Jak można przeczytać w pozwie Naczelna Izba Aptekarska w sposób rażący naruszyła wizerunek Spółki rozpowszechniając w Internecie, wśród dziennikarzy i w materiałach przekazywanych organom administracji publicznej, nieprawdziwe i wprowadzające w błąd informacje na temat działania aplikacji ReceptaGemini.pl (czytaj również: Naczelna Izba Aptekarska oburzona planami sieci Gemini…).
– Najbardziej oburzający jest fakt przygotowania oświadczenia przez NIA bez zadania Gemini jakichkolwiek pytań na temat aplikacji – czytamy w informacji prasowej przesłanej przez spółkę.
Zdaniem Gemini nieprawdziwe informacje rozpowszechnione przez NIA stały się bazą powstania wielu artykułów prasowych, które wprowadziły w błąd szeroką opinię publiczną a przede wszystkim pacjentów (czytaj również: Gemini odpowiada na zarzuty ekspertów i NIA dotyczące aplikacji…).
Sieć aptek chce przeprosin
Autorzy pozwu zwrócili się do Sądu o wydanie zakazu rozpowszechniania przez NIA nieprawdziwych informacji na temat Spółki i nakazanie opublikowania przeprosin o treści:
„Przepraszamy Gemini Apps sp. z o. o. za rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji na temat aplikacji „ReceptaGemini.pl”, w tym za użycie sformułowania „patologia” w odniesieniu do postępowania Spółki, która miała rzekomo gromadzić dane o stanie zdrowia pacjentów i profilować te dane w sposób niezgodny z prawem.
Informujemy, że stanowiska dotyczące aplikacji tworzyliśmy bez wcześniejszego zapoznania się z zasadami działania tego oprogramowania, nie zadając spółce Gemini jakichkolwiek pytań i nie dając możliwości wyjaśnienia funkcjonalności aplikacji.
Prosimy o niekierowane się naszymi wcześniejszymi komunikatami jako nieaktualnymi i dotkniętymi poważną wadą prawną.
Naczelna Izba Aptekarska”
Firma zapewnia, że Gemini Polska oraz jej spółki zależne działają zgodnie z obowiązującym prawem. Przekonuje, że wszystkie twierdzenia NIA zostały zbudowane na podstawie nieprawdziwych założeń i nie opisują funkcjonowania aplikacji i współpracujących z nią aptek (czytaj również: Sieć aptek Gemini “w obliczu medialnego linczu i administracyjnych reperkusji”).
– Aplikacja ReceptaGemini.pl wspiera pacjentów w uzyskiwaniu informacji o dostępności leków realizowanych na podstawie e-recepty. Apteka nie przekazuje do aplikacji żadnych danych osobowych. Aplikacja otrzymuje jedynie informację o produktach wypisanych na recepcie, jej dacie ważności oraz numerze. Na żadnym etapie funkcjonowania aplikacji, nie dochodzi do udostępnienia certyfikatów apteki, które umożliwiając dostęp do systemu e-zdrowia (P1) podmiotom trzecim – czytamy w komunikacie prasowym.
Sprawą zajmuje się prokuratura
Przypomnijmy, że sprawę nagłośnili dziennikarze Gazety Prawnej, którzy jako pierwsi opisali wątpliwości dotyczące działania aplikacji Gemini. Na podstawie tej publikacji sprawą zainteresowało się Ministerstwo Zdrowia. Najwięcej wątpliwości wzbudziła legalność i sposób pozyskiwania przez aplikację danych z systemu P1. Spółka Gemini Apps nie jest bowiem apteką, a więc nie posiada certyfikatu uprawniającego do pobierania danych z systemu P1. Takie certyfikaty mają jednak apteki należące do Gemini. Jednak ich pracownicy nie mają prawa przekazywać takich informacji poza aptekę – w tym przypadku do aplikacji.
Analitycy Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia ustalili, że informacje z systemu P1 przekazywała do aplikacji w sposób zautomatyzowany gdańska apteka należąca do innej spółki z grupy Gemini. Dane medyczne o pacjentach, pozyskane z państwowego rejestru, lądowały od razu na zagranicznych serwerach – w chmurze dostarczanej przez Amazona (czytaj więcej: Gemini wyłącza swoją aplikację. Sprawę zbada prokuratura i policja…).
Na wniosek resortu zdrowia sprawą zajmuje się obecnie prokuratura oraz specjalna jednostka ds. walki z cyberprzestępczością w Komendzie Głównej Policji.
Źródło: ŁW/informacja prasowa
Jak oceniasz artykuł?
Twoja ocena: Jeszcze nie oceniłeś/aś artykułuUdostępnij tekst w mediach społecznościowych
0 komentarzy - napisz pierwszy Komentujesz jako gość [zaloguj się lub zarejestruj]