REKLAMA
czw. 12 maja 2022, 09:45

Dr.Max zaskoczony i zaniepokojony decyzją Podkarpackiego WIF ws. aplikacji „Twój Farmaceuta”

Podkarpacki Wojewódzki Inspektor Farmaceutyczny nałożył karę w wysokości 50 000 zł na sieć aptek franczyzowych Dr.Max, która miała naruszać zakaz reklamy aptek poprzez aplikację mobilną „Twój Farmaceuta”. Firma z zaskoczeniem przyjęła decyzję WIF. Do naszej redakcji przestała swoje stanowisko w tej sprawie…

Pracę w nowej hurtowni znajdzie około 200 osób. W sumie Dr. Max zatrudnia w Polsce już 4 tys. pracowników (fot. Shutterstock)
W ocenie firmy WIF ocenił Aplikację Mój Farmaceuta Dr.Max w bardzo powierzchowny sposób i wydał zaskakującą decyzję (fot. Dr.Max)

Podkarpacki Wojewódzki Inspektor Farmaceutyczny uznał, że aplikacja „Mój Farmaceuta” stanowiła reklamę 42 aptek sieci franczyzowej Dr.Max na Podkarpaciu. W rezultacie nałożył na spółkę karę w wysokości 50 000 zł. Wspomniana aplikacja dostarczała użytkownikom szeregu usług, a wśród nich dostęp do bazy leków, ustawianie przypomnień o zażyciu leków, wsparcie i porady farmaceuty, ale także wyszukiwanie najbliższych aptek tej sieci. W ocenie Podkarpackiego WIF to właśnie sprawiało, że aplikacja zachęcała do skorzystania z usług konkretnych placówek, stanowiąc ich reklamę. Podkarpacki WIF  za element naruszenia uznał też podobieństwo logotypu wykorzystanego w aplikacji, z tym który identyfikuje apteki sieci. Zastrzeżenia budziła też promocja aplikacji w aptekach (czytaj więcej: 50 000 zł kary dla Dr.Max za aplikację lokalizującą tylko apteki sieci).

Decyzja WIF spotkała się z dużym zainteresowaniem środowiska farmaceutycznego. Zareagowała na nią również sieć aptek franczyzowych Dr.Max przesyłając do naszej redakcji oświadczenie, w którym wskazuje, że jest zdziwiona i rozczarowana decyzją Podkarpackiego Inspektoratu Farmaceutycznego. W ocenie firmy, WIF ocenił Aplikację Mój Farmaceuta Dr.Max w bardzo powierzchowny sposób i wydał zaskakującą decyzję.

– Aplikacja Mój Farmaceuta Dr.Max została stworzona, aby wyjść naprzeciw oczekiwaniom pacjentów, ale również pomagać farmaceutom w codziennej pracy za pierwszym stołem, aby jak najlepiej mogli zaopiekować się pacjentem. Podstawą tego procesu jest możliwość komunikacji i swojego rodzaju nadzorowanie procesu leczenia, na tym właśnie opiera się idea aplikacji. To przede wszystkim narzędzie, które wspiera pacjenta– można w niej uporządkować swoją apteczkę, ustawić przypomnienie o zażywaniu leków, uzyskać zupełnie bezpłatnie profesjonalną poradę farmaceutyczną na czacie. Te elementy były dobrze dostrzegalne szczególnie w okresie pandemii, kiedy to rola aptek wzrosła, a możliwość wykorzystania narzędzia zdalnego zdecydowanie wspierała relację aptekarzy i pacjentów – czytamy w oświadczeniu.

Personel fachowy zatrudniony w aptekach franczyzowych Dr.Max dzięki aplikacji może ocenić i zweryfikować potencjalne interakcje między lekami pacjenta, może również przekazać dokładne informacje o dawkowaniu i stosowaniu zaleconych preparatów, a pacjent będzie miał do nich stały dostęp nawet po powrocie do domu. Wszystkie te funkcjonalności zostały stworzone, aby w jak największym stopniu wspierać i usprawniać realizację usługi, jaką jest opieka farmaceuty nad pacjentem (czytaj więcej: Kolejna sieć aptek uruchamia aplikację mobilną. Czy wzbudzi kontrowersje?). Jest to również spójne z kierunkiem rozwoju aptek, który zakłada, że to pacjent powinien być w centrum uwagi, a jednym z najważniejszych zadań apteki powinno być wsparcie w profilaktyce różnych schorzeń. Również w tę stronę zmierza ustawodawca wprowadzając do wybranych placówek pilotaż przeglądów lekowych i podobną możliwość daje także aplikacja Mój Farmaceuta Dr.Max

Informowanie o lokalizacji apteki

Dr.Max wskazuje, że Wojewódzki Inspektorat Farmaceutyczny w swojej ocenie odniósł się tylko do jednej, dodatkowej funkcjonalności, którą jest możliwość wyszukania najbliższych aptek Dr.Max i na jej podstawie ocenił całą aplikację. Takie działanie organów kontrolnych zdecydowanie wpływa na komfort pracy farmaceutów zatrudnionych przez wszystkich franczyzobiorców Dr.Max, którzy od pewnego czasu z dużą korzyścią dla swojej pracy wykorzystują to narzędzi.

Decyzja Podkarpackiego WIF jest zaskakująca dla prawników w kontekście aktualnego orzecznictwa w sprawach reklamy aptek. Jedyną funkcjonalnością aplikacji mobilnej zakwestionowaną przez WIF jest wskazywanie pacjentom na mapce najbliższych aptek Dr. Max. Zatem rzekome naruszenie odnosi się tylko do informowania o lokalizacji apteki, a taka informacja – zgodnie z literalnym brzmieniem art. 94a ust. 1 Prawa farmaceutycznego nie stanowi zakazanej reklamy apteki (czytaj również: Wielkoformatowy banner z adresem apteki i strzałką nie narusza przepisów).

– W mojej ocenie decyzja wydana przez Podkarpackiego Wojewódzkiego Inspektora Farmaceutycznego jest wadliwa – wskazuje  z kolei Tomasz Kowolik, adwokat z Kancelarii Duraj Reck i Partnerzy w Katowicach. Orzecznictwo sądów administracyjnych jest jasne – informacja o lokalizacji apteki nie jest zakazaną reklamą bez względu na formę w jakiej jest prezentowana – dodaje.

Promocja aplikacji, a promocja apteki

Warto także zwrócić uwagę, że WIF zarzucił prowadzenie reklamy w aptekach poprzez ulotki i inne materiały promujące aplikację. Tymczasem aplikacja nie jest formą działalności apteki. Dopiero w dalszej kolejności WIF zarzucił to, że aplikacja reklamuje apteki.

– Taka kaskada zdarzeń nie może być traktowana jako zakazana reklama aptek lub działalności aptecznej. Nie stanowi także naruszenia zakazu reklamy aptek wykorzystanie logo apteki, bowiem posługiwanie się przez przedsiębiorców określonymi oznaczeniami lub symbolami jest powszechne i samo w sobie nie zawiera żadnej treści o charakterze reklamowym. Zbieżność logo nie może tutaj przesądzać o reklamie, ponieważ logo samo w sobie nie zawiera elementu perswazyjnego, z kolei jego wykorzystanie w ramach informacji o lokalizacji i godzinach pracy aptek potwierdził NSA – czytamy w stanowisku Dr.Max.

Dodatkowo firma zwraca uwagę, że wszelkie działania zachęcające do pobrania oraz korzystania z aplikacji mobilnej stanowią nic innego jak formę informacji o aplikacji. Prawo farmaceutyczne wprowadza zakaz reklamy aptek i ich działalności, a nie zakaz reklamy aplikacji mobilnych. Z kolei aplikacja mobilna nie jest formą działalności apteki, więc nie jest objęta art. 94a Prawa farmaceutycznego.

– Zwróćmy uwagę, że na rynku od wielu, na podobnych zasadach, działa wiele aplikacji mobilnych np. do sprawdzania dostępności leków w aptekach – mówi Tomasz Kaczmarek, Dyrektor Operacyjnych sieci aptek Dr.Max. – Jeśli uznamy że aplikacja Mój Farmaceuta stanowi reklamę aptek, to konsekwentnie należałoby uznać że inne aplikacje również reklamują apteki – dodaje.

Źródło: ŁW/Dr.Max

Artykuł sponsorowany
Redakcja mgr.farm

Pacjent po zawale z problemem rzucenia palenia

23 marca 202315:33

Do apteki, przychodzi 39-letni pan Tomasz. Od ponad 20 lat jest on czynnym palaczem, wypalającym ponad 20 papierosów dziennie. 10 lat temu zdiagnozowano u niego nadciśnienie tętnicze, w związku z czym stosuje on metoprolol (Metocard ZK) w dawce 47,5 mg/dzień. 3 lata temu pan Tomasz przeszedł zawał mięśnia sercowego, co było impulsem dla niego do porzucenia nałogu. W tym celu rozpoczął on farmakoterapię preparatem zawierającym w składzie cytyzynę. Niestety ta próba okazała się nieskuteczna. Teraz, po raz kolejny chce on porzucić palenie tytoniu, więc przyszedł do apteki z prośbą o pomoc farmaceuty w doborze najlepszej ku temu metody.

Palenie papierosów zwiększa ryzyko wystąpienia chorób sercowo-naczyniowych

Zdiagnozowane u Pana Tomasza nadciśnienie tętnicze krwi z pewnością ma związek z uzależnieniem od nikotyny. Palenie papierosów obok zaburzeń gospodarki lipidowej należy do czynników ryzyka pierwszego rzędu wystąpienia chorób sercowo-naczyniowych [1]. Co więcej, to właśnie uzależnienie od nikotyny przyczyniło się prawdopodobnie również do wystąpienia zawału mięśnia sercowego, w tak młodym wieku. Szacuje się, że ryzyko wczesnej śmierci sercowej u palaczy w porównaniu z osobami niepalącymi wzrasta nawet 3-krotnie. Ponadto wykazano, że główną przyczyną rozwoju choroby wieńcowej serca oraz miażdżycy naczyń krwionośnych u osób poniżej 40. roku życia jest palenie papierosów [2].

Zależność pomiędzy zwiększonym ryzykiem wystąpienia choroby niedokrwiennej serca, a paleniem papierosów wynika z kilku mechanizmów:

  • dym tytoniowy uszkadza śródbłonek naczyń krwionośnych;
  • składniki dymu tytoniowego zwiększają aktywność płytek krwi, prowadząc do większego prawdopodobieństwa ich nadmiernej agregacji. Zwiększona krzepliwość krwi jest w głównej mierze odpowiedzialna za powstawanie zawału i determinuje jego rozległość;
  • następuje wzrost skłonności do skurczów naczyń wieńcowych (prowadzi to do odczucia bólu w klatce piersiowej , a przy długotrwałym skurczu do zawału mięśnia sercowego) [2];

Palenie papierosów nasila objawy choroby niedokrwiennej serca i zwiększa ryzyko zgonu

Palenie papierosów przez pana Tomasza po zdiagnozowaniu u niego nadciśnienia tętniczego i włączenia do jego farmakoterapii metoprololu nie było rozsądne. Wykazano, że u pacjentów palących papierosy występuje osłabiona skuteczność działania beta-blokerów, do których należy metoprolol. Decyzja o porzuceniu nałogu po przebytym zawale mięśnia sercowego jest niezwykle istotnym wydarzeniem w życiu pana Tomasza. U osób kontynuujących palenie papierosów po przebytym zawale mięśnia sercowego, przeżywalność w okresie 8 lat wynosi zaledwie 23%. Natomiast, gdy po wystąpieniu zawału mięśnia sercowego pacjent zdecyduje się na porzucenie nałogu, przeżywalność w okresie 8 lat wzrasta do ponad 50% [1,2]. Dlatego rzucenie palenia należy uznać za najważniejszy element niefarmakologicznej terapii zmniejszania ryzyka wystąpienia incydentów sercowo-naczyniowych [1].

Farmaceuta w rozmowie z pacjentem stara się wyjaśnić, jakie zalety niesie ze sobą rzucenie palenia papierosów w odniesieniu do ryzyka związanego z występującymi u pana Tomasza chorobami przewlekłymi. Ponadto uspokaja go w związku z nieudaną próbą rzucenia palenia sprzed kilku lat. Farmaceuta wspomina, że zaledwie 10% palaczy podejmujących próbę rzucenia palenia, osiąga sukces [3]. W związku z tym zachęca go, do podjęcia kolejnej próby walki z nałogiem. Ze względu na to, że poprzednio stosowany preparat z cytyzyną okazał się nieskuteczny, tym razem proponuje mu wybrać nikotynową terapię zastępczą. Polega ona na zastąpieniu nikotyny pochodzącej z papierosów, nikotyną w innej postaci- pozbawionej szkodliwych substancji znajdujących się w dymie papierosowym [3].

Zastosowanie nikotynowej terapii zastępczej ma na celu stopniowe zmniejszenie głodu nikotynowego, przy jednoczesnym niwelowaniu ryzyka wystąpienia przykrych objawów zespołu abstynencyjnego (np. bólów głowy). Następuje to poprzez zmniejszenie zależności funkcjonowania organizmu od konieczności przyjmowania nikotyny. Celem takiego działania jest odzwyczajenie od palenia papierosów i całkowite zaprzestanie stosowania jakichkolwiek produktów z nikotyną w składzie. Nikotynowa terapia zastępcza jest dostępna pod różnymi postaciami:

  • gumy do żucia;
  • pastylki do ssania;
  • systemy transdermalne;
  • aerozole doustne [4,5];

W aptece preparaty należące do niej można otrzymać bez recepty. Panu Tomaszowi ze względu na bardzo dużą ilość wypalanych papierosów (powyżej 20 dziennie) zalecana zostaje terapia przy użyciu gum do żucia [5]. Farmaceuta zaleca pacjentowi żucie gumy zawierającej 4 mg nikotyny w odstępach 1-2 -godzinnych aż do momentu pojawienia się smaku i uczucia mrowienia w jamie ustnej. Następnie należy umieścić gumę pomiędzy policzkiem a dziąsłami. Czynność ta powinna trwać ok. 30 minut. Wówczas nie powinno się spożywać żadnych posiłków oraz płynów. W ciągu doby pan Tomasz nie powinien stosować więcej niż 8-12 gum. Co więcej, w ciągu 3 miesięcy od początku terapii zaleca się, by spróbował on zastosować gumy do żucia z mniejszą zawartością nikotyny (2 mg), a przez kolejne kilka miesięcy rozpoczął stopniowe ich odstawianie (do 6 miesięcy od początku kuracji). Pacjent został także poinformowany o wystąpieniu możliwych działań niepożądanych, takich jak suchość w jamie ustnej, podrażnienie błony śluzowej przewodu pokarmowego, kaszel, czy zaburzenia snu [5,6].

Pan Tomasz został także poinformowany o bardzo ważnej roli, jaką odgrywają metody psychologiczne w procesie rzucania palenia. Mowa tu o takich działaniach jak:

  • nagradzaniu siebie za niepalenie papierosów;
  • samokontrola swojego nałogu, np. oduczenie się odruchu palacza, czyli chęci ciągłego trzymania czegoś w ręce;
  • psychoterapia grupowa, czyli spotkania z innymi uzależnionymi osobami i wymiana doświadczeń w dotarciu do celu [2];

Również, jako sposób wspomagający rzucenie palenia należy rozważyć akupunkturę. Ta niekonwencjonalna metoda, pozwala na rozluźnienie swojego ciała, zredukowanie stresu i pozbycie się w ten sposób chęci palenia. Jest coraz częściej wykorzystywana jako metoda wspomagająca farmakoterapię u osób zmagających się z nałogiem palenia tytoniu [3].

Literatura:

  1. Walewska E, Ścisło L, Szczepanik A, Nowak A, Gądek M, Machnik K. Palenie tytoniu wśród pacjentów z chorobami układu sercowo-naczyniowego. Pielęgniarstwo Chirurgiczne i Angiologiczne 2015; 3:170-175.
  2. Kośmicki M. Palenie tytoniu przez pacjentów z chorobą niedokrwienną serca- możliwości terapii. Przewodnik Lekarza: 38-47
  3. Lempart A. Sposoby zaprzestania nałogu palenia papierosów- mity i kontrowersje. Akademia Krakowska Frycza-Modrzewskiego. Kraków 2015, dostęp online: https://repozytorium.ka.edu.pl/bitstream/handle/11315/2813/Aleksandra%20Lempart.pdf?sequence=1&isAllowed=y
  4. Lachowicz M.  Uzależnienie od papierosów – jak zwiększyć szanse na pokonanie nałogu? Aptekarz Polski 2020; dostęp online: https://www.aptekarzpolski.pl/wiedza/uzaleznienie-od-papierosow-jak-zwiekszyc-szanse-na-pokonanie-nalogu/6/
  5. Mejza F, Cedzyńska M, Bała M, Górecka D. Uzależnienie od tytoniu, Medycyna Praktyczna 2022; dostęp online: https://www.mp.pl/interna/chapter/B16.II.3.23.
  6. CHPL Nicorette gumy do żucia.

Jak oceniasz artykuł?

Twoja ocena: Jeszcze nie oceniłeś/aś artykułu

Udostępnij tekst w mediach społecznościowych

0 komentarzy - napisz pierwszy Komentujesz jako gość [ lub zarejestruj]