REKLAMA
śr. 22 stycznia 2020, 10:00

Niemiecki farmaceuta wychodzi obronną ręką ze sporu sądowego o pigułkę „dzień po”

Emerytowany farmaceuta prowadzący jeszcze do niedawna aptekę w Berlinie odmawiał zamawiania i sprzedaży pigułek „dzień po”. Na jego zachowanie pacjenci zgłaszali skargi do Berlińskiej Izby Farmaceutycznej. Ta postanowiła skierować jego sprawę do sądu. Był to pierwszy tego typu proces w Niemczech.

W obronę Andreasa K. zaangażowała się międzynarodowa organizacja ADF International (fot. ADF International)
W obronę Andreasa K. zaangażowała się międzynarodowa organizacja ADF International (fot. ADF International)

Andreas K. do września 2018 roku prowadził aptekę w berlińskiej dzielnicy Neukölln. Głośno zrobiło się o nim po tym, jak w wejściu do swojej apteki umieścił kartkę informującą o tym, że nie można w niej kupić pigułki „dzień po”. Powodem były przekonania właściciela – oddanego katolika – o konieczności ochrony życia od momentu jego poczęcia. Farmaceuta przekonywał, że to sumienie nie pozwala mu brać udziału w sprzedaży pigułek „dzień po”. Jak informuje Deutsche Apoteker Zeitung, w swojej aptece prowadził też kampanię informującą o skutkach stosowania doustnych środków antykoncepcyjnych i braku jednoznacznie potwierdzonego mechanizmu działania pigułki „dzień po”.

W okolicy znajdowało się kilka innych aptek, dlatego decyzja farmaceuty nie wpływała na dostęp do tego typu środków. Mimo to swoją postawą Andreas K. zwrócił uwagę aktywistów. Jego apteka była często obiektem ataków – wybijano w niej szyby lub obrzucano farbą. Również Berlińska Izba Farmaceutyczna miała problem z podejściem farmaceuty. Trafiały bowiem do niej skargi od pacjentów, którzy nie mogli otrzymać w aptece pigułki „dzień po”. Oprócz tego farmaceutę oskarżano o umieszczanie w aptece „informacji o treściach motywowanych religijnie i ideologicznie”, zniechęcających do stosowania preparatów przepisywanych przez lekarzy (czytaj również: Antykoncepcja hormonalna – działanie, skuteczność i wpływ na organizm).

Izba dopatrzyła się w tych działaniach naruszenia standardów etyki zawodowej i prawa farmaceutycznego. W rezultacie Berlińska Izba Farmaceutyczna zwróciła się do sądu zawodowego o ukaranie farmaceuty (czytaj również: Katoliccy farmaceuci piszą do Ministra Zdrowia ws. klauzuli sumienia).

Lokalny farmaceuta i sprawa o znaczeniu międzynarodowym

W obronę Andreasa K. zaangażowała się międzynarodowa organizacja ADF International – zajmująca się ochroną prawną w sprawach związanych z wiarą i sprzeciwem sumienia.

– Nikt nie powinien być zmuszany do wyboru między sumieniem a zawodem. Prawa sumienia farmaceutów są często, a czasem celowo, źle zdefiniowane w prawie krajowym. Niemniej jednak prawo do działania zgodnie z własnym sumieniem jest prawem podstawowym i farmaceuci mają prawo z niego korzystać. Osobiste przekonania i sumienie wpływają na wszystkie dziedziny życia danej osoby – mówił Felix Böllmann, radca prawny ADF International.

Ostatecznie sąd wymierzył farmaceucie najłagodniejszą ze wszystkich sankcji przewidzianych przez przepisy dotyczące organów dyscypliny zawodowej – ostrzeżenie. Co ciekawe powodem ukarania farmaceuty wcale nie była kwestia ograniczania dostępu do pigułki „dzień po”, ani prowadzona przez niego kampania informacyjna. Otóż sąd za naruszenie uznał wykorzystanie przez Andreasa K. danych pacjenta bez pytania o zgodę. Farmaceuta miał na domowy adres pacjenta – odczytany z recepty – wysłać informację o szkodliwości doustnej antykoncepcji postkoitalnej i braku wyjaśnienia mechanizmu jej działania (czytaj również: Klauzula sumienia farmaceuty – czy jest potrzebna?).

Farmaceuta na prawo do sprzeciwu sumienia

ADF International uznało ten wyrok za sukces i potwierdzenie tego, że farmaceuta nie zaniedbywał swoich obowiązków zawodowych oraz miał prawo do zgodnego z własnym sumieniem sprzeciwu do sprzedaży pigułek „dzień po”. Organizacja podkreśla, że w całej Europie prawo wyraźnie chroni personel medyczny przed udziałem w procedurach, które mogą naruszać ich sumienie. Farmaceuci mogą jednak znaleźć się w legalnej szarej strefie, jeśli chodzi o ochronę ich praw sumienia. Żaden niemiecki sąd nie zajął się wcześniej tą sprawą. Dlatego decyzja ma ogromne znaczenie dla farmaceutów (czytaj również: Dziennikarska prowokacja w aptece. Farmaceutka odmówiła sprzedaży antykoncepcji.).

– To dobra decyzja sądu, która potwierdza, że farmaceuta miał prawo postępować zgodnie ze swoim sumieniem i nie zaniedbał swoich obowiązków zawodowych. Prawo do wolności sumienia musi obejmować prawo do postępowania w zgodzie z własnymi przekonaniami. Wolne społeczeństwo polega na tym, że jego obywatele działają zgodnie z sumieniem – powiedział Böllmann.

Artykuł sponsorowany
Redakcja mgr.farm

Pacjent po zawale z problemem rzucenia palenia

28 marca 202323:18

Do apteki, przychodzi 39-letni pan Tomasz. Od ponad 20 lat jest on czynnym palaczem, wypalającym ponad 20 papierosów dziennie. 10 lat temu zdiagnozowano u niego nadciśnienie tętnicze, w związku z czym stosuje on metoprolol (Metocard ZK) w dawce 47,5 mg/dzień. 3 lata temu pan Tomasz przeszedł zawał mięśnia sercowego, co było impulsem dla niego do porzucenia nałogu. W tym celu rozpoczął on farmakoterapię preparatem zawierającym w składzie cytyzynę. Niestety ta próba okazała się nieskuteczna. Teraz, po raz kolejny chce on porzucić palenie tytoniu, więc przyszedł do apteki z prośbą o pomoc farmaceuty w doborze najlepszej ku temu metody.

Palenie papierosów zwiększa ryzyko wystąpienia chorób sercowo-naczyniowych

Zdiagnozowane u Pana Tomasza nadciśnienie tętnicze krwi z pewnością ma związek z uzależnieniem od nikotyny. Palenie papierosów obok zaburzeń gospodarki lipidowej należy do czynników ryzyka pierwszego rzędu wystąpienia chorób sercowo-naczyniowych [1]. Co więcej, to właśnie uzależnienie od nikotyny przyczyniło się prawdopodobnie również do wystąpienia zawału mięśnia sercowego, w tak młodym wieku. Szacuje się, że ryzyko wczesnej śmierci sercowej u palaczy w porównaniu z osobami niepalącymi wzrasta nawet 3-krotnie. Ponadto wykazano, że główną przyczyną rozwoju choroby wieńcowej serca oraz miażdżycy naczyń krwionośnych u osób poniżej 40. roku życia jest palenie papierosów [2].

Zależność pomiędzy zwiększonym ryzykiem wystąpienia choroby niedokrwiennej serca, a paleniem papierosów wynika z kilku mechanizmów:

  • dym tytoniowy uszkadza śródbłonek naczyń krwionośnych;
  • składniki dymu tytoniowego zwiększają aktywność płytek krwi, prowadząc do większego prawdopodobieństwa ich nadmiernej agregacji. Zwiększona krzepliwość krwi jest w głównej mierze odpowiedzialna za powstawanie zawału i determinuje jego rozległość;
  • następuje wzrost skłonności do skurczów naczyń wieńcowych (prowadzi to do odczucia bólu w klatce piersiowej , a przy długotrwałym skurczu do zawału mięśnia sercowego) [2];

Palenie papierosów nasila objawy choroby niedokrwiennej serca i zwiększa ryzyko zgonu

Palenie papierosów przez pana Tomasza po zdiagnozowaniu u niego nadciśnienia tętniczego i włączenia do jego farmakoterapii metoprololu nie było rozsądne. Wykazano, że u pacjentów palących papierosy występuje osłabiona skuteczność działania beta-blokerów, do których należy metoprolol. Decyzja o porzuceniu nałogu po przebytym zawale mięśnia sercowego jest niezwykle istotnym wydarzeniem w życiu pana Tomasza. U osób kontynuujących palenie papierosów po przebytym zawale mięśnia sercowego, przeżywalność w okresie 8 lat wynosi zaledwie 23%. Natomiast, gdy po wystąpieniu zawału mięśnia sercowego pacjent zdecyduje się na porzucenie nałogu, przeżywalność w okresie 8 lat wzrasta do ponad 50% [1,2]. Dlatego rzucenie palenia należy uznać za najważniejszy element niefarmakologicznej terapii zmniejszania ryzyka wystąpienia incydentów sercowo-naczyniowych [1].

Farmaceuta w rozmowie z pacjentem stara się wyjaśnić, jakie zalety niesie ze sobą rzucenie palenia papierosów w odniesieniu do ryzyka związanego z występującymi u pana Tomasza chorobami przewlekłymi. Ponadto uspokaja go w związku z nieudaną próbą rzucenia palenia sprzed kilku lat. Farmaceuta wspomina, że zaledwie 10% palaczy podejmujących próbę rzucenia palenia, osiąga sukces [3]. W związku z tym zachęca go, do podjęcia kolejnej próby walki z nałogiem. Ze względu na to, że poprzednio stosowany preparat z cytyzyną okazał się nieskuteczny, tym razem proponuje mu wybrać nikotynową terapię zastępczą. Polega ona na zastąpieniu nikotyny pochodzącej z papierosów, nikotyną w innej postaci- pozbawionej szkodliwych substancji znajdujących się w dymie papierosowym [3].

Zastosowanie nikotynowej terapii zastępczej ma na celu stopniowe zmniejszenie głodu nikotynowego, przy jednoczesnym niwelowaniu ryzyka wystąpienia przykrych objawów zespołu abstynencyjnego (np. bólów głowy). Następuje to poprzez zmniejszenie zależności funkcjonowania organizmu od konieczności przyjmowania nikotyny. Celem takiego działania jest odzwyczajenie od palenia papierosów i całkowite zaprzestanie stosowania jakichkolwiek produktów z nikotyną w składzie. Nikotynowa terapia zastępcza jest dostępna pod różnymi postaciami:

  • gumy do żucia;
  • pastylki do ssania;
  • systemy transdermalne;
  • aerozole doustne [4,5];

W aptece preparaty należące do niej można otrzymać bez recepty. Panu Tomaszowi ze względu na bardzo dużą ilość wypalanych papierosów (powyżej 20 dziennie) zalecana zostaje terapia przy użyciu gum do żucia [5]. Farmaceuta zaleca pacjentowi żucie gumy zawierającej 4 mg nikotyny w odstępach 1-2 -godzinnych aż do momentu pojawienia się smaku i uczucia mrowienia w jamie ustnej. Następnie należy umieścić gumę pomiędzy policzkiem a dziąsłami. Czynność ta powinna trwać ok. 30 minut. Wówczas nie powinno się spożywać żadnych posiłków oraz płynów. W ciągu doby pan Tomasz nie powinien stosować więcej niż 8-12 gum. Co więcej, w ciągu 3 miesięcy od początku terapii zaleca się, by spróbował on zastosować gumy do żucia z mniejszą zawartością nikotyny (2 mg), a przez kolejne kilka miesięcy rozpoczął stopniowe ich odstawianie (do 6 miesięcy od początku kuracji). Pacjent został także poinformowany o wystąpieniu możliwych działań niepożądanych, takich jak suchość w jamie ustnej, podrażnienie błony śluzowej przewodu pokarmowego, kaszel, czy zaburzenia snu [5,6].

Pan Tomasz został także poinformowany o bardzo ważnej roli, jaką odgrywają metody psychologiczne w procesie rzucania palenia. Mowa tu o takich działaniach jak:

  • nagradzaniu siebie za niepalenie papierosów;
  • samokontrola swojego nałogu, np. oduczenie się odruchu palacza, czyli chęci ciągłego trzymania czegoś w ręce;
  • psychoterapia grupowa, czyli spotkania z innymi uzależnionymi osobami i wymiana doświadczeń w dotarciu do celu [2];

Również, jako sposób wspomagający rzucenie palenia należy rozważyć akupunkturę. Ta niekonwencjonalna metoda, pozwala na rozluźnienie swojego ciała, zredukowanie stresu i pozbycie się w ten sposób chęci palenia. Jest coraz częściej wykorzystywana jako metoda wspomagająca farmakoterapię u osób zmagających się z nałogiem palenia tytoniu [3].

Literatura:

  1. Walewska E, Ścisło L, Szczepanik A, Nowak A, Gądek M, Machnik K. Palenie tytoniu wśród pacjentów z chorobami układu sercowo-naczyniowego. Pielęgniarstwo Chirurgiczne i Angiologiczne 2015; 3:170-175.
  2. Kośmicki M. Palenie tytoniu przez pacjentów z chorobą niedokrwienną serca- możliwości terapii. Przewodnik Lekarza: 38-47
  3. Lempart A. Sposoby zaprzestania nałogu palenia papierosów- mity i kontrowersje. Akademia Krakowska Frycza-Modrzewskiego. Kraków 2015, dostęp online: https://repozytorium.ka.edu.pl/bitstream/handle/11315/2813/Aleksandra%20Lempart.pdf?sequence=1&isAllowed=y
  4. Lachowicz M.  Uzależnienie od papierosów – jak zwiększyć szanse na pokonanie nałogu? Aptekarz Polski 2020; dostęp online: https://www.aptekarzpolski.pl/wiedza/uzaleznienie-od-papierosow-jak-zwiekszyc-szanse-na-pokonanie-nalogu/6/
  5. Mejza F, Cedzyńska M, Bała M, Górecka D. Uzależnienie od tytoniu, Medycyna Praktyczna 2022; dostęp online: https://www.mp.pl/interna/chapter/B16.II.3.23.
  6. CHPL Nicorette gumy do żucia.

Jak oceniasz artykuł?

Twoja ocena: Jeszcze nie oceniłeś/aś artykułu

Udostępnij tekst w mediach społecznościowych

2 komentarze Komentujesz jako gość [ lub zarejestruj]

Katolika dojechali. Jakby turek albo inny beżowy hinduetiop prowadził aptekę i umieścił wyciąg z koranu to żadnym aktywistom by to nie przeszkadzało. Byłoby ,że to prywatny biznes i jest wolność wyznania, a jak komuś się nie podoba to są inne apteki. Ci wszyscy aktywiście chcą rozsadzić społeczeństwo od środka, za Stalina po takiej akcji połowa by kopała przez 20 lat Nikiel pod Workutą, a druga by miała drewniany garnitur.
Jak to nie zaniedbał obowiązków zawodowych? Nie wywiązał się z nich po prostu.