Nie każdemu przeszkadza fizjologiczny fakt, że sama wątroba boleć nie ma prawa, może wszak boleć pęcherzyk zlokalizowany po sąsiedzku, można na nią zrzucić też uczucie pełności, przeciążenia, wzdęć i ogólnej niestrawności. Sezon na wątrobę ma się najlepiej w okolicach świąt Bożego Narodzenia, jak i Wielkanocy, ale także w okresie grillowym, przyjęć komunijnych, weselnych, imieninowych. Wątroba jednym słowem rzadko bierze sobie wolne.
Drugim ulubionym stwierdzeniem, zarówno pacjentów jak i producentów leków, jest toksyczność dla wątroby leków stosowanych w innych schorzeniach. Dużo prawdy zawiera się w tym stwierdzeniu, mniej skuteczności w zewsząd proponowanych suplementach. Ale skuteczność jest czasem drugorzędowa, ważny jest sam fakt spełnienia obowiązku. Łyknąłem tabletkę osłonową? Łyknąłem. Więc dusza może hulać zarówno z lekami, jak i popołudniowym piwkiem, a i czymś mocniejszym wieczorem. Suplement na wątrobę wszak tworzy szczelną bańkę ochronną nad wątrobą, tak jak pokazywali w telewizji.
Są jednak i tacy, którzy wątrobę ignorują niemal zupełnie. Niegodnym uwagi staje się fakt, że większość znanych nam substancji farmakologicznych ulega eliminacji z udziałem wątroby i to właśnie ona zbiera o wiele więcej, niż chciałaby zobaczyć. Jak każdy narząd także wątroba ma swoją cierpliwość, nazywaną bardziej fachowo granicą wydolności.
W listopadzie 2013 roku wydolność 72 wątrób amerykańskich została drastycznie przekroczona. Rozpoczęło się wówczas śledztwo FDA mające na celu wyjaśnienie zagadkowych przypadków ostrych zapaleń wątroby, które pojawiły się pierwotnie na Hawajach i zdecydowanie nie miały podłoża wirusowego. Po nitce do kłębka, sprawne biuro badawcze odnalazło winowajcę. Okazał się nim suplement diety OxyElite Pro, ulubieniec stałych bywalców siłowni i miłośników perfekcyjnej rzeźby mięśniowej. Swoim użytkownikom suplement obiecywał bowiem szybką utratę wagi z jednoczesnym przyrostem masy mięśniowej. Że też wciąż są chętni by złapać się w te sidła ułudy.
Zamiast sylwetki ze Słonecznego Patrolu, zażywający mogli liczyć jednak na szereg innych atrakcji. Suplement zawierał 1,3 – dimetyloamylaminę (DMAA) oraz johimbinę, obie wykazujące działanie psychoaktywne.
Najlepsze jednak zawsze pozostaje poza zasięgiem oczu. Ze składników niewymienionych na etykiecie, warto wymienić bowiem aegeline określany również jako N-[2-hydroksy-2 (4-metoksyfenylo) etylo]-3-fenylo-2-propenamid, który nie posiada historii spożycia, a także brak jest danych potwierdzających bezpieczeństwo jego stosowania do celów żywienia człowieka. Fantazja producentów okazała się zgubna- z 72 przypadków udokumentowanej choroby, 3 osoby wymagały transplantacji narządu, a jedna zmarła.
W Polsce były próby zgłaszania produktu OxyElite Pro przez przedsiębiorców działających na rodzimym rynku , jak informował wówczas GIS. Żaden produkt o tej nazwie nie jednak zgody na wprowadzenie do obrotu jako suplement diety z uwagi na wątpliwości dotyczące bezpieczeństwa ich stosowania. Można go było dostać jedynie w Internecie. Nie istnieją dane mówiące o ewentualnym spożyciu i zarejestrowanych działaniach niepożądanych na terytorium Polski.
Nasze to wątroby, czy nie nasze, warto zapamiętać, że z tym szacownym organem lepiej nie wchodzić na wojenną ścieżkę.