Po tym jak 23 listopada apteka Dr.MAX wznowiła działalność – pomimo decyzji WIF o unieruchomieniu – w środowisku rozgorzała gorąca dyskusja. Eksperci jednoznacznie wskazują, że to niespotykana do tej pory samowolka właściciela apteki (czytaj więcej: Apteka w Kamieńsku wznawia działalność. Oficjalne stanowisko właściciela…).
– Otóż przedsiębiorca nieposiadający zezwolenia, którego apteka została przed tygodniem odgórnie zamknięta, stwierdził, że nie zgadza się z postępowaniem urzędnika i po prostu otworzył placówkę. Przy ‒ warto zaznaczyć ‒ aplauzie lokalnej społeczności oraz miejscowych polityków – czytamy w dzisiejszym wydaniu Gazety Prawnej.
Łódzki Wojewódzki Inspektor Farmaceutyczny Romuald Boguszewski poinformował, że złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez spółkę Cefarm Śląski, polegającego na prowadzeniu apteki bez wymaganego zezwolenia. To naruszenie art. 125 ust. 2 pkt 2 prawa farmaceutycznego, za które grozi do 5 lat więzienia.
‒ Nie wyobrażam sobie, żebym z pracownikami inspekcji stał przed drzwiami apteki i nie wpuszczał do niej pacjentów albo plombował wejście. Od takich działań jest policja ‒ mówi Boguszewski dziennikarzom DGP.
O, rano tego nie było w Kamieńsku 😄 @mgrfarm @mgr_Waligorski pic.twitter.com/lWTgQBbr9p
— Bartek Byczkiewicz (@BByczkiewicz) November 23, 2020
Właściciel nie zgadza się z decyzją WIF
Przypomnijmy, że 11 sierpnia Naczelny Sąd Administracyjny przyznał rację inspekcji farmaceutycznej, wskazując, że spółka Cefarm Śląski nie może zostać wpisana do zezwolenia na prowadzenie apteki w Kamieńsku, bo już posiada więcej niż 1 procent aptek w województwie. Jednocześnie spółka, która obecnie jest wpisana w zezwoleniu, już nie istnieje. W tej sytuacji WIF nakazał unieruchomienie apteki (czytaj również: Spór o aptekę w Kamieńsku. Głos zabiera WIF, ZPA PharmaNET i pracownicy…).
Właściciel apteki nie zgadza się z taką decyzją. W oficjalnym stanowisku wskazuje, że apteka działa w tym miejscu od 15 lat, a podczas ostatniej kontroli przeprowadzonej we wrześniu, nie stwierdzono żadnych uchybień. Spółka wskazuje, że decyzja WIF o unieruchomieniu jest szkodliwa przede wszystkim dla pacjentów. Tę argumentację podnosił też burmistrz Kamieńska, który interweniował w sprawie apteki (czytaj również: Burmistrz Gminy Kamieńsk staje w obronie zamykanej apteki Dr.Max…).
‒ Wiele osób błędnie wskazuje, że poszkodowani są pacjenci. Tymczasem mamy aptekę działającą poza prawem, co może powodować niebezpieczeństwo w zakresie produktów leczniczych przez nią wydawanych. Zachodzi podejrzenie, że apteka może nie spełniać standardów i powodować zagrożenie dla pacjentów ‒ twierdzi Dominika Walczak, rzeczniczka prasowa GIF.
Samowolka i naruszenie przepisów
Eksperci nie mają jednak wątpliwości, że właściciel apteki dopuszcza się samowolki. Prof. Mariusz Bidziński, radca prawny i wspólnik w kancelarii Chmaj i Wspólnicy, wskazuje, że przedsiębiorca ma prawo podejmować wszelkie działania zmierzające do uchylenia decyzji, ale pod warunkiem, że będą one zgodne z prawem.
– Prowadzenie apteki bez zezwolenia i powoływanie się na urzędniczą bezduszność to niedopuszczalny kierunek, bo stawia aptekę poza prawem – uważa ekspert.
Z kolei Juliusz Krzyżanowski, adwokat w kancelarii Baker McKenzie Krzyżowski i Wspólnicy, przypomina, że zadaniem WIF nie jest dyskutowanie z wyrokami NSA. Fakt, że w innych tego typu sprawach NSA orzekał odmiennie, nie ma tutaj znaczenia (czytaj również: Spółka straszy inspektora farmaceutycznego pozwem o 3 mln odszkodowania).
– Za prowadzenie apteki bez zezwolenia grozi odpowiedzialność karna – w związku z tym niewątpliwie inspektor słusznie zrobił, angażując organy ścigania, które zajmują się egzekwowaniem takiej odpowiedzialności ‒ uważa Krzyżanowski.
Źródło: ŁW/Gazeta Prawna
Jak oceniasz artykuł?
Twoja ocena: Jeszcze nie oceniłeś/aś artykułuUdostępnij tekst w mediach społecznościowych
1 komentarz Komentujesz jako gość [zaloguj się lub zarejestruj]