Sieć aptek Gemini stworzyła stronę internetową do przechowywania e-recept, a wkrótce udostępni też swoim pacjentom aplikację na smartfony. W założeniu ma ona umożliwiać pacjentom gromadzenie wszystkich e-recept w jednym miejscu i ich łatwiejsze realizowanie w aptekach. Zdaniem Naczelnej Izby Aptekarskiej umożliwi to pracownikom te sieci stworzenie wirtualnej kopii pacjenta (czytaj również: Ta aplikacja na telefony nie jest reklamą aptek).
– Pracownicy sieci bez trudu dowiedzą się, komu może stanąć serce, komu może nie stanąć coś innego, kto leczy się na depresję, kto poronił, kto jest rodziną lekarza, a komu zostało jeszcze tylko kilka dni życia – zauważa Marek Tomków, wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej, w rozmowie z dziennikarzami Gazety Prawnej.
Samorząd aptekarski wysłał do prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych wniosek o wszczęcie kontroli. Gazeta Prawna dowiedziała się, że jeśli Gemini nie zrezygnuje z profilowania, NIA będzie chciała cofnąć sieci, zezwolenia na prowadzenie aptek. Zdaniem Tomkowa firma posunęła się za daleko i jej działanie mogą negatywnie odbić się na wizerunku całego rynku aptecznego (czytaj również: Apteki i nielegalne udostępnianie danych osobowych z recept).
Gemini odpiera jednak zarzuty twierdząc, że profilowanie w ramach aplikacji ma charakter dobrowolny. Każdy użytkownik ma możliwość wyrażenia dobrowolnej, swobodnej, konkretnej i jednoznacznej zgody na profilowanie. W ramach swojego konta może również w każdej chwili samodzielnie taką zgodę wycofać (czytaj również: Co apteki internetowe robią z danymi pacjentów? Radca prawny ma wątpliwości…).
– Obecnie dzięki analizie zachowań użytkowników (którzy wyrazili zgodę) nasz zespół może stale poprawiać jakość serwisu receptagemini.pl i dostosowywać go do potrzeb użytkowników – uzyskali odpowiedź dziennikarze DGP.
Co ma do tego Amazon?
W polityce prywatności „Recepta Gemini” znajduje się informacja, że zbierane dane mogą być przekazywane Microsoftowi oraz Amazonowi. Jak przypominają dziennikarze DGP, o planach tego drugiegio by wejść na polski rynek apteczny, spekuluje się od dawna (czytaj również: Czy Amazon miałby stać się kolejną z polskich hurtowni farmaceutycznych?).
– Po co Gemini chce przekazywać te dane? I czy Amazon będzie miał możliwość wglądu do danych wrażliwych klientów sieci? Na to pytanie spółka nam nie odpowiedziała. Wskazała jedynie, że „współpracuje wyłącznie z liderami w zakresie bezpieczeństwa i dostarczanych rozwiązań technologicznych”. A Microsoft i Amazon zaliczają się do liderów – czytamy w Gazecie Prawnej.
Zapytani o sprawę eksperci przypuszczają, że przekazywanie danych globalnym korporacjom cyfrowym ma służyć przechowywaniu danych w chmurze. Wskazują, że jeśli dane medyczne są przekazywane podmiotom zewnętrznym, to nie może być żadnych domysłów co do celu takiego działania. A z polityki prywatności nie wynika, jaki jest charakter współpracy Gemini z Microsoftem czy Amazonem. Istnieje więc ryzyko, że podmioty te mają wgląd w przetwarzane dane i mogą je wykorzystywać do własnych celów (czytaj również: Amazon wejdzie na rynek apteczny?).
– Biorąc pod uwagę charakter działalności Microsoft i Amazon, w skład której nie wchodzi prowadzenie działalności farmaceutycznej, oraz fakt, że w zdecydowanej większości przez Administratora przetwarzane są dane szczególnej kategorii, Administrator może naruszać poprzez powierzenie tym podmiotom danych osobowych zasady zgodności z prawem, ograniczonego celu oraz integralności i poufności, a w konsekwencji zasadę rozliczalności – przekonuje NRA w piśmie do prezesa UODO.
Polityka Prywatności do poprawy…
Eksperci od prawa ochrony danych osobowych, na prośbę dziennikarzy Gazety Prawnej przeanalizowali politykę prywatności udostępnianą pacjentom przez Gemini. Uważają, że sieć dopuściła się w niej kilku naruszeń. Ich zdaniem ogólna informacja o wykorzystywaniu danych medycznych do celów profilowania jest niewystarczająca (czytaj również: Kara finansowa dla apteki za naruszenie przepisów RODO).
– Pacjenci muszą bez cienia wątpliwości wiedzieć, co się z tymi informacjami będzie działo w przyszłości. Musi być znany cel i skutki przetwarzania danych szczególnej kategorii. W innym przypadku, moim zdaniem, większość osób nie ma świadomości, na co dokładnie się zgadza – twierdzi radca prawny Andrzej Lewiński, zastępca generalnego inspektora ochrony danych osobowych w latach 2006–2016, a teraz prezes Fundacji im. Józefa Wybickiego oraz przewodniczący Komitetu ds. Ochrony Danych Osobowych Krajowej Izby Gospodarczej.
Podobnego zdania jest też Adam Klimowski, główny specjalista ds. ochrony danych osobowych w JAMANO sp. z o.o. Wskazuje, że w polityce prywatności Gemini jest mowa o profilowaniu na podstawie zgody. Biorąc jednak pod uwagę przepisy RODO, podmiot niedostatecznie informuje, w jaki sposób dokonuje tego profilowania i jakie są jego konsekwencje.
Jak oceniasz artykuł?
Twoja ocena: Jeszcze nie oceniłeś/aś artykułuUdostępnij tekst w mediach społecznościowych
2 komentarze Komentujesz jako gość [zaloguj się lub zarejestruj]