REKLAMA
wt. 13 listopada 2018, 09:42

THC i CBD – czyli to co jest najcenniejsze w medycznej marihuanie.

Jak wytłumaczyć fakt, że pacjentom przepisuje się surowiec zawierający narkotyczną postać kannabinoidu, skoro mamy do dyspozycji także wariant niepowodujący odurzenia? Różnica w działaniu THC i CBD nie polega tylko na braku aktywności euforyzującej. Oba związki mogą być wykorzystane w lecznictwie w różnych wskazaniach.

Spectrum Cannabis złożył wniosek o rejestrację drugiego rodzaju suszu, który zawiera 10% THC i 9% CBD (fot. Shutterstock)

Konopie, z których wytwarza się medyczną marihuanę to najczęściej krzyżówki powstałe na skutek mieszania jej różnych odmian. Sama taksonomia roślin z rodzaju Cannabis jest niejasna i jest przedmiotem sporów wśród specjalistów zajmujących się tą dziedziną. Za najbardziej prawidłowe uważa się, że w rodzaju Cannabis występuje tylko jeden gatunek: Cannabis sativa, do którego należą także odmiany indica oraz ruderalis. Krzyżując różne odmiany możliwe jest uzyskanie takich roślin, które zawierają pożądaną przez producentów zawartość związków czynnych. Różnice w ich ilości powiększają spektrum możliwości terapeutycznych zastosowania medycznej marihuany.

Kanadyjska firma SpectrumCannabis dostarcza surowiec leczniczy o różnej zawartości tetrahydrokannabinolu (THC) oraz kannabidiolu (CBD). Oba związki pod względem chemicznym nie różnią się zbyt wiele, jednak drobna różnica w ułożeniu atomów determinuje właściwości narkotyczne, które posiada tylko THC. Marihuana pochodząca od SpectrumCannabis jest oznaczona różnymi kolorami i dostępna w różnej formie. Z kolei holenderska firma Bedrocan, której produkty są najbardziej popularne i najszybciej dostępne na rynku niemieckim, prowadzi sprzedaż 5 różnych odmian suszu. Wspominam o tym dlatego, żeby podkreślić fakt, że nie istnieje jedyny rodzaj tak zwanej medycznej marihuany. Lekarze dobierają odpowiednią formę leku o odpowiedniej mocy oraz dawkowanie, dzięki czemu są w stanie pomóc chorym, którzy z nadzieją oczekują na poprawę stanu zdrowia.

Jak jednak wytłumaczyć fakt, że pacjentom przepisuje się surowiec zawierający narkotyczną postać kannabinoidu, skoro mamy do dyspozycji także wariant niepowodujący odurzenia? Różnica w działaniu THC i CBD nie polega tylko na braku aktywności euforyzującej. Oba związki mogą być wykorzystane w lecznictwie w różnych wskazaniach.

THC jest związkiem, który lepiej i skuteczniej niż CBD działa nasennie, przeciwwymiotnie i wzmagająco na apetyt. Gdzie można zatem wykorzystać właściwości THC? Dobrym przykładem jest leczenie nowotworów przy pomocy chemioterapii. Tetrahydrokannabinol będzie zmniejszać działania niepożądane cytostatyków takie jak nudności, wymioty czy ogólne osłabienie organizmu. Poprawa łaknienia jest w tym wypadku również bardzo istotna. Z reguły w zaawansowanym stopniu rozwoju choroby nowotworowej pacjenci bardzo szybko tracą masę ciała. Odpowiednie dawkowanie może znacznie poprawić komfort życia chorego oraz wzmocnić obciążony lekami organizm.

Co zatem z CBD? Tutaj działanie jest nieco inne (czytaj również: Wycena leku z medyczną marihuaną). Warto przede wszystkim podkreślić, że susz konopny, który oprócz wysokiej zawartości THC posiada również znaczną ilość CBD, jest lepiej tolerowany przez większość pacjentów. Dzieje się tak dlatego, że kannabidiol może zmniejszać narkotyczne działanie tetrahydrokannabinolu. O ile w przypadku osób, które znają działanie marihuany, bycie pod jej wpływem może mieścić się w granicach tolerancji, to u pacjentów, którzy mają z nią kontakt po raz pierwszy zazwyczaj nie.

Między innymi z tego względu odpowiednia rozmowa z pacjentem i poinformowanie go o tym fakcie jest kluczową kwestią, która umożliwia skuteczne leczenie medyczną marihuaną.

Jak poza tym działa CBD? Liczne badania, zarówno na szczurach, myszach jak i ludziach wskazują, że działa przede wszystkim neuroprotekcyjnie, przeciwpsychotycznie, przeciwzapalnie, potencjalnie przeciwdepresyjnie oraz przeciwlękowo. Istnieje również teoria, która mówi, że CBD ma działanie hamujące metastazę i może działać przeciwnowotworowo. Czy zatem CBD jest długo poszukiwanym przez świat naukowy panaceum? Prawdopodobnie nie, jednak warto zgłębiać ten temat w celu jak najlepszego poznania tego ciekawego związku.

Wspomniałem już, że są różne rodzaje medycznej marihuany, które cechują się różną ilością oraz proporcjami w zawartości THC i CBD. Zadaniem lekarza jest dobór takiego leku, który, primo, będzie cechował się odpowiednim stosunkiem kannabinoidów, secundo, będzie dobrze tolerowany przez pacjenta, przy zaleconym dawkowaniu. Kładę na to szczególny nacisk, gdyż chory, który dostaje lek, od którego odrzuca go po pierwszym stosowaniu, z trudem lub wcale daje się przekonać do kolejnej próby. A przecież jest tutaj o co walczyć, gdyż medyczna marihuana ma wiele wskazań terapeutycznych. Najczęstsze z nich to chroniczne bóle np. nowotworowe, ADHD, stany spastyczne mięśni, jadłowstręt, depresja, stwardnienie rozsiane czy epilepsja. Warto zatem wypracować takie standardy leczenia, które umożliwią uzyskanie skutecznych i powtarzalnych efektów terapeutycznych, na które czeka w Polsce tysiące pacjentów każdego roku.