W ostatnich dniach EMA, czyli Europejska Agencja Leków potwierdziła, że obecnie Europa mierzy się z ogromnym problemem dostępności niektórych produktów leczniczych. Według jej informacji niedobory antybiotyków odnotowywane są teraz aż w 26 krajach europejskich. Wynika to z kilku przyczyn, które w ostatnim czasie nałożyły się na siebie i przyczyniły do wystąpienia tych niedoborów.
– Nietypowo wczesny wzrost ilości infekcji dróg oddechowych w Europie tej zimy i niewystarczające zdolności produkcyjne są głównymi przyczynami niedoborów – stwierdziła Stella Kyriakides, unijna komisarz ds. zdrowia i bezpieczeństwa żywności.
Jak wynika z komentarza unijnej komisarz jednym z powodów, dla których Europa mierzy się obecnie z ogromnym problemem dostępności leków jest fakt, że zdecydowana większość produkcji API (tj. substancji czynnych niezbędnych do wytwarzania leków) znajduje się poza Unią Europejską. Z tego też powodu zdaniem ekspertów ciężko będzie ponownie uniknąć sytuacji podobnych do tej, jaka ma miejsce teraz (czytaj więcej: Niedobory leków w Europie. Problemy od amoksycyliny po paracetamol…).
– Niedobory podstawowych leków generycznych, takich jak antybiotyki prawdopodobnie będą się powtarzać w Europie z powodu problemów w sektorze, takich jak stopniowa migracja produkcji generycznej do Azji – twierdzą eksperci związani z branżą farmaceutyczną.
Podobny problem występuje także w Polsce, co niejednokrotnie powtarzane było w mediach i na branżowych stronach internetowych. Jak zatem EMA chce walczyć z brakami podstawowych leków?
Zmiany w unijnym prawie farmaceutycznym planowane na marzec
Stella Kyriakides zapowiedziała we wtorek 17 stycznia, że Unia Europejska planuje konkretne zmiany i regulacje prawne, które stopniowo mają przyczynić się do poprawy dostępności leków w całej Europie.
– Proponowane zmiany w prawie farmaceutycznym Unii Europejskiej obejmą zaostrzenie obowiązków w zakresie dostaw leków i wcześniejsze powiadamianie o niedoborach – stwierdziła we wtorek unijna komisarz.
Nowelizacja przepisów ma zostać przeprowadzona w marcu. Obejmować ona będzie obowiązek zgłaszania przez dostawców produktów leczniczych odpowiednio wcześnie problemów z dostępnością leków, aby unijne struktury mogły z wyprzedzeniem zareagować na nadchodzące problemy. Dodatkowo Unia Europejska chce zwiększenia uniezależnienia produkcji leków dla krajów członkowskich od Chin i Indii (czytaj również: Chiny wstrzymują eksport paracetamolu i ibuprofenu. Problem może mieć cały świat…).
Tym, co ma pomóc w zapewnieniu dostępności leków w UE jest proponowany przez Komisję Europejską pomysł, aby powtórzyć strategię, jaka miała miejsce jeszcze niedawno, podczas pandemii koronawirusa.
– Urząd ds. Gotowości i Reagowania na Kryzysy Zdrowotne (HERA), unijny organ ds. kryzysów zdrowotnych powołany podczas pandemii COVID-19 mógłby w imieniu państw członkowskich nabywać leki i środki medyczne w celu zaradzenia niedoborom – stwierdziła Kyriakides.
Według informacji jakie podała rozmowy na ten temat są już prowadzone, jednak proces ten opóźnia się w związku z koniecznością wypracowania odpowiednich zasad ze wszystkimi krajami członkowskimi, a także producentami leków (czytaj również: Braki leków? To efekt wieloletnich zaniedbań rządzących…).
Sytuacja w Polsce nadal daleka od ideału
Starania EMA i UE w temacie braków podstawowych produktów leczniczych to temat ważny, jednak nie należy się spodziewać, że planowane zmiany poprawią sytuację z dnia na dzień. Dlatego też, w odniesieniu do sytuacji, jaka ma miejsce w Polsce MZ planuje uruchomienie dodatkowych źródeł dostępności brakujących produktów.

Jak wynika z informacji przedstawionych przez Ministra Zdrowia Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych już niedługo ma zwolnić i przekierować na rynek polski będące w jej posiadaniu preparaty przeciwbakteryjne. W związku z tym, że spora część tych produktów nie posiada polskich oznaczeń to za kilka tygodni w polskich aptekach znajdą się leki w obcojęzycznych opakowaniach. W tym celu przygotowywane są odpowiednie przepisy.
Ta sytuacja podobna jest do tej, jaka w ostatnim czasie miała miejsce w Niemczech, gdzie do aptek wprowadzone miały być syropy przeciwgorączkowe dla dzieci, które pierwotnie były przeznaczone do sprzedaży na rynek ukraiński (czytaj więcej: Niemcom brakuje leków. Przejmą te przeznaczone dla Ukrainy… ).
Przedstawiciele Polfy Tarchomin w rozmowach z farmaceutami zapewniają, że produkcja antybiotyków prowadzona jest praktycznie bez przerwy. W najbliższych dniach do hurtowni ma trafić blisko 60.000 różnych opakowań preparatów z amoksycykliną. Nie kryją jednak faktu, że to i tak nie rozwiąże wszystkich problemów, gdyż pomimo wysiłków i starań jeden producent nie zapełni luki, jaka powstała na skutek braku produktów od liderów w danej kategorii.
Pozostaje zatem czekać na kolejne działania MZ i liczyć na to, że sezon infekcyjny tak szybko, jak się zaczął – tak samo szybko się skończy.
©MGR.FARM
Jak oceniasz artykuł?
Twoja ocena: Jeszcze nie oceniłeś/aś artykułuUdostępnij tekst w mediach społecznościowych
2 komentarze Komentujesz jako gość [zaloguj się lub zarejestruj]