Firma badawczo-technologiczna Gemius co roku wydaje raport dotyczący rynku e-commerce w Polsce. W tegorocznym raporcie próżno jednak szukać szczegółowych informacji na temat branży aptecznej. Zawiera on tylko nieliczne dane, które nawiązują np. do rozpoznawalności marek aptek internetowych. Grzegorz Głowiak – gość ostatniego odcinka “Kwadransa z farmacją” przedstawił zdecydowanie szerszą perspektywę, związaną z rynkiem aptecznym w obszarze e-commerce.
Apteczny e-commerce dzisiaj
Ta część rynku farmaceutycznego w Polsce, która obejmuje sprzedaż wysyłkową, funkcjonuje od 2004 roku. Nie ma ona dużego udziału w rynku e-commerce, stąd jej niezbyt znacząca obecność w dotychczasowych raportach monitorujących ten rynek. W 2021 roku jej wartość wyniosła tylko 6,5% wartości całości sprzedaży rynku tradycyjnego produktów bez recepty. Prognozuje się, że wartość aptecznego rynku e-commerce na koniec 2022 roku wyniesie nieco ponad 1,5 mld złotych.
Należy pamiętać, że według aktualnych przepisów każda apteka internetowa jest powiązana z placówką stacjonarną. Działalność wysyłkowa musi zostać zgłoszona w Wojewódzkim Inspektoracie Farmaceutycznym. W rejestrach prowadzonych przez inspektoraty jest już ok. 400 aptek deklarujących sprzedaż wysyłkową, choć liczba aktywnie funkcjonujących na rynku to 130-140. Poza niewielkimi wahaniami nie zmienia się ona w czasie. Wśród aptek wysyłkowych znajdują się zarówno duże sieci apteczne, jak i nieduże apteki indywidualne, które odpowiednio wcześnie rozpoczęły aktywność w Internecie i dziś prowadzą rentowny biznes.
Prowadzenie sprzedaży wysyłkowej nie jest jednak jedynym rozwiązaniem, pozwalającym aptekom wykorzystać możliwości Internetu. Ostatnio w naszym kraju obserwuje się rozwój portali typu click & collect, kierowanych przez hurtownie i opierających się na zasadzie rezerwacji produktu przez Internet i jego późniejszego odbioru w aptece stacjonarnej. W ocenie Grzegorza Głowiaka – gościa “KzF” – jest to pewna metoda na spożytkowanie przez tradycyjne apteki rosnącej popularności dokonywania zakupów w Internecie. Z usług serwowanych przez taki portal może skorzystać właściwie każda apteka. Coraz powszechniejsze stają się też aplikacje lokalizacyjne, które pokazują pacjentom, w której aptece dany produkt jest obecnie dostępny. Te dwa sposoby mogą umożliwić właścicielom aptek zaznaczenie obecności apteki w przestrzeni wirtualnej.
Pandemia przyniosła wzrost
Rozmówca Łukasza Waligórskiego zwrócił szczególną uwagę na przełom na rynku e-commerce w branży aptecznej, który nastąpił wraz z ogłoszeniem pandemii COVID-19.
– Jestem czynnym uczestnikiem rynku aptecznego w obszarze e-commerce od roku 2005, czyli w zasadzie od samego początku. W mojej opinii nie było do tej pory drugiego takiego wydarzenia jak pandemia COVID-19, które by tak mocno wpłynęło na rynek, jak i też zwiększyło świadomość wszystkich jego uczestników. Myślę, że kiedyś będziemy dzielić rozwój rynku aptek internetowych na czasy przed pandemią i na czasy po pandemii – stwierdził założyciel firmy Freshpharma.
Jeszcze do 2019 roku sprzedaż przez Internet wynosiła ok. 3% całkowitej sprzedaży produktów bez recepty, więc jej udział można określić jako marginalny. Początek pandemii spowodował zwiększenie zainteresowania handlem elektronicznym we wszystkich branżach. Z tego punktu widzenia okres pandemii koronawirusa możemy podzielić na 2 etapy. Pierwsze dwa tygodnie to czas panicznych zakupów konsumentów i gromadzenie przez nich dużych zapasów leków. Szacuje się, że tylko w tym okresie zakupu w aptekach internetowych dokonało ok. 30% nowych pacjentów (czytaj również: Zakładka „Okazja” na stronie apteki internetowej to zakazana reklama).
Drugi etap jest rozciągnięty w czasie i mocno powiązany z lockdownami. Pod wpływem ograniczeń pacjenci zaczęli doceniać szansę zakupu potrzebnych preparatów i sprzętu przez Internet. Co istotne, rosnący trend utrzymuje się do dziś, co oznacza, że osoby, które rozpoczęły swoją przygodę z aptekami internetowymi na początku pandemii, cały czas korzystają z ich usług. Jednakże sprzedaż wysyłkową leków należy nadal postrzegać jako uzupełniający kanał dystrybucji.
Nowe szanse, nowe nadzieje
Jak podkreślił mgr farm. Grzegorz Głowiak, aptekom niesieciowym, dysponującym niewielkimi zasobami, może być trudno zaistnieć na rynku e-commerce, ale nie jest to niemożliwe.
– Nie jest powiedziane, że na rynku internetowym będą wyłącznie duże apteki. Jest miejsce dla mniejszych, wyspecjalizowanych aptek. Szukałbym też opcji w rozwoju internetowych kanałów dotarcia do pacjenta takich jak modele click and collect czy modele lokalizacyjne. To może być inspiracją dla przedsiębiorców prowadzących apteki tradycyjne – powiedział ekspert e-commerce.
W odpowiedzi na pytanie red. Łukasza Waligórskiego o prawdopodobieństwo wprowadzenia w Polsce wysyłkowej sprzedaży leków na receptę gość przyznał, że nie ma wielu przeciwwskazań do wdrożenia takiego rozwiązania. Ale nie spodziewa on się, aby w przeciągu najbliższych 2 lat je zalegalizowano. Uważa on, że pod względem dbałości o zachowanie wysokiej jakości produktu oraz o odpowiedni poziom bezpieczeństwa działalność aptek internetowych nie odbiega od tej w aptekach stacjonarnych (czytaj również: Pandemia to nie powód by wprowadzać wysyłkową sprzedaż leków na receptę).
– Każda legalna apteka internetowa w Polsce zgłasza swoją działalność do Wojewódzkiego Inspektoratu Farmaceutycznego. Według mojej wiedzy i mojego doświadczenia taka apteka internetowa jest znacznie częściej kontrolowana przez WIF niż jakakolwiek apteka tradycyjna. W tym przypadku mamy kontrolę i apteki tradycyjnej, i sprzedaży wysyłkowej. Te kontrole dotyczą szczególnie bezpieczeństwa wydawania produktów leczniczych – wyjaśnił Grzegorz Głowiak.
Reklama w internecie i sklepy zielarsko-medyczne
Z zagadnieniami obejmującymi apteki internetowe nieodłącznie związany jest temat ich reklamy. Niedawno zapadł wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego, mówiący o tym, że apteki nie mogą umieszczać informacji o swojej ofercie w internetowych porównywarkach cen. Zdaniem gościa “Kzf” nie będzie on znacząco rzutował na zyski płynące z działania aptek internetowych (czytaj również: Apteki znikną z internetowych „porównywarek cen”? Ważny wyrok NSA…).
– Z punktu widzenia dużych aptek internetowych nawet jeśli okazałoby się, że nie mogą pokazywać swoich ofert w porównywarkach cen, to wpłynie to na nich w sposób marginalny. One posiadają tak duże grono wiernych pacjentów i są dzisiaj już tak dobrze rozpoznawalne, że nie odczują tego znacznie, a niektóre z nich nie odczują tego prawie wcale – podsumował zaproszony ekspert.
Na koniec rozmowy poruszono kwestię, zawartą w projekcie poselskim nowelizacji Ustawy Prawo Farmaceutyczne. Mowa o umożliwieniu wysyłkowej sprzedaży leków OTC sklepom zielarsko-medycznym. Grzegorz Głowiak sądzi, że projekt w obecnym kształcie nie odpowiada na potrzeby wszystkich zainteresowanych stron i powinien być szerzej dyskutowany. Jednocześnie twierdzi on, że nie powinno się ograniczać przedsiębiorców w prowadzeniu tego rodzaju procedury (czytaj również: Wysyłkowa sprzedaż leków przez sklepy zielarskie. Projekt w Sejmie…).
©MGR.FARM
Jak oceniasz artykuł?
Twoja ocena: Jeszcze nie oceniłeś/aś artykułuUdostępnij tekst w mediach społecznościowych
0 komentarzy - napisz pierwszy Komentujesz jako gość [zaloguj się lub zarejestruj]