, lecz także olej tłusty w ilości od 30 – 50 g na 100 g suchej masy. Przeważającą część stanowią w nim cenne nienasycone kwasy tłuszczowe: kwas linolowy, oleinowy, α-linolenowy oraz eikozadienowy. Znajdziemy tam także fosfolipidy (głównie fosfatydylocholinę) oraz sterole roślinne. Kolejna zaletą oleju z czarnuszki jest jego wysoka odporność na długie przechowywanie, ponieważ niełatwo traci swoje właściwości fizykochemiczne. Znano go już w starożytnym Egipcie, gdzie nazywano go „złotem faraonów”.
Właściwości – kiedyś i dziś
W „Kanonie medycyny” Awicenny czytamy, iż nasiona czarnuszki dodają energii i pomagają w walce ze zmęczeniem. Według tradycyjnej medycyny wschodniej stanowią zaś one remedium na astmę, zapalenie oskrzeli czy reumatyzm. Podawanie wymiotującemu prażonych ziaren czarnuszki miało hamować objawy choroby. Obecnie dostępnych jest wiele publikacji, które wskazują na liczne właściwości farmakologiczne tego surowca, począwszy od aktywności przeciwbakteryjnej i przeciwgrzybiczej, przez antyoksydacyjną i antynowotworową, na efekcie nefro- i hepatoprotekcyjnym kończąc.
Udowodniono, że ziarna czarnuszki w eradykacji Helicobacter pylori posiadają skuteczność kliniczną porównywalną z tradycyjnym schematem leczenia. Zawarty w olejku tymochinon nie tylko działa przeciwdrobnoustrojowo i utrudnia formowanie bakteryjnego biofilmu, lecz działa także gastroprotekcyjnie dzięki inhibicji pompy protonowej i ograniczeniu sekrecji kwasu solnego.
Nie mogę nie wspomnieć też o przeciwastmatycznych właściwościach czarnuszki, które potwierdzono w badaniach klinicznych (co prawda grupy ochotników liczyły zaledwie po 15 osób, jednak pod koniec badania stwierdzono, iż u osób przyjmujących ekstrakt z N. sativa można znacząco obniżyć dawki leków przeciwko astmie). Prawdopodobnie działanie to opiera się na aktywności spazmolitycznej na mięśnie tchawicy.
Pomimo, że istnieją doniesienia o niekorzystnym wpływie przetworów z czarnuszki na poziom enzymów wątrobowych, dostępna literatura oraz długoletnie tradycyjne stosowanie zioła pozwala sądzić, iż jego przyjmowanie jest wysoce bezpieczne.
200 g nasion czarnuszki kosztuje około 10-12 złotych, zaś koszt 250 ml oleju waha się w okolicach 50 złotych. Farmaceutów z zacięciem ogrodniczym zachęcam do „wyprodukowania” własnego surowca – zasiane w kwietniu rośliny dadzą we wrześniu swój aromatyczny, pełny zdrowia i smaku plon.
Od redakcji: literatura dostępna u autorki