Pani Minister, bardzo dziękuję za tę rozmowę. Przyznaję, że pierwsze pytanie, jakie chcę zadać, nasuwa się samo: jakie pierwsze decyzje podjęła Pani po objęciu urzędu? Jakie zmiany zamierza Pani wprowadzić w Inspekcji Farmaceutycznej?
Moje pierwsze kroki w Głównym Inspektoracie Farmaceutycznym sprowadzały się do zbadania przestrzeni, w której pracuję. Przeprowadziłam przegląd departamentów, jakie wchodzą w skład struktury organizacyjnej urzędu, ale też zapoznałam się z liczną dokumentacją, która porządkuje jego funkcjonowanie. Także z raportami na temat funkcjonowania GIF – tymi pozytywnymi, ale i tymi negatywnymi. Innymi słowy, jak chyba każdy szef tego typu urzędu, na początku poznałam mechanizmy kontrolne, które zostały powołane do monitorowania działalności urzędu.
Odbyłam też liczne spotkania z różnymi interesariuszami rynku farmaceutycznego. Głównie był to rynek obrotu detalicznego, spotkałam się z przedstawicielami aptek. Ale był to też rynek obrotu hurtowego, a także inne organizacje zrzeszone, dbające o interesy zawodowe, głównie zawodu farmaceuty.
Pierwsze decyzje, które podjęłam w urzędzie, na pewno były związane z sytuacją pandemiczną w kraju i z naszym zaangażowaniem w pomoc ministrowi zdrowia w zakresie szeroko pojętego przeciwdziałania pandemii. Były to decyzje związane z poprawą przepis w prawa odnoszących się do dystrybucji szczepionki przeciw COVID-19. Projekt takich przepis w opracowaliśmy wspólnie z ministrem zdrowia. Można śmiało powiedzieć, że to były pierwsze godziny mojej pracy. Jesteśmy zadowoleni z tego projektu. Docelowo miał on wprowadzić pewne ułatwienia i wyjaśnienia pojęć w zakresie dystrybucji szczepionki, która z całą pewnością stanowi pewną nowość.
Jesteśmy zaangażowani w działania związane z poprawą dostępności do tlenu. Można powiedzieć, że ten obszar troszeczkę przyprowadziłam za sobą z Ministerstwa Zdrowia, bo tam się tym tematem zajmowałam. Główny Inspektorat Farmaceutyczny, z racji bardzo dobrej znajomości przepis w funkcjonowania całego rynku, tutaj też służył i w dalszym ciągu służy pomocą ministrowi zdrowia. Odbywamy bardzo dużo spotkań, które mają na celu zbadanie bieżącej sytuacji. Są to spotkania z koordynatorami powołanymi w każdym województwie, którzy zajmują się badaniem dostępności do tlenu. Jednocześnie mamy też liczne spotkania z kilkoma resortami. Jest to oczywiście Ministerstwo Zdrowia, ale również Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, Ministerstwo Aktyw w Państwowych, Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, no i ostatnio, przy tej trzeciej fali, dołączyło do nas Ministerstwo Obrony Narodowej. Wspólnie jednoczymy się w działaniach, dzięki którym udaje się nam ten rynek tlenu powiększać.
Rynek apteczny jest na wielu płaszczyznach skonfliktowany. Największy front nieporozumień przebiega między samorządem aptekarskim a przedsiębiorcami prowadzącymi apteki, którzy nie są farmaceutami. Do tej pory Inspekcja Farmaceutyczna była posądzana o sprzyjanie tej pierwszej grupie. Jak ocenia Pani tę sytuację i zarzuty? Czy zamierza Pani zmienić ten obraz Inspekcji, rysowany przez przedsiębiorców?
Przede wszystkim Główny Inspektor Farmaceutyczny jako organ administracji pozostaje bezstronny, dlatego stanowczo zaprzeczam zarzutom o sprzyjanie którejkolwiek ze stron obecnych na rynku farmaceutycznym. Zakres i obszar współpracy organ w Państwowej Inspekcji Farmaceutycznej zarówno z organami samorządu aptekarskiego, jak i przedsiębiorcami prowadzącymi apteki, zrzeszającymi się w organizacje społeczne, odbywa się w formie przewidzianej przepisami. Podmioty te stanowią organizacje społeczne w rozumieniu art. 31 1 k.p.a., przez co mogą uczestniczyć w postępowaniach administracyjnych dotyczących przedsiębiorców prowadzących apteki ogólnodostępne na prawach strony. Jednak każdorazowo dopuszczenie organizacji społecznej do udziału w postępowaniu musi być uzasadnione jej celami statutowymi oraz występowaniem interesu społecznego (interes społecznym może być rozumiany również jako interes pewnej grupy zawodowej, np. farmaceutów). Jednocześnie, przy spełnieniu tych przesłanek, organizacje mają również zdolność do inicjowania postępowań administracyjnych, co obliguje nas do prowadzenia postępowań w zakresie objętym stosownym wnioskiem. Decyzje administracyjne wydawane przez organy PIF muszą być zgodne z przepisami prawa, a następnie są weryfikowane przez sądy administracyjne.
Dlatego cieszę się, że zadał Pan to pytanie i może wreszcie w przestrzeni publicznej wybrzmi, że udział samorządu aptekarskiego w postępowaniach administracyjnych nie jest efektem pozaprawnego, nieoficjalnego porozumienia z organami PIF, ale aktywnym wykorzystaniem przez środowisko aptekarskie instytucji procesowych przewidzianych w przepisach. Proszę pamiętać, że izby aptekarskie nie są jedynymi organizacjami społecznymi, które inicjują i uczestniczą w postępowaniach dotyczących aptek ogólnodostępnych. Poza tym, co chciałabym podkreślić, dopuszczenie organizacji społecznej do udziału w postępowaniu nie jest równoznaczne z przejęciem przez organ administracji publicznej zasadności argumentacji czy wniosków podnoszonych przez daną stronę. Organy PIF działają w ramach prawa i są obiektywne.
Dobrym przykładem wskazującym na naszą bezstronność jest zaproszenie przedstawiciela Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców oraz Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów do roboczej grupy ds. franczyzy. Spotkania te mają na celu omówienie klauzul umów franczyzowych, które budzą największe wątpliwości pod względem zgodności z prawem farmaceutycznym i zasadami konkurencji. Wydaje mi się, że obraz Inspekcji będzie się zmieniał w miarę zrozumienia przez uczestników rynku, jaka jest nasza rola i jakie zadania realizujemy. Odnoszę niestety wrażenie, że nieprzychylne opinie powtarzane są niczym kalki, jakieś ogólniki, a wynika to zapewne z próby manipulacji tematem. Dlatego, w ramach swoich zadań, zapraszam do rozmów wszystkie środowiska. Poprzez analizę zgłaszanych problemów i wątpliwości nie tylko mam szersze i praktyczne spojrzenie, ale również tworzy się płaszczyzna, na której mogą zostać wypracowane rozwiązania, które będą akceptowalne zarówno dla przedsiębiorców, jak i farmaceutów.
Przedsiębiorcy z rynku aptecznego zarzucali Pani poprzednikowi, że w kluczowych dla nich sprawach działa wbrew intencjom i interpretacjom ministra zdrowia. Mam tu na myśli chociażby stosowanie zapis w ustawy „apteka dla aptekarza” nie tylko przy wydawaniu nowych zezwoleń, ale też podczas zmiany już istniejących. Resort zdrowia wydał objaśnienie, z którego wynikało, że ograniczenia własnościowe wprowadzone tą ustawą nie powinny być stosowane do zezwoleń wydanych przed wejściem jej w życie. Tymczasem samorząd aptekarski, wojewódzcy inspektorzy oraz Pani poprzednik byli odmiennego zdania – wbrew objaśnieniu resortu. Efektem tego jest wiele spraw, w wyniku których toczą się postępowania dotyczące cofnięcia zezwolenia na prowadzenie apteki. Moje pytanie to bez wątpienia jedno z ważniejszych, jakie zadaje sobie teraz rynek apteczny. Czy w tej sprawie zamierza Pani kontynuować dotychczasowe podejście GIF, czy jednak zacznie Pani respektować objaśnienie Ministerstwa Zdrowia?
Wydaje mi się, że mamy tutaj przykład kolejnej nadinterpretacji, która nie znajduje oparcia w działaniach PIF, a które podejmowane są w zgodzie ze stanowiskiem ministra zdrowia. Wszystkie nasze zadania wyznaczone są przepisami prawa, a zatem orzekamy – mówię „my”, czyli organy I (WIF) i II instancji (GIF) – na podstawie i w granicach prawa, w kontekście ustalonego w indywidualnej sprawie stanu faktycznego. Linia orzecznicza GIF w odniesieniu do ADA nie uległa zmianie na przestrzeni lat. Na podstawie art. 7a k.p.a. i art. 11 Prawa przedsiębiorców GIF nie może bez uzasadnionej przyczyny zmienić linii orzeczniczej w tego rodzaju sprawach. Co chyba najważniejsze w kwestii poruszonej przez Pana, GIF respektuje przepis przejściowy, stanowiący, że ADA nie ma zastosowania do zezwoleń wydanych przed dniem wejścia w życie tej nowelizacji.
Wyroki Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego potwierdzają prawidłowość podejścia do wydawanych przez GIF decyzji w związku z tzw. nowelizacją ustawy „apteka dla aptekarza”. Możemy się już pochwalić prawomocnym wyrokiem z 24 lipca 2020 r., sygn. akt VI SA/Wa 738/20. Sprawa dotyczyła właśnie odmowy przeniesienia zezwolenia na prowadzenie apteki ogólnodostępnej w związku z tym, że podmiot wnioskujący o zmianę zezwolenia był członkiem grupy kapitałowej, która łącznie przekraczała limity antykoncentracyjne. Prowadzenie apteki jest działalnością reglamentowaną i naturalnym jest, że istnieją ograniczenia w prawie farmaceutycznym, które stanowią jeden z elementów gwarantujących zapewnienie bezpieczeństwa farmaceutycznego. Dlatego przedsiębiorca nabywający aptekę musi liczyć się z ograniczeniami.
Wydaje mi się, że obraz Inspekcji będzie się zmieniał w miarę zrozumienia przez uczestników rynku, jaka jest nasza rola i jakie zadania realizujemy. Odnoszę niestety wrażenie, że nieprzychylne opinie powtarzane są niczym kalki, jakieś ogólniki,a wynika to zapewne z próby manipulacji tematem. Tutaj nie jest miejsce na analizowanie każdego przypadku indywidualnie, ale dla zainteresowanych tematem mogę wymienić jeszcze kilka wyrok w WSA: z dnia 21 października 2020 r., sygn. akt VI SA/Wa 929/20, z dnia 1 grudnia 2020 r., sygn. akt VI SA/Wa 103/20 oraz z dnia 12 sierpnia 2020 r., sygn. akt VI SA/Wa 240/20, wyrok z dnia 31.10.2019 r., sygn. akt: VI SA/Wa 902/19; z dnia 31.10.2019 r., sygn. akt: VI SA/Wa 903/19; z dnia 28.11.2019 r., sygn. akt: VI SA/Wa 1531/19; z dnia 29.11.2019 r., sygn. akt: VI SA/Wa 1577/19; z dnia 20.01.2020 r., sygn. akt: VI SA/Wa 2155/19.
Stosunkowo nowym zjawiskiem na rynku aptecznym, które pojawiło się po wejściu w życie „apteki dla aptekarza”, jest tzw. słupowanie. Proceder ten został potwierdzony już w kilku decyzjach Inspekcji Farmaceutycznej, a także w wyrokach sąd w administracyjnych. Mowa oczywiście o spółkach farmaceutów, które szeregiem umów są powiązane z sieciami aptek – daleko wykraczając poza np. franczyzę. Jak ocenia Pani skalę tego zjawiska? Jakie wyzwania w związku z nim stają przed inspekcją?
Zjawisko tzw. słupowania w detalicznym rynku jest zjawiskiem nagannym, wymagającym podejmowania zdecydowanych działań wymierzonych w uczestników tego procederu. Chciałabym jednak bardzo mocno podkreślić, że organy PIF nie były i nie są przeciwne funkcjonowaniu uczestników detalicznego rynku farmaceutycznego w ramach sieci franczyzowych. Naszym zadaniem
jest badanie całokształtu stosunków zobowiązaniowych, łączących przedsiębiorcę wnioskującego o przeniesienie na niego zezwolenia na prowadzenie apteki ogólnodostępnej, będącego franczyzobiorcą, z franczyzodawcą – tzn. oprócz umowy franczyzy strony łączą także z reguły inne stosunki umowne, jak umowy o świadczenie usług centralnych, umowa pożyczki czy umowa najmu.
Co ważne, umowy przedstawianie w ramach postępowań administracyjnych są z reguły zanonimizowane w części dotyczącej kwot,
dlatego nie są analizowane pod kątem tego, czy zostały zawarte na warunkach rynkowych. Taki zarzut często podnoszony jest przez organizacje społeczne, które występują jako uczestnicy na prawach strony, że umowy te są niejako narzucane franczyzobiorcom i zawierane na warunkach odbiegających od warunków rynkowych, a to stanowi instrument przejęcia wpływu nad franczyzobiorcą.
Farmaceuci powinni mieć świadomość, że tak samo jak nagannym zachowaniem jest udostępnianie indywidualnego hasła do systemu komputerowego w aptece, tak słupowanie jest niedopuszczalne. Docierają do mnie sygnały, że farmaceuci udostępniają swoje indywidualne hasła, a nawet pieczątki. W takich sytuacjach, w mojej ocenie, możemy mówić nawet o utracie rękojmi należytego wykonywania zawodu. Wszystkim farmaceutom powinno zależeć na tym, żeby byli postrzegani jako osoby zaufania publicznego, charakteryzujące się profesjonalizmem, etyką i odpowiedzialnością.
Przeczytałeś 20% wywiadu.
Całość dostępna w najnowszym numerze magazynu MGR.FARM
Jak oceniasz artykuł?
Twoja ocena: Jeszcze nie oceniłeś/aś artykułuUdostępnij tekst w mediach społecznościowych
4 komentarze Komentujesz jako gość [zaloguj się lub zarejestruj]