Starosta powiatu mogileńskiego przyznaje, że istnieje problem ze świątecznymi i nocnymi dyżurami aptek. Członkowie zarządu powiatu spotkali się z farmaceutami, aby wypracować kompromis. Temat poruszano dziś w Dąbrowie, podczas sesji rady gminy, gdzie jednym z tematów była służba zdrowia.
W Strzelnie harmonogram jest realizowany. Dodał jednocześnie, że właściciele rodzinnych aptek godzą się na dyżurowanie. Problemy robią apteki sieciowe.
– Ponadto apteki sieciowe wysyłają pacjentów nie do Strzelna, gdzie apteka dyżuruje, ale do dużych miast, gdzie mają apteki tej samej sieci – przyznaje starosta.
Starosta zapowiada, że skoro apteki się uchylają od dyżurowania, to powiat będzie je dyscyplinował. Zamierza zgłaszać problem ministrowi, nadzorującemu apteki.
– Jak się nie dostosują, to wystąpimy o cofnięcie uprawnień do świadczenia usług – zapowiada starosta. Zarząd poprosił apteki o pisemne zobowiązanie się, że będą dyżurować.
Po tych zapowiedziach apteki „rodzinne” wyraziły zgodę na dyżury.
– A apteki sieciowe w żadnym wypadku – mówi starosta. I dodaje, że te same sieci przyznają, że w większych miastach pełnią dyżury całodobowe. W powiecie mogileńskim nie chcą tłumacząc to dużymi kosztami.
Kompromisem, ma być praca do godziny 23. Takie rozwiązanie ma być zatwierdzone uchwałą rady powiatu. Na to rozwiązanie na razie nie zgodziła się jedna sieciowa apteka. Starostwo czeka na odpowiedź jeszcze drugiej sieci. Jeśli również będzie negatywna to wystąpi do ministerstwa o zdyscyplinowanie farmaceutów, aby wypełniali zapisy uchwały.
Źródło: ŁW/Gazeta Pomorska