REKLAMA
pt. 12 sierpnia 2022, 12:28

Leki latem mogą być niebezpieczne – na co trzeba uważać?

Wysokie temperatury i słońce mogą zmieniać działanie leków. Część z nich może zaszkodzić, a inne po prostu nie zadziałają. W niektórych przypadkach zażycie leku może doprowadzić do wystąpienia reakcji skórnej i przebarwień. Jak zatem bezpiecznie stosować i skąd kupować leki latem?

Pzed zażyciem i zakupem jakiegokolwiek preparatu farmaceutycznego, warto latem zapytać farmaceutę, o jego bezpieczeństwo.
Pzed zażyciem i zakupem jakiegokolwiek preparatu farmaceutycznego, warto latem zapytać farmaceutę, o jego bezpieczeństwo.

Przez Polskę przelewa się kolejna fala upałów. Wysokie temperatury mogą szkodzić – szczególnie osobom starszym i cierpiącym na choroby przewlekłe. Dlatego tak ważne jest w tym okresie odpowiednie nawadniania i unikanie ekspozycji na słońce. Warto jednak pamiętać też, że wysokie temperatury mogą wpływać na działanie leków.

To jak na substancje lecznicze wpływają warunki ich przechowywania, jest przedmiotem badań, które trwają przez wiele lat po dopuszczeniu leku do obrotu. O ich przebiegu i celu mówi w programie „Kwadrans z farmacją” dr n. farm. Anna Kowalczuk, była dyrektor Narodowego Instytutu Leków. To dzięki takim badaniom wiadomo, że niektóre leki pod wpływem nawet krótkotrwałego działania wysokich temperatur, mogą szkodzić (czytaj również: Uwaga na leki w trakcie upałów! Wysoka temperatura może zmienić ich działanie…).

– Klasycznym przykładem są tetracykliny. W wyniku nieprawidłowego przechowywania i poddania działaniu wysokiej temperatury, powstają w nich związki, które mogą zaburzać czynność nerek – mówi dr Anna Kowalczuk w „Kwadransie z farmacją”.

Substancja czynna i postać leku

Ekspertka wskazuje, że istnieją całe grupy substancji leczniczych, które są szczególnie mało odporne na oddziaływanie temperatury i światła. Należą do nich leki biologiczne: szczepionki, insuliny, ale także niektóre antybiotyki (czytaj również: O czym w trakcie upałów farmaceuci muszą informować pacjentów?).

– Mam na myśli beta-laktamy. Wytwarzane są one na drodze biosyntezy, przez co są dużo bardziej termolabilne niż te leki, które są wytwarzane na drodze procesów chemicznych. Dlatego właśnie sprzedawane są w postaci proszków – wyjaśnia Kowalczuk.

Jak wskazuje forma sproszkowana leku jest bardziej odporna na wahania temperatury. Analogicznie formy płynne są najbardziej wrażliwe na wpływ takich czynników. Sproszkowana postać antybiotyku pozwala na jego dłuższe przechowywanie, jednocześnie po dodaniu wody i przygotowaniu przez pacjenta zawiesiny, preparat musi być przechowywany w lodówce.

Postaci płynne leków są szczególnie narażone na utratę trwałości. W przypadku zawiesin i wysokiej temperatury czy oddziaływania światła, następuje zmniejszenie jakości dyspersji cząstek w roztworze. Czopki, globulki pod wpływem temperatury tracą swoje właściwości i nie mogą by stosowane. Podobnie maści, które ulegają rozwarstwieniu – wylicza ekspertka w „Kwadransie z farmacją”.

Reakcje fototoksyczne i fotoalergiczne

Innym rodzajem zagrożeń, związanych ze stosowaniem leków latem, są reakcje fototoksyczne i fotoalergiczne. Te pierwsze przypominają oparzenia słoneczne – pojawia się opuchlizna, zaczerwienienie czy pęcherze. Na reakcje fototoksyczne narażeni są wszyscy stosujący określony lek, ponieważ działanie to nie jest związane z układem immunologiczny. Charakterystyczne w takich sytuacjach jest wystąpienie zmiany skórnej w miejscu, które było narażone na działanie promieni słonecznych (czytaj również: SUM: 1,5 mln zł dofinansowania na badania fototoksyczności leków).

Inaczej jest w przypadku reakcji fotoalergicznych, które mają charakter osobniczy – mogą występować tylko u osób, których układ odpornościowy reaguje na konkretny lek. Charakterystyczne dla reakcji fotoalergicznych jest opóźnione wystąpienie, które następuje nawet kilka dni od zażyciu leku i wystawieniu ciała na słońce. Zmiany skórne w tej sytuacji pojawiają się często też w miejscach, które nie miały kontakty z promieniami UV.



– Chcę tutaj szczególnie uczulić mamy. Rośliny potrafią wyjątkowo mocno działać fotouczulająco lub fotoalergicznie. Dlatego osobami, które w praktyce najczęściej narażone są na reakcje fotoalergiczne i fototoksyczne, są na przykład ogrodnicy, ale też dzieciaki, które latem bawią na zewnątrz, chodzą na łąkę czy do ogródka. Kiedy nagle pojawiają się u nich jakieś poparzenia czy inne dotkliwe reakcje skórne, to właśnie może wynikać z takich reakcji – przestrzega dr Anna Kowalczuk.

Jak wskazuje to właśnie w takiej sytuacji odkryto działanie fotouczulające hiperycyny zawartej w dziurawcu. A stało się tak za sprawą owiec, które całymi dniami były wypasane na łąkach gdzie rósł dziurawiec, a wieczorem wracały z pastwisk pokryte bąblami (czytaj również: 5 schorzeń pojawiających się pod wpływem słońca).

– Tak samo było w przypadku psolarenów – obecnych w selerze, pietruszce – substancji bardzo mocno fotoalergizujących. O tym działaniu przekonywały się kobiety, które robiły sobie z nich różnego rodzaju maseczki, a następnie doznając obrażeń – mówi ekspertka.

Leki i nie tylko…

Jak wskazuje dr Anna Kowalczuk, latem szczególnie wyczulone na korzystanie ze słońca, powinny być osoby stosujące leki przeciwdepresyjne, antybiotyki z grypy tetracyklin, sulfonamidy, leki przeciwgrzybicze, ale także antykoncepcję czyli leki hormonalne (czytaj więcej: Leki, które nie lubią słońca).

– Jeśli chodzi o leki przeciwzapalne, to one także mogą dawać reakcje ze słońce. Tak więc uwaga na ibuprofen, ketoprofen i naproksen. Oczywiście znowu bezpieczny pozostaje – jak to w przypadku różny tego typu sytuacji – paracetamol – wskazuje Kowalczuk w programie „Kwadrans z farmacją”.

Jednocześnie podkreśla, że poza lekami działanie fototoksyczne i fotoalergizujące mogą mieć kosmetyki i suplementy diety. Szczególnie te, zawierające składniki ziołowe takie jak rumianek, nagietek czy pietruszka, seler i olejki cytrusowe (pomarańcza, bergamota, limonka). To pokazuje, że przed zażyciem i zakupem jakiegokolwiek preparatu farmaceutycznego, warto latem zapytać farmaceutę, o jego bezpieczeństwo.

©MGR.FARM

Redakcja mgr.farm

Czy podróże mogą być przyczyną wzdęć? A i owszem!

5 czerwca 202309:22

Właśnie w tej sprawie pojawił się w naszej aptece Pan Łukasz, który jutro wylatuje wraz z żoną na wycieczkę do Rzymu. Pan Łukasz co roku udaje się do Włoch, a jako osoba młoda i mocno aktywna lubi wraz z małżonką dużo zwiedzać, a przy tym próbować nowych potraw. Nauczony jednak poprzednimi doświadczeniami chce zawczasu wyposażyć się w preparat, który pomoże mu
w przypadku pojawienia się wzdęć. Kuchnia włoska z zasady bogata jest w węglowodany, które
u pacjenta i jego żony wywołują dyskomfort i uczucie pełności w brzuchu. Sam lot też nie pozostaje bez wpływu na stan ich przewodu pokarmowego. Pan Łukasz prosi zatem o produkt, który pozwoli na szybką ulgę od wzdęć, aby wraz z żoną mógł cieszyć się urlopem i wakacjami, a wizyty w restauracjach były przyjemnością, a nie uciążliwym obowiązkiem.
Co w takiej sytuacji można polecić Panu Łukaszowi?

OPIS DOLEGLIWOŚCI I ICH MOŻLIWE PRZYCZYNY

Problem, z jakim mierzy się Pan Łukasz to nic innego jak wzdęcia, które wbrew pozorom dotykają sporą część społeczeństwa [2]. Pomimo faktu, że obecność gazów w przewodzie pokarmowym jest fizjologiczna, to ich nadmiar lub utrudnione usuwanie może prowadzić do nieprzyjemnych dolegliwości, tj. wzdęć [2].  Tzw. gazy jelitowe powstają na drodze procesów trawiennych, głównie
w wyniku fermentacji bakteryjnej przez obecną w przewodzie pokarmowym mikroflorę jelitową [2].
W normalnych warunkach gazy jelitowe są w zdecydowanej większości eliminowane (poprzez odbyt, odbijanie lub inne alternatywne szlaki wykorzystujące mikroflorę jelitową) [2,3]. 

W sprzyjających temu warunkach ilość wytwarzanych gazów jelitowych może jednak przewyższać procesy ich eliminacji. Mówimy wówczas o tzw. wzdęciach, które pacjenci odczuwają jako uczucie pełności, rozdęcie i ogólny dyskomfort w obrębie brzucha [2,4]. Do sprzyjających warunków zaliczyć należy przede wszystkim niewłaściwą i nieregularną dietę [5]. Warto jednak wiedzieć, że wzdęcia mogą być też wynikiem zmiany diety, np. wynikającej z podróży [1]. Taka zmiana przyjmowanego pokarmu może negatywnie wpływać na procesy trawienia, czego efektem będą uciążliwe wzdęcia. Wśród składników pożywienia, które zdecydowanie sprzyjają wzdęciom są m.in. węglowodany, których nadmiar może w jelitach ulegać fermentacji i powodować nadprodukcję gazów jelitowych [1]. Biorąc pod uwagę wspomniane podróże warto też wiedzieć, że już sam lot samolotem może sprzyjać powstawaniu wzdęć, co ma związek ze spadkiem ciśnienia podczas lotu [6]. Organizm reaguje na tę sytuację m.in. nadmierną produkcją gazów jelitowych, co pacjenci odczuwają jako wzdęcia.

MÓWISZ WZDĘCIA – MYŚLISZ SYMETYKON

Pomimo tego, że wzdęcia nie są schorzeniem zagrażającym życiu i zdrowiu, to potrafią skutecznie uprzykrzyć życie i radykalnie obniżyć komfort codziennego funkcjonowania. W kontekście problemów z przewodem pokarmowym wynikających z podróży pacjenci nierzadko sięgają po preparaty probiotyczne. Warto jednak podkreślić, że probiotyki posiadają udokumentowane działanie
w przypadku biegunki podróżnych, biegunki po antybiotykoterapii, czy też wspomagająco
w zaparciach [7]. W redukcji wzdęć i związanych z nimi objawów, probiotyki posiadają dowody naukowe ograniczone do pojedynczych, konkretnych szczepów – i to w ramach terapii IBS [1].

Sprawdzoną substancją, działającą bezpośrednio na przyczynę dolegliwości (czyli na pęcherzyki gazów jelitowych) jest symetykon [2,8]. Symetykon poprawia komfort pacjentów poprzez ułatwienie eliminacji gazów jelitowych – związek ten zmniejsza napięcie powierzchniowe pęcherzyków powietrza w obrębie jelit, a to z kolei pozwala je efektywniej usuwać z organizmu [8].
Symetykon posiada długą historię stosowania (po raz pierwszy w terapii wzdęć został użyty w 1952 roku) [8]. Jako substancja działająca tylko w obrębie jelit odznacza się dobrym profilem bezpieczeństwa, a obecne w literaturze badania potwierdzają zasadność jego stosowania
w niwelowaniu wzdęć, a także w przygotowaniu do badań obrazowych [8,9].

REKOMENDACJA DLA PANA ŁUKASZA

W omawianym przykładzie mamy do czynienia z przypadkiem pacjenta, który w wyniku podróży
i zmiany stosowanej diety musiał zmierzyć się z problemem wzdęć. Tego typu przypadłość nie jest niczym nadzwyczajnym w całym przekroju populacji. Dlatego też warto mieć świadomość jak efektywnie pomagać takim pacjentom.
Rekomendacją dla Pana Łukasza może być preparat Ulgix Wzdęcia Max. Produkt ten zawiera symetykon, substancję dobrze znaną i sprawdzoną w zwalczaniu uciążliwych wzdęć.[10]

Tym co wyróżnia go na tle innych preparatów jest dawka substancji aktywnej. W 1 kapsułce preparatu Ulgix Wzdęcia Max znajduje się aż 240mg symetykonu, co jest znacznie większą ilością niż w innych produktach [10]. Pacjenci zatem mają możliwość przyjęcia mniejszej liczby kapsułek, a dla większości
z nich (zwłaszcza dla osób starszych) taka możliwość jest niezwykle ważna.

Ulgix Wzdęcia Max pozwala na szybką i maksymalną ulgę od wzdęć i doskonale sprawdza się
w przypadkach nadmiernego gromadzenia się gazów w żołądku i jelitach [10]. Dlatego też dla pacjentów, u których pojawi się uczucie pełności, silne wzdęcia czy też odbijanie Ulgix Wzdęcia Max to trafiony produkt, pozwalający na maksymalnie szybką ulgę.[11]

Literatura:

  1. Anna Jackowska, Aleksy Łukaszyk, Wzdęcia – mity i fakty, Przegląd Gastroenterologiczny 2008;3(5): 243-246
  2. Paulina Gulbicka, Marian Grzymisławski, Wzdęcia brzucha – najczęstsze przyczyny i postępowanie, Piel. Zdr. Publ. 2016,6,1,69-76
  3. Marta Słomka, Ewa Małecka -Panas, Wzdęcia i odbijania, Pediatr Med. Rodz 2011,7(1), 30-34
  4. Piotr Eder, Kamila Stawczyk-Eder, Liliana Łykowska-Szuber, Iwona Krela-Kaźmierczak, Krzysztof Linke, Wzdęcie – ważny i powszechny problem kliniczny w codzienne praktyce lekarskiej, Prz Gastroenterol 2012;7(4): 197-202
  5. Anna Zielińska, Ocena zależności między sposobem odżywiania a dolegliwościami u osób z zaburzeniami czynnościowymi przewodu pokarmowego, Piel. Zdr. Publ. 2014,4,3,227-237
  6. Hans C. Pommergaard, et.al., Flatulence on airplanes: just let it go, NZMJ 15 February 2013, Vol 126, No 1369
  7. Hanna Szajewska, Praktyczne zastosowanie probiotyków, Gastroenterologia Kliniczna 2014, tom 6, nr 1, 16-23
  8. Konrad Lewandowski, Magdalena Kaniewska, Agnieszka Świątek, Grażyna Rydzewska, Symetykon – możliwe zastosowania w praktyce klinicznej i samoleczeniu, Lekarz POZ 3/2021
  9. Remy Meier, Michael Steuerwald, Review of the therapeutic use of simethicone in gastroenterology, Schweiz. Zschr. GanzheitsMedizin 2007;19(7/8):380-387
  10. https://ulgix.pl/ulgix-wzdecia-max/?gclid=CjwKCAiAmJGgBhAZEiwA1JZolm3xvxQ27wzoBm-4A9E-AYUP-E0euqxEW8PT0q_0yOpbiUOsItvakBoCSbgQAvD_BwE
  11. https://www.nhs.uk/medicines/simeticone/about-simeticone/

Jak oceniasz artykuł?

Twoja ocena: Jeszcze nie oceniłeś/aś artykułu

Udostępnij tekst w mediach społecznościowych

0 komentarzy - napisz pierwszy Komentujesz jako gość [ lub zarejestruj]