W ostatnich dniach media obszernie informują o zakończonej sprawie przed Sądem w Jarocinie, dotyczącej wydania w tamtejszej aptece 10-krotnie wyższej dawki morfiny przez techniczkę farmaceutyczną. Zdarzenie miało miejsce w listopadzie 2019 roku. Pacjentka, która otrzymała lek. Związek przyczynowo skutkowy między oboma zdarzeniami nie został jednak udowodniony. Nie przeprowadzono bowiem sekcji zwłok, która by taki związek wykazała (czytaj również: Śmiertelna pomyłka w aptece? Sąd rozstrzygnął sprawę z Jarocina…).
O sprawie jako pierwszy na początku 2019 roku poinformował Michał Janczura – dziennikarz TOK FM – w swoim reportażu pt. Morfina”. Po 4 latach zapadł wyrok w tej sprawie. Na karę 4 miesięcy więzienia, w zawieszeniu na 2 lata, została skazana techniczka farmaceutyczna, która nieprawidłowo wydała lek. Otrzymała też zakaz wykonywania zawodu przez rok, a córce i synowi zmarłej kobiety ma zapłacić nawiązkę w wysokości 5000 zł (czytaj więcej: Techniczka pomyliła dawkę morfiny. Pacjentka nie żyje…).
Skazana kobieta od samego początku przyznawała się do winy i wyrażała skruchę. Kilkukrotnie przepraszała też dzieci zmarłej kobiety. Sąd uznał, że kobieta popełniła poważne przestępstwo i nie zgodził się na warunkowe umorzenie postępowania.
– Taka pomyłka może się powtórzyć. Sąd rozumie, że jest pęd za zarobkiem, a młodzi ludzie są zmuszani do łamania prawa. Niestety, to nie zwalnia oskarżonej od odpowiedzialności karnej za poważne przestępstwo. Pani powinna odmówić pozostawania sama w aptece bez magistra farmacji, a przede wszystkim – jako technik – miała pani zakaz wydawania środków psychotropowych, psychoaktywnych, w tym również środków opartych na bazie morfiny – cytuje sędziego portal jarocinska.pl.
Wyrok adresowany do niektórych aptek
W trakcie procesu dużo miejsca poświęcono też temu co działo się w aptece (należącej do dużej sieci), gdzie zdarzyła się cała sytuacja. Wskazywano, że w placówce łamano przepisy (czytaj również: Kierowniczka apteki w Jarocinie nie czuje się winna pomyłki).
– Ujawnione na rozprawie warunki pracy oskarżonej, presja zwierzchnictwa nakierowana na maksymalną sprzedaż i to nawet wtedy, kiedy nie było magistra farmacji doprowadziły do tragicznego skutku. Wydaje się, że ten tragiczny skutek mógł być uniknięty w sytuacji, kiedy nadzór byłby sprawowany w sposób prawidłowy – dowodził pełnomocnik córki zmarłej kobiety.
Warto przypomnieć, że apteka, w której doszło do pomyłki w 2020 roku straciła zezwolenie. Decyzja Wielkopolskiego Wojewódzkiego Inspektora Farmaceutycznego w tej sprawie liczyła 22 strony (czytaj więcej: 17 miesięcy po nagłośnieniu skandalu apteka w Jarocinie traci zezwolenie).
– Gdyby nie było pomyłki nikt by się nie dowiedział, że w aptece jest łamane prawo – poprzez przymuszanie techników farmacji do samotnej pracy i wydawania tego rodzaju leków – zaznaczył z kolei sędzia Tomasz Janiec.
– Każdy wyrok musi oddziaływać prewencyjnie. Nie możemy dać zielonego sygnału, że sąd bagatelizuje społeczną szkodliwość tego rodzaju czynu – podkreślił sędzia. – To jest wyrok adresowany do niektórych aptek, które poprzez tego rodzaju nieprawidłowości zmuszają pewne osoby do popełniania przestępstw. Chęć dążenia do zarobku ponad wszelkie inne względy, powinna być napiętnowana.
Wyrok nie jest prawomocny. Skazana w czasie odczytywania orzeczenia i jego uzasadniania płakała. Córka zmarłej kobiety nie chciała komentować wyroku sądu (czytaj również: Farmaceuta zawinił, a technika powiesili? Spór o błąd apteki w Jarocinie…).
Źródło: ŁW/jarocinska.pl
Jak oceniasz artykuł?
Twoja ocena: Jeszcze nie oceniłeś/aś artykułuUdostępnij tekst w mediach społecznościowych
2 komentarze Komentujesz jako gość [zaloguj się lub zarejestruj]