Informacje zaprezentowane na stronie NIK dość jednoznacznie pokazują, że zainteresowanie suplementami diety jest niesłabnącym trendem. W latach 2017-2020 do GIS-u złożono około 63 000 powiadomień dotyczących wprowadzenia lub zamiaru wprowadzenia do obrotu nowego suplementu – dla porównania w samym 2021 roku takich zgłoszeń było 21 933. Nie byłoby w tym nic złego gdyby nie fakt, że GIS poddał analizie nieco ponad 10% takowych powiadomień. Co gorsza, weryfikacja wielu produktów trwała latami, a przez cały ten czas suplementy pozostawały w sprzedaży (czytaj również: NIK o tragicznym poziomie kontroli na rynku suplementów diety…)
NIK wskazuje reklamy telewizyjne jako główną przyczynę zwiększonego zainteresowania i popytu na suplementy diety. Jednocześnie podkreśla, że wzrost popularności w żadnym stopniu nie idzie w parze ze poprawą samoświadomości Polaków na temat różnic pomiędzy suplementami a lekami OTC. W związku z tym można przypuszczać, że zaplanowana nowelizacja jest ukierunkowana głównie na opanowanie sytuacji mającej miejsce na rynku suplementów, co pozwoli m.in. zwiększyć bezpieczeństwo konsumentów, wyeliminować i ograniczyć błędną komunikację marketingową oraz poprawić procesy związane z nadzorowaniem nowych produktów dopuszczanych do sprzedaży (czytaj również: Szykuje się rewolucja na rynku suplementów diety. Duże i wyczekiwane zmiany!).
Dodatkowe komunikaty w reklamach
Jedną z głównych zmian jest wprowadzenie obowiązkowego komunikatu, który musi pojawić się w trakcie prezentacji czy spotu reklamującego suplement diety. Treść owego komunikatu brzmi: „Suplement diety jest środkiem spożywczym, którego celem jest uzupełnienie normalnej diety. Suplement nie ma właściwości leczniczych”. Polski Związek Producentów Leków Bez Recepty (PASMI) ocenia tę propozycję pozytywnie i podaje, że wcześniej wprowadzony wymóg wydaje się wystarczającym rozwiązaniem.
– Wprowadzony od stycznia 2020 r. wymóg nadany Porozumieniem Nadawców, by w reklamie telewizyjnej suplementów diety umieścić informację graficzną z tekstem „Suplement diety. Zawiera składniki, które wspomagają funkcje organizmu poprzez uzupełnienie normalnej diety. Nie ma właściwości leczniczych.” rozwiewa wszelkie wątpliwości w zakresie kategorii reklamowanego produktu – wskazuje organizacja.
Zdaniem Tomasza Jopka, radcy prawnego z Kancelarii Radcy Prawnego Tomasz Jopek, komunikat ten nie powinien być ograniczony wyłącznie do reklam telewizyjnych.
– Zasadne wydaje się wdrożenie ogólnopolskiego programu edukacyjnego w formie komunikatów telewizyjnych i przede wszystkim w komunikatach umieszczonych w Internecie, w tym w mediach społecznościowych – w szczególności na TikToku czy Instagramie, gdzie aktualnie w szerokim zakresie odbywa się influencer marketing skierowany w głównej mierze do dzieci i młodzieży. Takie działanie pozwoli „otworzyć oczy” na prawdziwe zastosowanie suplementów diety – mówi ekspert.
Radca prawny podkreśla też, że zaproponowana kampania edukacyjna powinna być właściwie dostosowana do grup wiekowych odbiorców i przede wszystkim zrealizowana wedle trendów panujących w tych grupach. Choć może to okazać się sporym wyzwaniem, to jednak tylko w ten sposób można liczyć na faktyczne dotarcie przekazu do odbiorców. Tomasz Jopek ma jednak wątpliwości dotyczące sposobu prezentacji nowych komunikatów, co budzi spore obawy dotyczące ich skuteczności w krótkich i szybkich formach przekazu np. reklamach radiowych i telewizyjnych.
– Jeśli przedmiotowe komunikaty sprowadzą się do prawniczych „legali” umieszczonych na dole ekranu tzw. „małym druczkiem”, to możliwość zapoznania się z nimi – nie mówiąc już o zainteresowaniu nimi konsumentów – będzie raczej znikoma. Podobnie jest z komunikatami, które zostają bardzo szybko wygłoszone przez lektora i przez to pozostają niezrozumiałe – podkreśla Jopek.
Zdaniem radcy prawnego komunikaty powinny być krótsze, co pozwoli znacznie lepiej dotrzeć do odbiorcy i zwiększyć jego świadomość konsumencką. Prawnik jednak podkreśla, że reklamy – także suplementów diety – powinny zachować swój marketingowy charakter przekazu i spełniać formę narzędzia zachęcającego do zakupu produktu.
Brak autorytetów w reklamach
Zakaz wykorzystania wizerunku lekarzy i innych zawodów medycznych oraz używania wszelkich przedmiotów budzących skojarzenia z działalnością leczniczą czy rehabilitacyjną stanowi kolejny punkt w nowelizacji ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia. Zarówno PASMI, jak i Tomasz Jopek potwierdzają, że takie rozwiązanie jest jak najbardziej uzasadnione. W zakresie planowanych zmian ma również pojawić się zakaz kierowania reklamy do małoletnich dzieci (do 12 roku życia), co również zdaniem ekspertów należy uznać za wyjątkowo dobry pomysł.
Nadchodzi kres marek parasolowych
Nie od dziś wiadomo, że wielcy gracze rynku farmaceutycznego korzystają ze swojej wieloletniej renomy i decydują się na produkcję suplementów diety o nazwie łudząco podobnej do produktów leczniczych. Nowelizacja ustawy przewiduje wprowadzenie zmian, które mają zapobiec zacieraniu się granic pomiędzy tymi dwoma grupami preparatów.
– Uważam, że wyraźne rozdzielenie pomiędzy tymi dwoma kategoriami produktów w zakresie ich oznakowania i etykietowania może doprowadzić do zwiększenia świadomości konsumentów i głębszej refleksji jakie produkty kupują i dlaczego to robią – wyjaśnia Tomasz Jopek.
Zmiany w miejscu prezentacji i reklamy rodzą sporo wątpliwości
Projekt nowelizacji nie jest jednak pozbawiony pomysłów, które w praktyce mogą okazać się nie tyle kontrowersyjne, ile niezwykle problematyczne do zrealizowania. Mowa tu przede wszystkim o ograniczeniu związanym ze sposobem i miejscem prowadzenia prezentacji lub reklamy suplementów diety. Głównym zamysłem jest odseparowanie rzeczonych suplementów od produktów leczniczych, wyrobów medycznych i kosmetyków. Zmiana ta ma dotyczyć nie tylko aptek i punktów aptecznych, ale i placówek obrotu pozaaptecznego np. sklepów spożywczych, które w ciągu ostatnich 3 lat dość zdecydowanie zaczęły oferować dostęp do zakupu prozdrowotnych i sportowych suplementów diety. PASMI twierdzi, że aktualne przepisy okazują się dostatecznie precyzyjne dla suplementów diety:
– Już w obecnie obowiązującym prawie farmaceutycznym mamy do czynienia z uregulowaniem miejsca sprzedaży suplementów diety w aptekach. Powyższe działanie jest kontrolowane przez inspekcję farmaceutyczną i nie są nam znane przypadki niedostosowania się podmiotów do tych wymogów, uzasadniające zaostrzenie dotychczasowych wymagań poprzez zmiany w prawie żywieniowym – uważa organizacja.
Przedstawiciele PASMI wspominają też, że ograniczenia dotyczące sfery pozaaptecznej są krzywdzące dla przedsiębiorców:
– Należy mieć na uwadze, że suplementy diety są żywnością i wprowadzanie dodatkowych obostrzeń w placówkach obrotu pozaaptecznego, gdzie prowadzony jest obrót w głównej mierze żywnością, będzie stanowić znaczne przeregulowanie prawne tego obszaru w zakresie działalności gospodarczej tych podmiotów i dyskryminację tej określonej kategorii produktowej – twierdzi PASMI.
Jak oceniasz artykuł?
Twoja ocena: Jeszcze nie oceniłeś/aś artykułuUdostępnij tekst w mediach społecznościowych
1 komentarz Komentujesz jako gość [zaloguj się lub zarejestruj]