REKLAMA
czw. 4 listopada 2021, 09:06

Jesteśmy farmaceutami od serca

Konsolidacja rynku aptecznego jest nieunikniona. W obliczu nowych wyzwań i nasilającej się konkurencji tylko apteki posiadające wsparcie sieci, franczyz lub programów partnerskich sprostają potrzebom pacjentów. Takie właśnie wsparcie oferuje Apteka od Serca, z której prezes – mgr farm. Anetą Herdą – mieliśmy okazję porozmawiać o obecnej sytuacji na rynku aptek.

"Niestety dziś przy tej marży na leki refundowane to apteki tak naprawdę do ich sprzedaży dokładają" - mówi mgr farm. Aneta Herda (fot. MGR.FARM/Maciej Chojnacki)

Dlaczego postanowiła Pani studiować farmację? Czy wiąże się z tym jakaś historia rodzinna?

Moja mama też jest farmaceutką, więc można powiedzieć, że mam to trochę we krwi. Aktualnie jest już na emeryturze, ale pamiętam, że jako mała dziewczynka odwiedzałam ją w aptece, obserwowałam, jak pomaga pacjentom, i po prostu bardzo mi się to podobało. Wtedy zapragnęłam robić to samo.

A gdzie studiowała Pani farmację?

Studiowałam na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. Wtedy była to jeszcze Akademia Medyczna w Warszawie. Następnie ukończyłam studia podyplomowe „Marketing Strategiczny na Rynku Farmaceutycznym” na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu. Chcąc dalej zgłębiać wiedzę, zapisałam się do Wyższej Szkoły Menedżerskiej w Warszawie, gdzie w 2013 roku ukończyłam menedżerskie studia podyplomowe.

A gdzie zdobywała Pani pierwsze doświadczenia zawodowe?

Miałam okazję pracować w aptece prywatnej i w różnych dużych sieciach aptecznych. Ale moje serce było zawsze z Apteką od Serca. Jeszcze jako studentka pomagałam w 2004 roku otwierać pierwszą Aptekę od Serca i zobaczyłam, że jest to miejsce, gdzie pacjent faktycznie jest na pierwszym miejscu. Dlatego od wielu lat pomagam rozwijać Apteki od Serca i wspieram naszych pracowników w codziennej pracy – po to, aby pacjenci otrzymali niezbędną pomoc i poczuli się naprawdę zaopiekowani. Bo przecież o to w tym zawodzie chodzi.

Wspomniała Pani, że Pani mama była farmaceutką. Jak to było, kiedy podjęła Pani decyzję, że chce iść na farmację? Mama zachęcała Panią do tego czy raczej powstrzymywała?

Powiem szczerze, że jej podejście było raczej dyplomatyczne, bo ani nie zachęcała, ani nie odradzała. Aczkolwiek ostrzegała, że to naprawdę trudne studia. Tak więc decyzję oczywiście zostawiła mi. Ja natomiast nie widziałam siebie w żadnym innym miejscu. To było dla mnie dosyć naturalne i nie miałam większych problemów z podjęciem tej decyzji.

Pytam o to, bo obecnie wielu farmaceutów w mediach społecznościowych deklaruje, że odradza swoim dzieciom pójście na farmację i podejmowanie tego zawodu. Co Pani sądzi o takim podejściu? Zachęcałaby Pani swoje dzieci, czy w ogóle młodych ludzi stojących przed takim wyborem, do pójścia na farmację?

Ja będę cały czas zachęcać. Wierzę, że farmaceuci mają naprawdę wielką rolę do odegrania. Rolę doradcy pacjenta. Oczywiście nie jest teraz łatwo i z tego może wynikać podejście innych farmaceutów, o którym Pan wspomniał. Jest wiele ograniczeń prawnych i zacięta konkurencja. Ale też widzę coraz więcej światełek w tunelu. Mam tu na myśli Ustawę o zawodzie farmaceuty, zaczynamy już bardzo konkretnie mówić o usługach farmaceutycznych i formalnej opiece farmaceutycznej. Choć w mojej ocenie opieka farmaceutyczna w postaci porady już od dawna była obecna w aptekach, ale teraz zaczyna się formalizować. Mam wrażenie, że ktoś w końcu dał farmaceutom zielone światło, by zadziały się u nas naprawdę dobre rzeczy.

Własnemu synkowi, który aktualnie ma sześć lat, ale również wszystkim innym, będę mówić, by po prostu robili to, co lubią, co czują, że chcą robić w życiu. Tylko to gwarantuje sukces. Jak to się mówi: rób w życiu to, co lubisz, a nie przepracujesz ani jednego dnia. Warto więc łączyć swoje pasje i zainteresowania z pracą, wtedy można zrobić coś dobrego. To dotyczy również farmacji. Jeśli ktoś chce pomagać innym ludziom, cechuje go empatia, to ma to, co jest najważniejsze w z zawodzie farmaceuty. Po to jesteśmy w końcu farmaceutami, żeby pomagać. Takie osoby zapraszam na studia. Zmieniajmy razem na lepsze ten zawód, żeby po prostu lepiej zadbać o pacjentów.

Jak ocenia Pani obecne perspektywy młodych farmaceutów na rozwój kariery zawodowej? Są one teraz szersze i lepsze niż chociażby 12 lat temu, gdy Pani kończyła studia? Pojawiło się przecież w ostatnich latach wiele ograniczeń, które nie ułatwiają im startu w roli przedsiębiorcy.

Każdy moment jest inny. Na pewno kiedyś pewne rzeczy były łatwiejsze. Nie było tylu ograniczeń i przepisów hamujących rozwój i działania, które teraz są zabronione. Poza tym jeszcze jakiś czas temu marże apteczne, zwłaszcza na leki refundowane, były wyższe. To sprawiało, że były większe możliwości inwestowania w różne usługi związane z doradztwem pacjentowi. Teraz, zanim podejmie się jakiekolwiek działania, trzeba kilka razy sprawdzić, czy nie naruszają one zakazu reklamy aptek i czy aby na pewno są dozwolone. Jednocześnie konkurencja na rynku jest coraz ostrzejsza i nie widzę tej jedności w środowisku farmaceutów, którą dostrzegałam wcześniej. Apteki wręcz donoszą na siebie, kiedy jedna zrobi coś dobrego dla pacjentów.

Ale z drugiej strony dla farmaceutów pojawiają się też nowe możliwości wyboru ścieżki kariery. Osoby, które chcą zostać w aptece i realizować się w bezpośrednim kontakcie z pacjentami, oczywiście mają taką możliwość. Tacy farmaceuci po kilku latach mają też szansę zostać kierownikami aptek. Ale to nie jest jedyna droga rozwoju. Mogą też pracować jako koordynatorzy, opiekunowie czy kierownicy regionalni – różnie się tę funkcję nazywa. Można też zostać ekspertem od opieki farmaceutycznej, ekspertem od doradztwa pacjentowi czy trenerem wewnętrznym w firmie. W dużych firmach, tak jak u nas, jest też wiele możliwości, by pracować i pomagać w działach zakupów i sprzedaży czy marketingu, który w aptekach jest zupełnie innym marketingiem niż w innych branżach.

Tak więc z jednej strony teoretycznie kiedyś było łatwiej w tym zawodzie, ale z drugiej – teraz mamy nowe ścieżki kariery i inne, lepsze narzędzia, by pomagać pacjentom. Te narzędzia zyskują też farmaceuci w aptekach w postaci usług opieki farmaceutycznej. Więc wydaje mi się, że każdy czas ma swoje plusy i minusy.

To prawda, że pojawiają się nowe narzędzia i możliwości. Tylko czy apteki będzie stać na ich wdrożenie?

Dokładnie. Problemem jest marża na leki refundowane, która aktualnie wynosi około 16 proc. i cały czas spada. Bez poprawy tego elementu aptek nigdy nie będzie stać na realizację usług na taką szeroką skalę, o jakiej się mówi. Mam nadzieję, że jako środowisko farmaceutów będziemy, tak jak inne zawody medyczne, walczyli o więcej pieniędzy. Bo niestety dziś przy tej marży na leki refundowane to apteki tak naprawdę do ich sprzedaży dokładają. Więc skąd wziąć dodatkowe środki na dodatkowe usługi, opiekę farmaceutyczną, którą chcemy w Polsce prowadzić?

Mam wrażenie, że odpowiedzią na te pytanie jest między innymi postępująca na rynku konsolidacja. Z jednej strony mamy sieci aptek i ich franczyzy, a z drugiej – apteki indywidualne i programy partnerskie. Jednym z nich jest zarządzana przez Panią Apteka od Serca. Proszę opowiedzieć o tej inicjatywie.

Apteka od Serca jest rodzinną firmą, założoną przez małżeństwo magistrów farmacji Ewę i Tomasza Budzowskich. Filozofią Apteki od Serca jest prawdziwa troska o pacjentów i pracowników. Stawiamy na ludzi. Pragniemy być ukochaną apteką dla naszych pacjentów i najlepszym miejscem pracy dla pracowników. Taką prawdziwą Apteką od Serca. Właściciele posiadają kilka własnych aptek, ale najbardziej znani jesteśmy w Polsce właśnie z programu partnerskiego, dzięki któremu można mieć siłę sieci, pozostając nadal w pełni niezależną apteką.

Aptek w naszej grupie jest już ponad 80, a patrząc na szybkość dołączenia kolejnych, będzie nas za chwilę ponad 100. Cieszy mnie, że właściciele aptek z całej Polski tak chętnie łączą się z naszą grupą, bo to znaczy, że jest naprawdę wiele aptek, które kochają pomagać swoim pacjentom i tak jak my chcą zadbać o pracowników.

Przeczytałeś dopiero 25% całego wywiadu.
Całość dostępna w najnowszym numerze magazynu MGR.FARM


Redakcja mgr.farm

Opuchnięte nogi? Zobacz, jak pomóc takim pacjentom

29 września 202309:32

Problem opuchniętych nóg, związany zwykle z przewlekłą niewydolnością żylną to bardzo powszechne zjawisko – zwłaszcza w czasie nadchodzącej wiosny i lata [1]. Wśród czynników predysponujących to występowania tego typu dolegliwości jest m.in. wiek pacjenta [1]. Dlatego też osoby starsze są bardziej narażone na problemy z krążeniem żylnym w obrębie kończyn dolnych. I to właśnie z takim problemem pojawiła się dziś w aptece Pani Maria.

Problem opuchniętych nóg, związany zwykle z przewlekłą niewydolnością żylną to bardzo powszechne zjawisko. (fot. Shutterstock)

OPIS PRZYPADKU

Pacjentką, której problem dziś zostanie przybliżony jest 65-letnia Pani Maria. Przyszła do apteki z dokuczającym jej od dłuższego czasu problemem opuchniętych nóg. Pacjentka narzeka na dokuczliwe i praktycznie stale utrzymujące się obrzęki w nogach, przez co czuje się niekomfortowo. Zapytana jak długo zmaga się z tymi dolegliwościami odpowiedziała, że problem jest przewlekły, a widoczne na skórze żylaki utrzymują się już od dłuższego czasu. Pani Maria prosi Cię o rekomendację produktu, który zniwelowałby dokuczające jej uczucie ciężkości nóg i zmniejszył obecny na nogach obrzęk, gdyż stosowane dotychczas żele z heparyną nie okazały się zbyt skuteczne.
Pani Maria leczy się na nadciśnienie tętnicze, ale zapewnia, że terapia jest dobrze dobrana, a wartości ciśnienia są obecnie w normie. Co zatem można polecić Pani Marii?

OPUCHNIĘTE NOGI TO JEDEN Z OBJAWÓW CVD

CVD (ang. chronic venous disease), czyli przewlekła niewydolność żylna to schorzenie o stale rosnącej częstości występowania w populacji ogólnej – także w polskiej. Szacuje się, że problem ten w Polsce dotyczy nawet 47% kobiet i około 37% mężczyzn [1]. Wpływ na pojawienie się przewlekłej niewydolności żylnej mają zarówno czynniki modyfikowalne (jak tryb życia, wykonywana praca, czy też dieta i masa ciała) oraz niemodyfikowalne. Do tych drugich należą:

  • czynniki genetyczne (jeśli 1 rodzic miał żylaki to ryzyko pojawienia się ich u jego dziecka wynosi 40%, jeśli dwoje rodziców – ryzyko wzrasta aż do 90%!)
  • wiek – osoby starsze są bardziej narażone na problemy z krążeniem żylnym kończyn dolnych
  • płeć żeńska [1].

Pacjenci dotknięci problemem CVD skarżą się najczęściej na uczucie ciężkości nóg, wynikające przede wszystkim z obrzęków w obrębie kończyn dolnych [1,2]. Poza tym może pojawić się ból i mrowienie, a także skurcze (zwłaszcza w porze nocnej) [1,2]. Obrzęki doskwierające pacjentom dotkniętym problemami z krążeniem żylnym wynikają przede wszystkim ze zmian w strukturze śródbłonka. Stan zapalny, spowodowany nadciśnieniem żylnym, przyczynia się do powstawania luk i przerw pomiędzy komórkami śródbłonka naczyniowego, przez co elementy krwi i osocza przesączają się do przestrzeni pozanaczyniowej tworząc obrzęk [1]. Właściwym postępowaniem powinno być zatem skupienie się na uszczelnieniu naczyń żylnych i limfatycznych oraz zmniejszeniu ich przepuszczalności [1,2]. Jak to zrobić?

DOBEZYLAN WAPNIA POMOŻE W PROBLEMIE OPUCHNIĘTYCH NÓG

Skoro właściwym postępowaniem w terapii CVD i obecnego w jej przebiegu obrzęku jest uszczelnienie naczyń i zmniejszenie ich przepuszczalności warto dobrym okiem spojrzeć na dobezylan wapnia.

Dobezylan wapnia to związek z długą historią stosowania w ramach terapii problemów żylnych [3,4]. W ramach swojej aktywności leczniczej wykazuje wielokierunkowe działanie [5]. Mając na uwadze dolegliwości, z jakimi po pomoc zgłosiła się Pani Maria warto podkreślić, że dobezylan wapnia:

  • uszczelnia śródbłonek naczyń włosowatych
  • zmniejsza przepuszczalność naczyń limfatycznych i poprawia drenaż limfatyczny
  • usprawnia przepływ krwi przez naczynia żylne poprzez zmniejszenie lepkości osocza krwi oraz agregacji płytek krwi i czerwonych krwinek [3,4].

Dobezylan wapnia przyczynia się zatem do redukcji obrzęków na drodze poprawy drenażu limfatycznego i uszczelniania naczyń żylnych. Efektywność w kontekście opuchniętych nóg potwierdzają też badania przeprowadzane na pacjentach z obrzękami kończyn dolnych. W jednym z nich związek przyczynił się do 24% spadku objętości dolnych części nóg, tym samym redukując znacznie problem obrzęku [6].

Tym, co również wyróżnia dobezylan wapnia jest dobry profil bezpieczeństwa i małe ryzyko występowania działań niepożądanych [3,4]. Związek nie wykazuje istotnych interakcji z innymi lekami, co w kontekście starszych pacjentów jest na pewno sporą zaletą [7].

DOBENOX FORTE NA PROBLEMY Z OBRZĘKAMI

Rekomendacją dla Pani Marii może być zatem produkt leczniczy Dobenox Forte [7]. Lek ten zawiera w swoim składzie dobezylan wapnia w dawce 500mg i może być przyjmowany 1-2x dziennie w przypadku:

  • występowania objawów przewlekłej niewydolności żylnej, takich jak bóle i nocne kurcze, uczucie ciężkości, obrzęk
  • występowania żylaków kończyn dolnych [7].

Dobenox Forte będzie zatem odpowiednim wyborem dla Pani Marii i pomoże jej zredukować dokuczający jej obrzęk nóg. Pamiętaj tylko, aby wspomnieć pacjentce o tym, że Dobenox Forte najlepiej przyjmować po posiłkach [7].

Literatura:

  1. Przewlekła choroba żylna, Renata Zubilewicz, Andrzej Jaroszyński, Forum Medycyny Rodzinnej 2015, tom 9, nr 5, 400-404
  2. Calcium dobesilate for chronic venous insufficiency: a systematic review, Agustin Ciapponi, et.al., Angiology, Volume 55, Number 2, 2004
  3. Safety of calcium dobesilate in chronic venous disease, diabetic retinopathy and haemorrhoids, Herve Allain, et.al., Drug Safety 2004;27(9): 649-660
  4. Leczenie farmakologiczne przewlekłej niewydolności żylnej i owrzodzeń żylnych, Marek Ciecierski, https://marekciecierski.pl/choroby-zyl/przewlekla-niewydolnosc-zylna/
  5. Dobezylan wapnia – nowe zastosowania, Karolina Lesner, Adam Reich, Forum Dermatologicum 2016, tom 2, nr 4, 134-138
  6. Effectiveness and safety of calcium dobesilate in treating chronic venous insufficiency: randomized, double-blind, placebo-controlled trial, K.H. Labs, et.al., Phlebology 2004; 19: 123-130
  7. Charakterystyka Produktu Leczniczego Dobenox Forte

DOBENOX Forte, 500 mg, tabletki powlekane. Skład: 1 tabletka zawiera 500 mg wapnia dobezylanu jednowodnego (Calcii dobesilas monohydricus). Substancja pomocnicza o znanym działaniu: laktoza jednowodna. Postać farmaceutyczna: tabletka powlekana. Wskazania do stosowania: Objawy przewlekłej niewydolności krążenia żylnego kończyn dolnych (bóle i nocne kurcze nóg, uczucie ciężkości nóg, parestezje, obrzęk, zmiany skórne na tle zastoju krwi), żylaki kończyn dolnych. Objawowe leczenie żylaków odbytu. Dawkowanie i sposób dawkowania: Zalecana dawka dobowa dla osób dorosłych to 500 mg do 1000 mg dobezylanu wapnia jednowodnego: niewydolność żylna – zwykle od 500 mg do 1000 mg na dobę; tj. 1–2 tabletki na dobę; żylaki odbytu – zwykle od 500 mg do 1000 mg na dobę; tj. 1–2 tabletki na dobę. Podanie doustne. Tabletki należy przyjmować po posiłkach w celu uniknięcia lub zminimalizowania objawów niepożądanych dotyczących przewodu pokarmowego. Przeciwwskazania: nadwrażliwość na substancję czynną lub na którąkolwiek substancję pomocniczą. Specjalne ostrzeżenie i środki ostrożności dotyczące stosowania: Ostrożnie stosować u pacjentów z chorobą wrzodową żołądka i (lub) dwunastnicy, z nawracającym zapaleniem błony śluzowej żołądka oraz z niewydolnością nerek. W przypadku ciężkiej niewydolności nerek, jeśli konieczna jest dializoterapia, dawkę produktu leczniczego należy zmniejszyć. Na podstawie doniesień o działaniach niepożądanych stwierdzono, że przyjmowanie wapnia dobezylanu jednowodnego może bardzo rzadko wywołać agranulocytozę, związaną prawdopodobnie z reakcją nadwrażliwości. Agranulocytoza może objawiać się wysoką gorączką, zakażeniami w obrębie jamy ustnej, bólem gardła, zmianami zapalnymi w obrębie odbytu i narządów płciowych oraz innymi objawami, które wskazują na zakażenie. Pacjent musi być poinformowany, że w razie wystąpienia jakichkolwiek objawów zakażenia, powinien zgłosić je lekarzowi. W razie wystąpienia takiej sytuacji, konieczne jest sprawdzenie morfologii krwi wraz z rozmazem oraz zaprzestanie stosowania produktu leczniczego. Produkt zawiera laktozę jednowodną. Produkt nie powinien być stosowany u pacjentów z rzadko występującą dziedziczną nietolerancją galaktozy, niedoborem laktazy (typu Lapp) lub zespołem złego wchłaniania glukozy–galaktozy. Jedna tabletka DOBENOX Forte zawiera 50 mg laktozy. Działania niepożądane: Częstość występowania działań niepożądanych określono zgodnie z konwencją MedDRA: bardzo często (≥1/10), często (≥1/100 do <1/10), niezbyt często (≥1/1000 do <1/100), rzadko (≥1/10 000 do <1/1000) i bardzo rzadko (<1/10 000), częstość nieznana (częstość nie może być określona na podstawie dostępnych danych). Zaburzenia żołądka i jelit: Rzadko: nudności, biegunka. Zaburzenia skóry i tkanki podskórnej: Rzadko: odczyny skórne. Zaburzenia mięśniowo–szkieletowe i tkanki łącznej: Rzadko: bóle stawów. Zaburzenia krwi i układu chłonnego: Bardzo rzadko: agranulocytoza. Opisywane działania niepożądane na ogół przemijały samoistnie po zaprzestaniu leczenia. W razie wystąpienia objawów zakażenia produkt należy odstawić. Podmiot odpowiedzialny: PRZEDSIĘBIORSTWO PRODUKCJI FARMACEUTYCZNEJ HASCO–LEK S.A. 51–131 Wrocław, ul. Żmigrodzka 242E. Numer pozwolenia na dopuszczenie do obrotu: pozwolenie nr 22090. Kategoria dostępności: produkt leczniczy wydawany bez przepisu lekarza – OTC.