– Nie cofałbym im zezwoleń, ale świadomie postępowałbym wbrew prawu, które nie pozostawia mi żadnego pola manewru. Formalnie inspektor nie jest od oceny intencji kontrolowanego przedsiębiorcy, choć zawsze powtarzam, że w pierwszej kolejności trzeba być człowiekiem, a dopiero w drugiej urzędnikiem – mówi jeden z wojewódzkich inspektorów farmaceutycznych w dzisiejszym wydaniu Gazety Prawnej.
To komentarz do rozwiązania jakie kilka dni temu zaproponowała firma Polpharma w kwestii przyjmowania od pacjentów wycofanych Vanatexów i wydawania im pełnowartościowych zamienników. Przypomnijmy, że producent poinformował apteki by wystawiały mu faktury za wydane pacjentom leki z walsartanem, w sytuacji gdy zgłoszą się oni z wycofanymi seriami Vanatexu. Farmaceuci bardzo szybko zauważyli, że może w tej sytuacji dochodzić do naruszenia art. 86a prawa farmaceutycznego – skutkującego odebraniem zezwolenia (czytaj więcej: Farmaceuci krytykują rozwiązanie Polpharmy w sprawie Vanatexu. Apteki mogą stracić zezwolenia?).
Artykuł 86a ustawy – Prawo farmaceutyczne zabrania aptekom zbywania produktów leczniczych m.in. do hurtowni farmaceutycznych. Polpharma zaś jest właścicielem takiej hurtowni, a spółka, którą aptekarze mieliby wskazać na fakturze, ma ten sam NIP co ta hurtownia.
– Formalnie więc doszłoby do stworzenia odwróconego łańcucha dystrybucji – tak jak przy nielegalnym wywozie leków (art. 86a ma na celu właśnie przeciwdziałanie wywozowi). Inspektorzy farmaceutyczni zaś powinni wówczas odebrać zezwolenia na prowadzenie aptek tym placówkom, które chciałyby wespół z producentem pomóc pacjentom – pisze Patryk Słowik w dzisiejszym wydaniu Gazety Prawnej.
Powstaje też pytanie o zgodność operacji z ustawą refundacyjną (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 1844 ze zm.). Zastosowanie mechanizmu zaproponowanego przez producenta leków prowadziłoby przecież do tego, że lek z ustaloną ceną urzędową aptekarz wydawałby za darmo.
Od jednego z wojewódzkich inspektorów farmaceutycznych Gazeta Prawna usłyszała, że zastrzeżenia aptekarzy są słuszne.
– Po raz kolejny widzimy, że konieczne jest wprowadzenie rozwiązań prawnych, które będą regulowały kwestię wycofania leków z poziomu pacjenta i zwrotu im pieniędzy za zakup bezużytecznych leków. Każda kolejna afera tego typu przypomina o tym problemie. Było tak kilka lat temu z corhydronem, niedawno z atramem i neurolem, a teraz borykamy się z tym samym problemem przy walsartanie – podkreśla Łukasz Waligórski, redaktor naczelny MGR.FARM i członek Naczelnej Rady Aptekarskiej.
Samorząd aptekarski od wielu lat zwraca uwagę na problemy związane z wycofywaniem z obrotu leków na poziomie pacjenta. Przez lata apele farmaceutów nie spotkały się jednak z zainteresowaniem władzy. Teraz jednak może się coś zmienić…
– Zwróciliśmy się kilka dni temu do ministra zdrowia i głównego inspektora farmaceutycznego o spotkanie w tej sprawie – informuje Marek Tomków, wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej.
Z informacji Gazety Prawnej wynika, że urzędnicy chcą wreszcie przygotować nowe przepisy, stwarzające ustawową procedurę wycofywania leków z obrotu z poziomu pacjenta. W grę wchodzą dwa warianty. Jeden to bardzo szczegółowa nowelizacja, która obejmie przepisy prawa farmaceutycznego, ustawy refundacyjnej i regulacje podatkowe. Byłoby to rozwiązanie najlepsze, ale zarazem czasochłonne i wymagające współpracy w ramach resortów zdrowia i finansów.
Druga możliwość – prosta korekta w prawie farmaceutycznym. Opierać by się ona mogła na wskazaniu, że bezwzględny zakaz zbywania leków z aptek do hurtowni mógłby być czasowo uchylany przez ministra zdrowia na potrzeby konkretnych przypadków. Przykładowo więc apteki mogłyby przez kilka tygodni wystawiać faktury Polpharmie i innym producentom, których produkty zostały wycofane z obrotu, na leki na nadciśnienie.
To drugie rozwiązanie miałoby jednak tę wadę, że opierałoby się na chęci producenta leków do wzięcia odpowiedzialności za sprzedaż wadliwych produktów. Przykład walsartanu pokazuje zaś, że większość przedsiębiorców nie widzi potrzeby zwrócenia pacjentom pieniędzy.
Więcej na ten temat w dzisiejszy wydaniu Gazety Prawnej[/url]
AKTUALIZACJA:Przeczytaj więcej: Polpharma uspokaja: scenariusz jest w pełni zgodny z prawem i nie łamie przepisów. Apteki są bezpieczne?
Nie dotyczy weterynaryjnych
obciach dla farmaceutów dółączyła do bolszewickiego pis
Oby jak najkrócej...pisiara
Wcześniej na pytania farmaceutów MZ odpowiadał zwykle czymś na zasadzie: ,,To magister farmacji jest...
Kolejne opakowanie może wykupić gdy minie 3/4 okresu na który lek otrzymał, czyli po 53 (3/4 z 70) d...
Nie więcej niż 240 dawek czyli 1 op po 140 dawek.
Ale odprawa będzie, do m-ca pracy - jedna średnia pensja, odpowiednio za dłuższy staż .
Szkoda, że hurtownie dostarczające leki nie idą tym śladem. Podsumowując: Neuca i PGF, zamiast w po...
Pacjent może kupić jedno opakowanie na 90 dni. Nie może robić zapasu. Dzięki temu nie ma ryzyka, że ...
Gdyby była możliwość tygodniowych dyżórów przez kolejne apteki w powiecie, to jeszcze może bym się z...