Okręgowy Sąd Aptekarski w Warszawie rozpatrywał niedawno sprawę farmaceuty, który wydał pacjentowi złą postać leku Allergodil. Na recepcie od lekarza znajdowały się krople do oczu, tymczasem farmaceuta wydał krople do nosa. Błąd farmaceuty został zauważony dopiero następnego dnia przez techniczkę farmaceutyczną. Kiedy poinformowała o nim farmaceutę, ten stwierdził, że jest w drodze na lotnisko i nie będzie w stanie osobiście naprawić pomyłki. Kierowniczka apteki przebywała w tym czasie na dwudniowym szkoleniu wyjazdowym, dlatego próby nawiązania kontaktu z pacjentem podejmowali pozostali pracownicy apteki – farmaceuci i technicy. Próby te okazały się jednak nieskuteczne (czytaj więcej: Opakowania leków i pomyłki apteczne).
Ostatecznie dopiero po kilku dniach dzięki pomocy lekarza udało się nawiązać kontakt z pacjentem, którego dotyczył błąd farmaceuty. Na prośbę kierowniczki, skontaktował się z nim technik farmaceutyczny. Okazało się, że pacjent zastosował lek i spowodował on silne podrażnienie oczu. Pacjent domagał się zorganizowania kolejnej wizyty u okulisty oraz groził wytoczeniem sprawy sądowej wobec apteki.
Kierowniczka zdecydowała się pokryć koszt dojazdu pacjenta do okulisty oraz zakupu zaordynowanych mu leków. Kiedy po jakimś czasie apteka skontaktowała się z pacjentem okazało się, że czuje się lepiej. Dalsze próby kontaktu z nim były już bezskuteczne (czytaj również: Farmaceuta nie odpowiada za pomyłkę technika farmaceutycznego).
Skarga na błąd farmaceuty
Sprawę do Okręgowego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej zgłosiła kierowniczka apteki, w której doszło do pomyłki. Farmaceuta był w placówce zatrudniony na umowę zlecenie. OROZ po przesłuchaniu świadków skierował sprawę do rozpatrzenia przez Okręgowy Sąd Aptekarski w Warszawie (czytaj również: Farmaceuci: podobieństwo opakowań różnych leków to ryzyko tragicznej pomyłki).
Rzecznik zarzucał farmaceucie, że po zaistniałej pomyłce w wydaniu leku nie podjął skutecznych środków naprawczych. Nie skontaktował się z pacjentem, a wydelegował do tej czynności inną osobę zatrudnioną w aptece. Stanowi to naruszenie art. 4a pkt 3 ustawy o izbach aptekarski, zgodnie z którym składane przez farmaceutę ślubowanie zobowiązuje go do sumiennego, gorliwego i z należytą starannościach wykonywania swoich obowiązków w pracy. Farmaceuta naruszył też art. 8 Kodeksu Etyki Aptekarza RP, zgodnie z którym każda pomyłka merytoryczna popełniona podczas czynności zawodowych aptekarza musi być niezwłocznie naprawiona dla zapobieżenia jej skutkom (czytaj więcej: Apteczne pomyłki).
Sąd uznał farmaceutę winnego zarzucanych mu przewinień i wymierzył mu karę upomnienia. OSA docenił pewne zaangażowanie farmaceuty w naprawę dokonanej pomyłki, jednak podjęte przez niego działania uznał za niewystarczające. Zdaniem Sądu kara upomnienia ma zapobiec w przyszłości ponownym czynom obwinionego, a ponadto uświadomi konieczność znajomości i przestrzegania obowiązujących przepisów oraz norm etyki zawodowej, jakie obowiązują przedstawiciela zawodu zaufania publicznego (czytaj również: Farmaceuta może się pomylić).
Sygn. akt OSA.27/19
Oprac.: ŁW
©MGR.FARM
Jak oceniasz artykuł?
Twoja ocena: Jeszcze nie oceniłeś/aś artykułuUdostępnij tekst w mediach społecznościowych
20 komentarzy Komentujesz jako gość [zaloguj się lub zarejestruj]