Poseł Kulesza, podczas posiedzenia Komisji Nadzwyczajnej ds. Deregulacji, zaproponował poprawkę do poselskiego projektu nowelizacji Prawa farmaceutycznego, zmniejszającą odległości nowo otwieranych aptek od już istniejących. 300 metrów w gminie miejskiej, 200 metrów w gminie miejsko-wiejskiej oraz 150 metrów w gminie wiejskiej.
– Wydaje mi się, że jest to pewne ustępstwo. Wydaje mi się, że przepis dotyczący zmniejszenia odległości rzeczywiście ograniczy powstawanie aptek drzwi w drzwi, które to zagrożenie było podnoszone w uzasadnieniu ustawy. Z drugiej strony stanowi on pewien kompromis – argumentował poprawkę poseł Kukiz15.
W imieniu Ministra Zdrowia do tego pomysłu odniósł się podsekretarz stanu, Krzysztof Łanda.
– Uważam, że 500 metrów to i tak bardzo niewielka odległość. Jeżeli jeszcze bardziej ją zmniejszymy, to de facto czy będzie to 50 metrów, czy 150 metrów, czy drzwi w drzwi… – przyznał Łanda podkreślając, że obecny zapis w projekcie jest zgodny ze stanowiskiem Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów co do odległości, jaką klient może przechodzić pomiędzy sklepami o podobnym profilu.
– Jeżeli odległość byłaby mniejsza, nie zlikwidujemy patologii związanych z nieuczciwą konkurencją – kontynuował Łanda. – Nowa apteka otwiera się obok apteki funkcjonującej do tej pory tylko i wyłącznie po to, żeby zniszczyć tę właśnie aptekę, która funkcjonowała do tej pory w danej lokalizacji. Mamy mnóstwo takich przykładów. Przez pewien czas stosuje się tam ceny dumpingowe preparatów nierefundowanych. Apteka, która do tej pory była w danej lokalizacji, pada. Następnie w aptece, która przejęła teren, ceny idą do góry. Odległość 500 metrów wydaje mi się tutaj jak najbardziej zasadna.
– Chciałbym, żeby powiedział pan to wszystkim osobom niepełnosprawnym, jeżdżącym na wózkach, chodzącym o kulach – ripostował Kulesza. – Możliwość dostosowywania miejsc prowadzenia działalności gospodarczej, szczególnie miejsc usługowych do potrzeb konsumentów jest podstawowym prawem. To przedsiębiorca dostosowuje się do konsumenta. Punkty apteczne stawia tam, gdzie jest to najbardziej wskazane z punktu widzenia zasad rynkowych, z punktu widzenia interesu obywatela. Bardzo często dla osób, które mają utrudniony sposób poruszania się, umiejscowienie apteki, apteki osiedlowej bliżej większych skupisk, bliżej obywatela jest podstawowym prawem prowadzenia działalności gospodarczej. Proszę mi wierzyć, że dla osób niepełnosprawnych 500 metrów to naprawdę dużo.
Podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia nie pozostawał dłużny:
– Pan poseł powiedział bardzo słusznie, że w tej chwili apteki otwierają się tam, gdzie jest to po prostu celem biznesowym. Bynajmniej w tej chwili nikt nie bierze pod uwagę tego, gdzie są osoby chore, często niedołężne, często obłożnie chore, które nie wychodzą z domu. Kryteria demograficzno-geograficzne rozprzestrzeniają sieć aptek bliżej pacjenta, bliżej tych, którzy są obłożnie chorzy. Dzisiaj apteki są lokalizowane jedna na drugiej przy dużych węzłach komunikacyjnych. Jeżeli chodzi o cele, które przyświecają projektowi i postulatom pana posła, są one absolutnie zbieżne.
Źródło: Sejm.gov.pl