Jakiś czas temu Minister Zdrowia naszych wschodnich sąsiadów zapowiedział zmiany w kontekście zasad funkcjonowania rynku aptecznego na terenie Ukrainy.
– Zmiany dotyczyć będą zarówno warunków udzielania zezwoleń na prowadzenie działalności gospodarczej w zakresie wytwarzania produktów leczniczych, obrotu hurtowego i detalicznego produktami leczniczymi, importu produktów leczniczych jak i innych regulacyjnych aktów prawnych – zapowiedział Wiktor Laszko.
Jednym z zaproponowanych rozwiązań mają być mobilne apteki na kółkach, czyli swojego rodzaju alternatywny mechanizm sprzedaży detalicznej leków. Skąd taki pomysł?
– Ministerstwo rozumie, że dostęp do aptek jest utrudniony w niektórych regionach i osadach ze względu na problemy infrastrukturalne związane z rosyjskimi atakami rakietowymi – argumentuje proponowane zmiany ukraiński resort zdrowia.
Mobilne apteki miałyby zatem działać na terenach wiejskich i trudno dostępnych, gdzie z racji prowadzonych działań wojennych miejscowa ludność napotyka na problemy z dostępem do podstawowych leków i terapii. Jak podają ukraińskie portale farmaceutyczne odpowiednie przepisy prawne są już przygotowywane (czytaj również: Farmaceuci na Ukrainie zaangażują się w pomoc medyczną! W życie mają wejść odpowiednie przepisy…).
Apteki mobilne to nic nowego…
Jak się okazuje pomysł na sprzedaż detaliczną leków w mobilnych aptekach nie jest niczym nowym. Światowa Organizacja Zdrowia potwierdza fakt istnienia takich rozwiązań w niektórych krajach, co wynika z występujących tam problemów z dostępem do aptek stacjonarnych.
– Niektóre kraje opracowały dodatkowe podejścia w celu zapewnienia dostępu do leków i opieki farmaceutycznej. W wielu krajach problem niedostatecznego dostępu do opieki medycznej na odległych obszarach stał się krytyczny – informuje WHO w swoim raporcie.
Jednym z krajów, gdzie pomysł mobilnych aptek już funkcjonuje jest chociażby Estonia. Mobilna placówka musi posiadać określony rozkład jazdy oraz czas i miejsce świadczenia swoich usług, które powinno być oddalone o co najmniej 3km od istniejącej apteki. Podobny mechanizm sprawdza się też na trudno dostępnych terenach Kazachstanu. Ramy prawne i zasady funkcjonowania tego typu mobilnych placówek określa tam zarządzenie Ministra Zdrowia z 2020 roku.
– Apteka mobilna wyposażona jest w szafy i urządzenia chłodnicze do przechowywania leków i produktów medycznych oraz w środki dezynfekcyjne i narzędzia do utrzymania reżimu sanitarnego – brzmią zapisy tamtejszych przepisów.
Tego typu mobilna apteka powinna znajdować się na podwoziu pojazdu i być oddzielona od kabiny kierowcy i siedzeń pasażerów, zaś osoby prowadzące sprzedaż leków powinny posiadać wykształcenie farmaceutyczne wyższe lub średnie. Podobnie sytuacja wygląda w Uzbekistanie, gdzie pomysł mobilnych aptek realizuje jeden z największych dystrybutorów farmaceutycznych w tym kraju.
– Zgodnie z wytycznymi rządu Uzbekistanu, w oparciu o specjalistyczne samochody i samochody dostawcze izotermy utworzono ponad 130 mobilnych aptek i oddziałów aptecznych – informują władze tego państwa.
W Europie pomysłów też nie brakuje
W państwach europejskich oprócz mobilnych aptek funkcjonują także inne ciekawe rozwiązania, jeśli chodzi o branżę farmaceutyczną. Dla przykładu w Niemczech apteki mogą ubiegać się o zezwolenie na prowadzenie tzw. punktu odbioru recept.
– W takich punktach pacjenci mogą zostawić recepty w zapieczętowanym pojemniku, a następnie odebrać leki w aptece lub otrzymać je kurierem – informuje Apteka.ua.
W Słowenii zaś pacjenci mają możliwość zaopatrywania się w leki także w gabinetach lekarskich, które sprawują niejako funkcję pośrednika w sprzedaży detalicznej produktów leczniczych.
– Pacjenci mogą zaopatrzyć się w leki w gabinecie lekarskim, jeśli jest on oddalony o co najmniej 10km od najbliższej apteki lub oddziału aptecznego. Apteka zarządza tymi zapasami – brzmią zapisy regulujące tą kwestię.
Inny rodzaj pozaaptecznej działalności dozwolony jest także w Hiszpanii, gdzie po uzyskaniu wymaganej zgody placówki sprzedaży leków mogą być otwierane m.in. w fabrykach, kopalniach i zakładach produkcyjnych zatrudniających co najmniej 100 osób. Tego typu punkty mogą powstawać, jeśli będą one oddalone od najbliższej apteki o ponad 5km.
– Z reguły apteki te pracują tylko kilka godzin tygodniowo i są nastawione na obsługę miejscowej ludności – czytamy w artykule na Apteka.ua.
Jak widać zatem pomysł mobilnych aptek na Ukrainie nie jest niczym nowym, a podobne rozwiązania funkcjonują już w licznych państwach w Europie i poza naszym kontynentem. Różna jest jedynie przyczyna powstawania tego typu placówek, gdyż na Ukrainie wynika ona wprost z działań wojennych, jakie mają miejsce na terenie tego kraju.
©MGR.FARM
Jak oceniasz artykuł?
Twoja ocena: Jeszcze nie oceniłeś/aś artykułuUdostępnij tekst w mediach społecznościowych
1 komentarz Komentujesz jako gość [zaloguj się lub zarejestruj]