Prezes Podkarpackiej Okręgowej Rady Aptekarskiej – dr Lucyna Samborska – udzieliła w Radio Wnet wywiadu Krzysztofowi Skowrońskiemu. Opowiedziała w nim o pogłębiających się przyczynach braku leków w polskich aptekach oraz sytuacji na rynku po wejściu w życie tzw. “apteki dla aptekarza” (czytaj więcej: „Apteka dla aptekarza” – czy MZ planuje nowelizację?).
– Zmiana przepisów „Apteka dla aptekarza” sprawiła, że prywatne apteki indywidualne zachowały swój byt – przekonuje Lucyna Samborska.
Jej zdaniem wprowadzenie w 2017 roku przepisów ograniczających możliwość otwierania nowych aptek, było sukcesem. Prezes POIA wskazuje, że sieci aptek prowadzone przez firmy zagraniczne m.in. z Izraela i Holandii, rozwinęły się głównie kosztem aptek indywidualnych i dzięki temu, że nie płaciły podatków. Sieci te omijały bowiem płacenie podatków, korzystając z luk prawnych (czytaj więcej: Burza wokół podatków największych sieci aptek).
Jednocześnie Samborska podkreśla, że wprowadzenie „apteki dla aptekarza” nie oznacza całkowitego zwycięstwa farmaceutów, którzy o tę ustawę walczyli.
– Dla aptekarzy to uporządkowało rynek dlatego, że ten rynek dosyć mocno patologiczny. I z tymi patologiami rynku farmaceutycznego przez lata walczyliśmy. To nie znaczy jednak, że wygraliśmy w stu procentach. A to dlatego, że wiele z tych patologii jeszcze jest – mówi prezes POIA.
Dlaczego brakuje leków?
Dr Lucyna Samborska zauważa brak oraz ograniczony dostęp do leków, nawet tych produkowanych w Polsce. W trakcie audycji opisała proceder polegający na tym, że leki polskiej produkcji przetrzymuje się w aptekach, a następnie sprzedaje na zachód. Proceder ten jest napędzany przez różnice cen. Insulina, która jest niezbędnym lekiem dla cukrzyków, w Polsce kosztuje 40 złotych, a w Niemczech 400 (czytaj również: Lubelskie apteki też zamieszane w „odwrócony łańcuch dystrybucji”?).
– Ten mechanizm odwróconego łańcucha jest tak rozwinięty, że trudno w krótkim czasie to naprawić co zostało zniszczone – przyznaje Samborska.
Jak podkreśla prezes POIA, obecny rząd rozpoznał problem i podjął działania zaradcze. Ale ze względu na wieloletnie zaniedbania, minie trochę czasu, zanim uda się zwalczyć tę patologię. Jak przyznaje dodatkowym problemem dla polskiego pacjenta jest obecnie brak części składników, które dotychczas importowanych z Chin. Obecnie zaś wraz ze zmianą przepisów chińskich, dostęp do nich jest utrudniony (czytaj więcej: Brakuje ponad 500 leków. Farmaceuci alarmują, że sytuacja jest dramatyczna).
Cała rozmowa dostępna na strona Radio Wnet.
Źródło: ŁW/wnet.fm
Jak oceniasz artykuł?
Twoja ocena: Jeszcze nie oceniłeś/aś artykułuUdostępnij tekst w mediach społecznościowych
2 komentarze Komentujesz jako gość [zaloguj się lub zarejestruj]