25 września 2020 r. Minister Zdrowia powołał Zespół do spraw opracowania propozycji zmian w ustawie o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych. Jak się okazuje, w skład zespołu nie powołano przedstawicieli samorządów zawodowych. Dlatego samorządy te, w tym Naczelna Rada Aptekarska, wystąpiły do Ministra Zdrowia z wnioskiem o włączenie w prace zespołu (czytaj więcej: Farmaceutów pracujących w szpitalach czekają podwyżki?).
– Powyższa prośba została zrealizowana w lutym 2021 roku w sposób pośredni, polegający na wprowadzeniu możliwości występowania samorządów zawodowych w roli ekspertów stron Rady Dialogu Społecznego – mówi Elżbieta Piotrowska-Rutkowska, prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej.
W rezultacie przedstawiciele NRA zostali zaproszeni do Rady przez Forum Związków Zawodowych. Ze strony NRA farmaceutów szpitalnych reprezentują: Ewa Steckiewicz-Bartnicka – Koordynator Komisji ds. Farmacji Szpitalnej i Marcin Bochniarz – członek Komisji (czytaj więcej: Farmaceuci szpitalni chcą sprawiedliwego systemu wynagradzania).
– Dotychczas odbyły się trzy spotkania. Trudno nie odnieść jednak wrażenia, że prace w tym zespole nie idą w kierunku realnego rozwiązania problemu, lecz faworyzowania pewnych grup zawodowych kosztem innych, dlatego w najbliższym czasie zwrócimy się do ministra zdrowia z prośbą o umożliwienie szerszych konsultacji, uwzględniających głos wszystkich zawodów medycznych. W tej kwestii potrzebny jest konstruktywny dialog, bez względu na dotychczasową pozycję negocjacyjną niektórych środowisk – komentuje prezes NRA.
Co proponuje ministerstwo zdrowia?
Przypomnijmy, że obecnie siatka minimalnych wynagrodzeń oparta jest na przyporządkowaniu określonych pracowników ochrony zdrowia do grup o wspólnym współczynniku pracy. Współczynnik ten jest liczbą przez którą mnożona jest kwota bazowa, wspólna dla wszystkich grup. Aktualnie farmaceuci są przyporządkowani do grup 5 i 6.
W rezultacie aktualnie minimalne wynagrodzenia farmaceutów pracujących w szpitalach wynoszą:
- dla farmaceuty bez specjalizacji – 0,73 (3772 zł brutto);
- dla farmaceuty ze specjalizacją – 1,05 (5426 zł brutto).
Podczas ostatniego spotkania zespołu, ministerstwo zdrowia zaproponowało zmiany współczynników, na podstawie których wyliczane są minimalne kwoty wynagrodzenia poszczególnych grup pracowników podmiotów leczniczych. Od 1 lipca współczynniki mają wynosić:
- dla farmaceuty bez specjalizacji – 0,81 (4186 zł brutto) – więcej o 414 zł;
- dla farmaceuty ze specjalizacją – 1,06 (5478 zł brutto) – więcej o 52 zł.
Naczelna Rada Aptekarska nie chce jednak zmiany współczynników dla grup, w których znajdują się farmaceuci, ale przeniesienia ich do innych grup. Do tych samych, w których są lekarze (czytaj więcej: Farmaceuta szpitalny powinien zarabiać tyle co lekarz).
Farmaceuci tak samo jak lekarze…
– Nasza propozycja zmierza w kierunku zapewnienia farmaceucie bez specjalizacji takiego samego poziomu wynagrodzenia jakie pobiera lekarz bez specjalizacji. Z kolei w przypadku farmaceuty ze specjalizacją wynagrodzenia równego płacy lekarza ze specjalizacją – wyjaśnia Elżbieta Piotrowska-Rutkowska.
Samorząd aptekarski postuluje tym samym o zlikwidowanie dysproporcji płacowych pomiędzy farmaceutami a lekarzami o równoważnych kwalifikacjach zawodowych. W praktyce oznacza to przeniesienie ich z grup 5 i 6 do 1, 2 i 3, aby wyglądały one następująco:
Oprócz tego Naczelna Izba Aptekarska chce zmian w zasadach nabywania przez farmaceutów specjalizacji. Obecnie muszą oni z własnej kieszeni płacić za kursy specjalizacyjne. NIA chce przyjęcia rozwiązań analogicznych do tych, które przyjęto dla lekarzy. Oznacza to, że specjalizacja miałaby być finansowana z budżetu państwa – podobnie jak przystąpienie do Państwowego Egzaminu Specjalizacyjnego Farmaceutów (PESF).
©MGR.FARM
Jak oceniasz artykuł?
Twoja ocena: Jeszcze nie oceniłeś/aś artykułuUdostępnij tekst w mediach społecznościowych
5 komentarzy Komentujesz jako gość [zaloguj się lub zarejestruj]