REKLAMA
czw. 4 sierpnia 2022, 12:33

Aptekom został niecały miesiąc na dostosowanie do nowych wymogów

Od 1 września zaczną obowiązywać nowe wymogi lokalowe wobec aptek, w których odbywają się szczepienia przeciw COVID-19 i przeciw grypie. Choć było wiadomo o nich od początku roku, część placówek może mieć problem z dostosowaniem się do nich…

Do tej pory w aptekach farmaceuci wykonali ponad 2,5 mln szczepień przeciw COVID-19 i 130 tys. przeciwko grypie (fot. Shutterstock)
Farmaceuci oceniają, że konieczne jest wydłużenie czasu na dostosowanie się aptek do nowych wymogów (fot. Shutterstock)

8 miesięcy miały apteki, w których odbywają się szczepienia przeciw COVID-19, na dostosowanie się do nowych wymogów, jakie wprowadziły dwa rozporządzenia Ministra Zdrowia z 31 grudnia 2021 r. Mowa o „rozporządzeniu w sprawie szczegółowych wymogów, jakim powinien odpowiadać lokal apteki” oraz „rozporządzeniu w sprawie wykazu pomieszczeń wchodzących w skład powierzchni podstawowej i pomocniczej apteki”.

Oba dokumenty oraz nowe wymogi dla szczepiących aptek procedowano pod koniec ubiegłego roku. Wywołały wtedy wiele kontrowersji w środowisku farmaceutycznym. Początkowo resort zdrowia chciał, aby w aptekach znajdowały się dodatkowe pomieszczenia, takie jak izby przyjęć, szatnia czy archiwum. Aptekarze wskazywali, że takim wymogom byłoby zdolnych sprostać niewiele placówek (czytaj również: Izba przyjęć w aptece? Zaskakujący projekt Ministerstwa Zdrowia…).

W rezultacie po wielu głosach sprzeciwu, resort zdrowia złagodził wymogi wobec aptek. Wprowadzono też 8-miesięczny okres przejściowy, pozwalając aptekom do końca sierpnia 2022 roku szczepić na dotychczasowych warunkach. W rezultacie od 1 września zaczynają obowiązywać nowe wymagania dotyczące zarówno lokalu apteki, w której odbywają się szczepienia, jak i jego wyposażenia (czytaj również: Na te rozporządzenia czekali farmaceuci chcący szczepić przeciw grypie!).

– Nowe wymogi dla aptek, w których będą wykonywane szczepienia po 1 września 2022 r., są zdecydowanie mniej abstrakcyjne, niż miało to miejsce w projekcie rozporządzenia, który to spowodował uzasadnione oburzenie środowiska farmaceutów – przyznaje Marcin Repelewicz, prezes Okręgowej Rady Aptekarskiej we Wrocławiu.

Za mało czasu na dostosowanie?

Okazuje się, że na niecały miesiąc przed wejściem w życie nowych wymogów w środowisku farmaceutycznym pojawiają się jednak głosy, że część placówek nie zdoła się dostosować do nich. Jak relacjonuje portal cowzdrowiu.pl, podczas niedawnego posiedzenia doraźnego Zespołu problemowego ds. ochrony zdrowia Rady Dialogu Społecznego, Iga Jaroszewska reprezentująca Pracodawców RP wskazała, że okres dostosowania się do nowych wymogów przypadł na okres 6. fali COVID-19. W jej ocenie to może utrudniać proces modernizacji pomieszczeń placówek.

– Do 1 września apteki będą musiały się dostosować do wymogów, które między innymi będą umożliwiały im wykonywanie szczepień w tym szczepień przeciwko COVID-19. W związku z tym chciałabym zapytać, czy w związku z ogromnym zainteresowaniem szczepieniami w aptekach, ministerstwo zdrowia przewiduje możliwość wydłużenia czasu koniecznego na dostosowanie się do nowych wymogów? – pytała Jaroszewska podczas posiedzenia RDS.

Głos w tej sprawie zabrał też przedstawiciel Naczelnej Rady Aptekarskiej, mgr farm. Marian Witkowski. Ocenił, że „półroczny okres na dostosowanie się aptek do nowych wymogów, jaki został im narzucony w marcu tego roku, okazuje się być okresem krótkim”. Jak relacjonuje portal cowzdrowiu.pl, Witkowski zwrócił również uwagę na to, że apteki w ostatnich dwóch kwartałach zrealizowały około 30% wszystkich szczepień przeciw COVID-19 i były jedynymi punktami szczepień, które były czynne również w weekendy.

– Stąd też możliwość przebudowania i dostosowania lokalu do wymogów rozporządzenia w sprawie szczegółowych wymogów, jakim powinien odpowiadać lokal apteki były ograniczone – wskazał Witkowski, pełniący funkcje Prezesa Okręgowej Rady Aptekarskiej w Warszawie i skarbnika NRA.

W jego ocenie konieczne jest zatem wydłużenie czasu na dostosowanie się aptek do nowych wymogów.

Co tak naprawdę muszą zmienić aptek?

A co muszą zmienić w swoich lokalach apteki, aby spełniać od 1 września nowe wymogi? Wszystko tak naprawdę zależy od tego, w jaki sposób do tej pory odbywały się w nich szczepienia. W ocenie farmaceuty Łukasz Przewoźnika, nowe rozporządzenia w rzeczywistości nie wymuszają na aptekach wielkich zmian, w porównaniu z obecnymi wymogami (czytaj również: Apteka musi w widocznym miejscu umieścić dane farmaceuty odpowiedzialnego za szczepienie).

– Najistotniejsze dla nas informacje płynące z dokumentu, dotyczące szczepień to utrzymanie możliwości szczepienia w izbie ekspedycyjnej, ale pod warunkiem wygospodarowania pomieszczenia ze ścianek działowych, dalsza możliwość szczepienia w pokoju administracyjno szkoleniowym, wymóg posiadania w tych pomieszczeniach umywalki z baterią z ciepłą i zimną wodą lub umywalki mobilnej oraz zapewnienie miejsca pozwalającego na pozostawienie odzieży wierzchniej pacjenta poddającego się szczepieniu – mówi Przewoźnik.

Jak przyznaje, w aptece w której on prowadzi punkt szczepień, wielkich zmian w związku z nowymi wymogami, nie będzie.

– Szczepienia przeprowadzam w przystosowanym do tego pokoju „kierownika”. Niemniej jednak od września musi się w nim pojawić obowiązkowo umywalka mobilna. Szczepienia wykonuje w aptece od ponad roku więc przez ten czas udało się w sposób komfortowy przygotować odpowiednio to pomieszczenie i tak zorganizować sam proces związany ze szczepieniami, aby w żaden sposób nie kolidowało to z podstawowymi czynnościami, które wykonuje się w aptece. I to się z powodzeniem udaje – wyjaśnia farmaceuta.

Największe zmiany w izbie ekspedycyjnej

Słowa Łukasza Przewoźnika potwierdza też Marcin Repelewicz, który zauważa, że apteki, w których prowadzi się obecnie szczepienia w pokojach administracyjno-szkoleniowych, najmniej odczują zmiany wymogów.

– Tu wymagana jest, tak jak dotychczas, specjalna procedura z uwagi, iż pacjent jest wprowadzany do części zastrzeżonej dla personelu apteki. Nie mniej jednak praktyka pokazuje, że jest to wykonalne, bezpieczne i nie przeszkadza w podstawowej działalności apteki – mówi prezes Dolnośląskiej Izby Aptekarskiej.

Jego zdaniem największym problemem i jednocześnie zmianą w wymogach pomieszczenia, jest konieczność posiadania umywalki, bo warunki lokalowe wielu aptek uniemożliwiają spełnienie tego wymogu. Dlatego większość decyduje się na dozwoloną alternatywę w postaci umywalki mobilnej. Apteki muszą też zainwestować w zamykaną na klucz szafę przeznaczoną do przechowywania dokumentacji medycznej pacjentów poddanych szczepieniu ochronnemu lub opiece farmaceutycznej.

– Największy problem pojawi się w aptekach, w których szczepienia odbywają się teraz w ekspedycji. Konieczność wydzielenia przy pomocy „ścianki” odpowiedniego pomieszczenia, nie zawsze jest możliwa. A tam gdzie jest, często z uwagi na problemy sektora budowlanego, termin dostosowania się jest nierealny – mówi Marcin Repelewicz.

Te słowa potwierdzają też inni pytani przez nas farmaceuci. Niektórzy wskazują, że stawiając w izbie ekspedycyjnej ścianki działowe, napotykali na tak prozaiczne problemy, jak chociażby ich wysokość. Czy ścianka działowa musi ciągnąć się aż do sufitu? Jeśli tak, to poważny problem miałby apteki mieszczące się w centrach handlowych, gdzie sufity są bardzo wysokie. Jeśli nie, to jak wysoka taka ścianka działowa powinna być? Na te pytania, odpowiedzi na bieżąco udzielali inspektorzy farmaceutyczni…

Remont trzeba zgłosić do WIF

Osobną kwestią pozostaje zresztą też zgłoszenie zmian w aptece do wojewódzkiego inspektora farmaceutycznego. Prezes Dolnośląskiej Izby Aptekarskiej zwraca uwagę, że każdą zmianę w rozmieszczeniu i przeznaczeniu funkcyjnym pomieszczeń apteki należy zgłosić do WIF. Potwierdził to zresztą niedawno Dolnośląski Wojewódzki Inspektor Farmaceutyczny w wydanej przez siebie interpretacji indywidualnej (czytaj więcej: Remont w aptece: czy trzeba go zgłosić Inspekcji Farmaceutycznej?).

– Trzeba pamiętać, że rozkład pomieszczeń jest integralną częścią zezwolenia na prowadzenie apteki ogólnodostępnej. Dlatego wszelkie zmiany w planach i opisach technicznych muszą zostać zgłoszone do WIF. Niedochowanie tego obowiązku może się wiązać z konsekwencjami ze strony inspekcji – ostrzega Repelewicz.

Łukasz Przewoźnik jest przekonany, że zmiany, które jego czekają w aptece nie będą wymagały zgłoszenia do Wojewódzkiego Inspektoratu Farmaceutycznego. Przyznaje jednak w przypadku aptek, które tworzą nowe pomieszczenie w postaci pokoju opieki farmaceutycznej, sytuacja wygląda inaczej.

– Z pewnością stworzenie nowego pomieszczenia w aptece o którym mowa w rozporządzeniu czyli tzw. pokoju opieki farmaceutycznej czy to poprzez jego wyodrębnienie z izby ekspedycyjnej czy też poprzez zmianę przeznaczenia innego pomieszczenia na taki pokój powinno zostać zgłoszone do odpowiedniego WIF-u – wskazuje Przewoźnik

Ministerstwo nic nie wie?

Jak się okazuje Ministerstwo Zdrowia jest zaskoczone informacjami o tym, że apteki prowadzące szczepienia mogą potrzebować więcej czasu na dostosowanie się do nowych wymogów lokalowych. Jak relacjonuje portal cowzdrowiu.pl – dyrektor Departamentu Polityki Lekowej i Farmacji Ministerstwa Zdrowia – Łukasz Szmulski – przekonywał podczas posiedzenia RDS, że tego typu sygnały o problemach po stronie aptek nie docierały do resortu.

– Nie otrzymywaliśmy sygnałów wskazujących na potrzebę wydłużenia okresu dostosowawczego. Nie znamy również statystyk dotyczących tego, jaka liczba aptek nie jest w stanie się na czas dostosować. Po raz pierwszy słyszę o tym problemie – przyznał Szmulski.

Tymczasem prezes Dolnośląskiej Izby Aptekarskiej w rozmowie z nami przyznaje, że zgłaszają się do niego farmaceuci z pytaniami o warunki prowadzenia szczepień, procedurę podłączenia do NPS i zmiany jakie należy wprowadzić od 1 września.

– Są to jednak pojedyncze osoby, nie obserwujemy dużej skali wątpliwości interpretacyjnych rozporządzenia. Zdecydowanie większe zainteresowanie jest ze strony farmaceutów, którzy chcieliby zdobyć lub uzupełnić uprawnienia do wykonywania i kwalifikacji do szczepień – mówi farmaceuta.

W zakresie realizacji szczepień przeszkolonych w ubiegłym roku zostało 9 tys. farmaceutów. Ci, którzy nie uzyskali takich uprawnień, obecnie nie mogą ich zdobyć, bo resort zdrowia zrezygnował z finansowania szkoleń. Problem jest o tyle istotny, że niedawno do aptek trafili kolejni absolwenci farmacji, którzy nie mają jak poszerzyć swoich uprawnień o możliwość wykonywania szczepień (czytaj również: Farmaceuci chcą przywrócenia szkoleń ze szczepień. Póki co przeszkolono ich tylko 9 tys.).

©MGR.FARM

Artykuł sponsorowany
Redakcja mgr.farm

Pacjent po zawale z problemem rzucenia palenia

23 marca 202315:33

Do apteki, przychodzi 39-letni pan Tomasz. Od ponad 20 lat jest on czynnym palaczem, wypalającym ponad 20 papierosów dziennie. 10 lat temu zdiagnozowano u niego nadciśnienie tętnicze, w związku z czym stosuje on metoprolol (Metocard ZK) w dawce 47,5 mg/dzień. 3 lata temu pan Tomasz przeszedł zawał mięśnia sercowego, co było impulsem dla niego do porzucenia nałogu. W tym celu rozpoczął on farmakoterapię preparatem zawierającym w składzie cytyzynę. Niestety ta próba okazała się nieskuteczna. Teraz, po raz kolejny chce on porzucić palenie tytoniu, więc przyszedł do apteki z prośbą o pomoc farmaceuty w doborze najlepszej ku temu metody.

Palenie papierosów zwiększa ryzyko wystąpienia chorób sercowo-naczyniowych

Zdiagnozowane u Pana Tomasza nadciśnienie tętnicze krwi z pewnością ma związek z uzależnieniem od nikotyny. Palenie papierosów obok zaburzeń gospodarki lipidowej należy do czynników ryzyka pierwszego rzędu wystąpienia chorób sercowo-naczyniowych [1]. Co więcej, to właśnie uzależnienie od nikotyny przyczyniło się prawdopodobnie również do wystąpienia zawału mięśnia sercowego, w tak młodym wieku. Szacuje się, że ryzyko wczesnej śmierci sercowej u palaczy w porównaniu z osobami niepalącymi wzrasta nawet 3-krotnie. Ponadto wykazano, że główną przyczyną rozwoju choroby wieńcowej serca oraz miażdżycy naczyń krwionośnych u osób poniżej 40. roku życia jest palenie papierosów [2].

Zależność pomiędzy zwiększonym ryzykiem wystąpienia choroby niedokrwiennej serca, a paleniem papierosów wynika z kilku mechanizmów:

  • dym tytoniowy uszkadza śródbłonek naczyń krwionośnych;
  • składniki dymu tytoniowego zwiększają aktywność płytek krwi, prowadząc do większego prawdopodobieństwa ich nadmiernej agregacji. Zwiększona krzepliwość krwi jest w głównej mierze odpowiedzialna za powstawanie zawału i determinuje jego rozległość;
  • następuje wzrost skłonności do skurczów naczyń wieńcowych (prowadzi to do odczucia bólu w klatce piersiowej , a przy długotrwałym skurczu do zawału mięśnia sercowego) [2];

Palenie papierosów nasila objawy choroby niedokrwiennej serca i zwiększa ryzyko zgonu

Palenie papierosów przez pana Tomasza po zdiagnozowaniu u niego nadciśnienia tętniczego i włączenia do jego farmakoterapii metoprololu nie było rozsądne. Wykazano, że u pacjentów palących papierosy występuje osłabiona skuteczność działania beta-blokerów, do których należy metoprolol. Decyzja o porzuceniu nałogu po przebytym zawale mięśnia sercowego jest niezwykle istotnym wydarzeniem w życiu pana Tomasza. U osób kontynuujących palenie papierosów po przebytym zawale mięśnia sercowego, przeżywalność w okresie 8 lat wynosi zaledwie 23%. Natomiast, gdy po wystąpieniu zawału mięśnia sercowego pacjent zdecyduje się na porzucenie nałogu, przeżywalność w okresie 8 lat wzrasta do ponad 50% [1,2]. Dlatego rzucenie palenia należy uznać za najważniejszy element niefarmakologicznej terapii zmniejszania ryzyka wystąpienia incydentów sercowo-naczyniowych [1].

Farmaceuta w rozmowie z pacjentem stara się wyjaśnić, jakie zalety niesie ze sobą rzucenie palenia papierosów w odniesieniu do ryzyka związanego z występującymi u pana Tomasza chorobami przewlekłymi. Ponadto uspokaja go w związku z nieudaną próbą rzucenia palenia sprzed kilku lat. Farmaceuta wspomina, że zaledwie 10% palaczy podejmujących próbę rzucenia palenia, osiąga sukces [3]. W związku z tym zachęca go, do podjęcia kolejnej próby walki z nałogiem. Ze względu na to, że poprzednio stosowany preparat z cytyzyną okazał się nieskuteczny, tym razem proponuje mu wybrać nikotynową terapię zastępczą. Polega ona na zastąpieniu nikotyny pochodzącej z papierosów, nikotyną w innej postaci- pozbawionej szkodliwych substancji znajdujących się w dymie papierosowym [3].

Zastosowanie nikotynowej terapii zastępczej ma na celu stopniowe zmniejszenie głodu nikotynowego, przy jednoczesnym niwelowaniu ryzyka wystąpienia przykrych objawów zespołu abstynencyjnego (np. bólów głowy). Następuje to poprzez zmniejszenie zależności funkcjonowania organizmu od konieczności przyjmowania nikotyny. Celem takiego działania jest odzwyczajenie od palenia papierosów i całkowite zaprzestanie stosowania jakichkolwiek produktów z nikotyną w składzie. Nikotynowa terapia zastępcza jest dostępna pod różnymi postaciami:

  • gumy do żucia;
  • pastylki do ssania;
  • systemy transdermalne;
  • aerozole doustne [4,5];

W aptece preparaty należące do niej można otrzymać bez recepty. Panu Tomaszowi ze względu na bardzo dużą ilość wypalanych papierosów (powyżej 20 dziennie) zalecana zostaje terapia przy użyciu gum do żucia [5]. Farmaceuta zaleca pacjentowi żucie gumy zawierającej 4 mg nikotyny w odstępach 1-2 -godzinnych aż do momentu pojawienia się smaku i uczucia mrowienia w jamie ustnej. Następnie należy umieścić gumę pomiędzy policzkiem a dziąsłami. Czynność ta powinna trwać ok. 30 minut. Wówczas nie powinno się spożywać żadnych posiłków oraz płynów. W ciągu doby pan Tomasz nie powinien stosować więcej niż 8-12 gum. Co więcej, w ciągu 3 miesięcy od początku terapii zaleca się, by spróbował on zastosować gumy do żucia z mniejszą zawartością nikotyny (2 mg), a przez kolejne kilka miesięcy rozpoczął stopniowe ich odstawianie (do 6 miesięcy od początku kuracji). Pacjent został także poinformowany o wystąpieniu możliwych działań niepożądanych, takich jak suchość w jamie ustnej, podrażnienie błony śluzowej przewodu pokarmowego, kaszel, czy zaburzenia snu [5,6].

Pan Tomasz został także poinformowany o bardzo ważnej roli, jaką odgrywają metody psychologiczne w procesie rzucania palenia. Mowa tu o takich działaniach jak:

  • nagradzaniu siebie za niepalenie papierosów;
  • samokontrola swojego nałogu, np. oduczenie się odruchu palacza, czyli chęci ciągłego trzymania czegoś w ręce;
  • psychoterapia grupowa, czyli spotkania z innymi uzależnionymi osobami i wymiana doświadczeń w dotarciu do celu [2];

Również, jako sposób wspomagający rzucenie palenia należy rozważyć akupunkturę. Ta niekonwencjonalna metoda, pozwala na rozluźnienie swojego ciała, zredukowanie stresu i pozbycie się w ten sposób chęci palenia. Jest coraz częściej wykorzystywana jako metoda wspomagająca farmakoterapię u osób zmagających się z nałogiem palenia tytoniu [3].

Literatura:

  1. Walewska E, Ścisło L, Szczepanik A, Nowak A, Gądek M, Machnik K. Palenie tytoniu wśród pacjentów z chorobami układu sercowo-naczyniowego. Pielęgniarstwo Chirurgiczne i Angiologiczne 2015; 3:170-175.
  2. Kośmicki M. Palenie tytoniu przez pacjentów z chorobą niedokrwienną serca- możliwości terapii. Przewodnik Lekarza: 38-47
  3. Lempart A. Sposoby zaprzestania nałogu palenia papierosów- mity i kontrowersje. Akademia Krakowska Frycza-Modrzewskiego. Kraków 2015, dostęp online: https://repozytorium.ka.edu.pl/bitstream/handle/11315/2813/Aleksandra%20Lempart.pdf?sequence=1&isAllowed=y
  4. Lachowicz M.  Uzależnienie od papierosów – jak zwiększyć szanse na pokonanie nałogu? Aptekarz Polski 2020; dostęp online: https://www.aptekarzpolski.pl/wiedza/uzaleznienie-od-papierosow-jak-zwiekszyc-szanse-na-pokonanie-nalogu/6/
  5. Mejza F, Cedzyńska M, Bała M, Górecka D. Uzależnienie od tytoniu, Medycyna Praktyczna 2022; dostęp online: https://www.mp.pl/interna/chapter/B16.II.3.23.
  6. CHPL Nicorette gumy do żucia.

Jak oceniasz artykuł?

Twoja ocena: Jeszcze nie oceniłeś/aś artykułu

Udostępnij tekst w mediach społecznościowych

0 komentarzy - napisz pierwszy Komentujesz jako gość [ lub zarejestruj]