Pracownicy aptek nie mogą być nagradzani za sprzedaż konkretnych produktów leczniczych, w ramach programów partnerskich na platformie OSOZ. Taka konkluzja płynie z wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego, wydanego pod koniec marca tego roku (sygn akt. II GSK 1196/19). Wyrok NSA kończy spór, który toczył się od 2016 roku. Wtedy to Główny Inspektor Farmaceutyczny wszczął postępowanie w sprawie jednego z programów partnerskich działających na platformie OSOZ.
⇒ Czytaj również: Dlaczego lekarze i farmaceuci nie powinni reklamować leków?
Ogólnopolski System Ochrony Zdrowia to platforma informatyczna prowadzona przez firmę Kamsoft. Dostęp do niej możliwy jest między innymi przez oprogramowanie apteczne tej firmy, które jest od lat dominującym na rynku. Dostęp do niej mają więc niemal wszystkie polskie apteki i punkty apteczne. W ramach platformy dostępne są różnorakie usługi i funkcje. Jest wśród nich także moduł Programów Partnerskich, który skierowany jest do podmiotów prowadzących apteki i ich pracowników.
Tablety i garnki za sprzedaż leków?
Jeden z takich programów wzbudził kilka lat temu wątpliwości Głównego Inspektora Farmaceutycznego. W ramach wszczętego postępowania GIF postanowił sprawdzić, czy nie narusza on przepisów dotyczących reklamy produktów leczniczych. W programie tym pracownicy aptek otrzymywali bowiem punkty za „edukowanie” pacjentów przy okazji sprzedaży produktów konkretnej firmy. Punkty mogły być później wymieniane na nagrody rzeczowe. Znajdowały się wśród nich np. tablet Lenovo Yoga, zestaw garnków nierdzewnych Gerlach, torebka Wittchen czy aparat Canon IXUS.
Przypomnijmy, że zgodnie z Prawem farmaceutycznym, reklama produktu leczniczego nie może polegać na oferowaniu lub obiecywaniu jakichkolwiek korzyści w sposób pośredni lub bezpośredni w zamian za nabycie produktu leczniczego. Przepisy mówią też, że zabronione jest kierowanie do osób prowadzących obrót produktami leczniczymi reklamy produktu leczniczego polegającej na wręczaniu, oferowaniu i obiecywaniu korzyści materialnych, prezentów i różnych ułatwień, nagród, wycieczek oraz organizowaniu i finansowaniu spotkań promocyjnych produktów leczniczych, podczas których przejawy gościnności wykraczają poza główny cel tego spotkania. Wyjątek stanowią przedmioty o wartości materialnej nieprzekraczającej kwoty 100 zł, związane z praktyką medyczną lub farmaceutyczną, opatrzone znakiem reklamującym daną firmę lub produkt leczniczy.
⇒ Czytaj również: Od dzisiaj zmiany w zasadach reklamowania leków. W życie wchodzi rozporządzenie…
Firma organizująca wspomniany program partnerski przekonywała, że pracownicy aptek otrzymywali punkty za udział w „akcji edukacyjnej”, a nie za sprzedaż jej produktów. Akcja ta miała polegać na odczytaniu informacji dotyczących bezpieczeństwa stosowania leków firmy, w przypadku ich sprzedaży pacjentowi. Programem objętych było w sumie 91 preparatów niebędących produktami leczniczymi oraz 21 produktów leczniczych.
Wpływanie na rekomendację farmaceuty
Główny Inspektor Farmaceutyczny nie dał jednak wiary tym wyjaśnieniom. Wskazał, że decyzje farmaceutów dotyczące rekomendowania konkretnych produktów leczniczych powinny być warunkowane wyłącznie ich wiedzą i doświadczeniem. Program mógł natomiast sprawiać, że pracownicy aptek przy polecaniu konkretnych produktów kierowali się chęcią uzyskania punktów, które mogli wymieniać na atrakcyjne nagrody.
– W większości przypadków pacjent prosi w aptece „coś na gardło” lub „coś na przeziębienie” i decyduje się na zakup leku wskazanego, zaproponowanego przez farmaceutę. Pośród wielu dostępnych produktów leczniczych OTC o tych samych wskazaniach, farmaceuta uczestniczący w programie, proponując pacjentowi produkt leczniczy OTC, wybierze lek objęty przedmiotowym programem. Zachętą do rekomendacji pacjentowi danego produktu, będzie obietnica otrzymania przez farmaceutę atrakcyjnej nagrody po zebraniu odpowiedniej ilości punktów – wskazywał GIF.
W rezultacie Główny Inspektor Farmaceutyczny uznał, że działania prowadzone przez firmę w ramach wspomnianego programu stanowiły niedozwoloną reklamę produktów leczniczych. Organ wydał decyzję, w której nakazał zaprzestania prowadzenia reklamy w takiej postaci. Firma odwołała się od tej decyzji, jednak bezskutecznie. Sprawa ostatecznie trafiła w 2019 roku do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który przyznał rację Głównemu Inspektorowi Farmaceutycznemu (sygn akt. VI SA/Wa 4/19).
Nagrody za sprzedaż leków? Ostateczny wyrok…
W końcu 24 marca 2023 roku spór zakończył Naczelny Sąd Administracyjny, który oddalił skargę kasacyjną firmy na wyrok WSA. Niedawno opublikowano uzasadnienie wyroku NSA. Sąd potwierdził w nim, że działalność filmy polegająca na prowadzeniu programu miała na celu zwiększenie sprzedaży produktów leczniczych. Wskazał, że każda akcja promocyjna lub reklamowa ma przede wszystkim wymiar ekonomiczny. Jej celem z reguły jest zwiększenie sprzedaży towarów bądź usług i tak było w tym przypadku.
Sąd jako istotne w sprawie wskazał też to, że program dotyczył produktów leczniczych posiadających kategorię dostępności OTC. Nie jest tajemnicą, że na sprzedaż leków bez recepty istotny wpływ ma farmaceuta. W obszarze inicjatywy farmaceuty pozostaje bowiem zainteresowanie pacjenta wybranym produktem.
– Słusznie zatem uznał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, że prowadzona przez Skarżącą reklama produktów leczniczych naruszała wskazane w zaskarżonej decyzji przepisy art. 58 ust. 1 jak i art. 53 ust. 2 p.f., gdyż skierowana była do osób prowadzących obrót produktami leczniczymi i polegała na wręczaniu, oferowaniu i obiecywaniu nagród, których wartość materialna przekraczała kwotę 100 zł – uznał NSA.
Naczelny Sąd Administracyjny odrzucił skargę kasacyjną na wyrok WSA. W rezultacie utrzymał w mocy decyzję Głównego Inspektora Farmaceutycznego, wyraźnie wskazując, że nagrody za sprzedaż leków dla pracowników aptek są niezgodne z prawem.
©MGR.FARM
Jak oceniasz artykuł?
Twoja ocena: Jeszcze nie oceniłeś/aś artykułuUdostępnij tekst w mediach społecznościowych
1 komentarz Komentujesz jako gość [zaloguj się lub zarejestruj]