– Z powodu zawieszenia dyżurów przez szczecineckie apteki, mieszkańcy, którzy często w czasie świąt bądź w porze nocnej muszą pilnie wykupić potrzebny lek dla siebie czy swoich dzieci, mają poważny problem. Bywa, że aby zrealizować niespodziewaną receptę trzeba pojechać do innego miasta – pisze Temat Szczecinecki.
Redakcja rozmawiała na temat tego problemu ze starostą szczecineckim, Krzysztofem Lisem. Potwierdził on, że Okręgowa Rada Aptekarska negatywnie zaopiniowała uchwałę dotyczącą pracy aptek w powiecie szczecineckim. Dlatego zwrócił się do Zachodniopomorskiego Wojewódzkiego Inspektora Farmaceutycznego z prośbą o interwencję (czytaj więcej: Szczecinek: 13 z 16 aptek protestuje przeciwko obowiązkowi pełnienia dyżurów).
Z jego słów wynika, że Zachodniopomorski WIF miał nakazać aptekom wypełnianie obowiązku dyżurowania i realizowania uchwały rady powiatu. Część aptek odwołała się od tego decyzji do Głównego Inspektora Farmaceutycznego.
W ocenie starosty szczecineckiego, Wojewódzki Inspektor Farmaceutyczny może cofnąć zezwolenie na prowadzenie apteki, która nie dyżuruje. Po otrzymaniu korespondencji z WIF część aptek miała zacząć pełnić dyżury (czytaj więcej: Szczecinek: starosta odpowiada aptekarzom, którzy nie chcą dyżurować).
– W międzyczasie zwróciły się do mnie dwie apteki, abyśmy zmienili uchwałę i ten czas związany z dyżurami aptek tak, żeby nie było dyżurów, a apteki były otwarte do godz. 23.00. Poinformowałem, że nie wyrażam na to zgody, ponieważ uważam, że ta liczba aptek, która jest w Szczecinku, pozwala na to, by apteki pełniły dyżury – stwierdził Krzysztof Lis.
Źródło: ŁW/Temat Szczecinecki
Jak oceniasz artykuł?
Twoja ocena: Jeszcze nie oceniłeś/aś artykułuUdostępnij tekst w mediach społecznościowych
5 komentarzy Komentujesz jako gość [zaloguj się lub zarejestruj]