REKLAMA
pon. 12 kwietnia 2021, 12:11

ZAPPA publikuje raport o „Aptece dla Aptekarza”

Związek Aptekarzy Pracodawców Polskich Aptek przygotował raport dotyczący funkcjonowania tzw. Apteki dla Aptekarza w Polsce oraz innych krajach Unii Europejskiej. Organizacja przekonuje, że zdecydowana większość krajów starego kontynentu przyjęła w swoim prawodawstwie ograniczenia regulujące rynek apteczny, porównywalne z tymi w Polsce.

Oba wyroki WSA są nieprawomocne. GIF złożył już skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego od pierwszego z nich (fot. Shutterstock)
Zdaniem ZAPPA konieczne jest uszczelnienie i egzekucja zapisów ustawy „Apteka dla Aptekarza” ze szczególnym uwzględnieniem przepisów antykoncentracyjnych (fot. Shutterstock)

ZAPPA w swoim raporcie wskazuje, że 81 proc. aptek w Unii Europejskiej działa w modelu „Apteka dla aptekarza”. 18 krajów UE zabrania tworzenie sieci aptecznych, a w 19 obowiązują kryteria demo-, geograficzne lub limity antykoncentracyjne.

– Ustawa „Apteka dla Aptekarza” pozwoliła uciąć szereg patologii istniejących wcześniej na rynku aptecznym, ale w wyniku obchodzenia przepisów antykoncentracyjnych przez apteczne sieci nie udało się ustabilizować udziałów w rynku aptek indywidualnych i aptek sieciowych, a także zabezpieczyć rynku przed przejęciem przez kapitał zagraniczny. Koncentracja sieci aptecznych cały czas postępuje – podkreśla Marcin Wiśniewski, prezes Związku Aptekarzy Pracodawców Polskich Aptek. – Konieczne jest uszczelnienie i egzekucja zapisów ustawy „AdA” ze szczególnym uwzględnieniem przepisów antykoncentracyjnych.

Zdaniem Związku wymóg, by apteki mogły być prowadzone wyłącznie przez wykształconych w tym kierunku profesjonalistów – aptekarzy, jest typowy dla prawodawstw większości krajów Unii Europejskiej. ZAPPA ocenia, że jest on pojmowany jako gwarancja bezpieczeństwa publicznego, której nie mogą zapewnić „podmioty nieprofesjonalne” (czytaj również: Czy „apteka dla aptekarza” ograniczyła rozwój franczyz? Raport WEI).

Z raportu wynika, że w 16 krajach apteki funkcjonują w modelu „AdA” (Niemcy, Belgia, Dania, Francja, Luksemburg, Hiszpania, Austria, Włochy (do 2018 r.), Finlandia, Estonia, Łotwa, Węgry, Słowenia, Cypr, Grecja i Polska). Natomiast 18 krajów UE w swoim prawodawstwie zabrania tworzenia sieci aptecznych – są to: Niemcy, Belgia, Dania, Francja, Luksemburg, Hiszpania, Austria, Włochy (do 2018 r.), Finlandia, Estonia, Łotwa, Węgry, Słowenia, Cypr, Grecja, Portugalia, Bułgaria i Polska. Jedynie 10% aptek w Unii Europejskiej należy do sieci aptecznych.

Kryteria demo-, geograficzne lub limity antykoncentracyjne obowiązują w: Grecji, na Cyprze, w Hiszpanii, Rumunii, w Belgii, na Łotwie, w Estonii, we Włoszech, Francji, Portugalii, Chorwacji, na Węgrzech, w Niemczech, w Słowenii, Austrii, Luksemburgu, Finlandii i Danii (czytaj również: EFPC: polski rynek apteczny z największą ilością regulacji w Europie).

Historia „Apteki dla Aptekarza” w Polsce

ZAPPA w swoim raporcie wskazuje, że w Polsce w latach 2001-2017 nie obowiązywały ograniczenia w zakładaniu aptek ogólnodostępnych ze względu na ich liczbę na danym obszarze, odległość od innych aptek czy też formę prowadzenia działalności. Wyjątkiem był limit antykoncentracyjny, który jednak nie był respektowany – rynek apteczny koncentrował się z przekroczeniem limitu 1%, doprowadzając do powstania aptecznych sieci (czytaj również: MZ: „Apteka dla aptekarza” nie pozbawiła żadnego regionu aptek).

– W 2014 r. aż 78% wszystkich zamkniętych aptek w Polsce to apteki indywidualne, które nie wytrzymały konkurencji ze strony aptek sieciowych. W 2015 r. 10 proc. aptek w Polsce działało z naruszeniem przepisów prawa w zakresie wymogu antykoncentracji. Sytuacja ta doprowadziła do ryzyka całkowitej monopolizacji rynku, przejęcia go przez duże, zagraniczne podmioty, likwidację małych, polskich przedsiębiorców prowadzących apteki, pogarszanie się dostępności do aptek – ocenia Związek Aptekarzy Pracodawców Polskich Aptek.

Zdaniem ZAPPA równocześnie rynek apteczny stał się atrakcyjny dla grup przestępczych wywożących leki za granicę czy dostarczających substancje do produkcji narkotyków. Przed wprowadzeniem „Apteki dla Aptekarza” apteka zamieszana w proceder „odwróconego łańcucha dystrybucji” po zamknięciu mogła ponownie się otworzyć.

W 2017 r. regulację „AdA” wprowadziła także Polska, jednakże zrezygnowano z obowiązku dostosowania się rynku do nowych przepisów. Spowodowało to szereg perturbacji, a w konsekwencji nie wszystkie zakładane cele ustawy udało się spełnić.

Ustawa Apteka dla Aptekarza – co się nie udało?

– Obchodzenie przepisów antykoncentracyjnych przez apteczne sieci jest przyczyną zwiększania ich przewagi konkurencyjnej, braku stabilizacji udziałów w rynku aptek indywidualnych i aptek sieciowych. Postępująca koncentracja sieci aptecznych oznacza, że rynek nie został należycie zabezpieczony przed przejęciem przez kapitał zagraniczny – ocenia ZAPPA.

Związek wskazuje, że sieci apteczne „obchodzą” wprowadzone ustawą limity antykoncentracyjne, na dwa sposoby:

  • przez skup udziałów spółek prowadzących apteki – przykład: 5 lutego 2021 r. do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wpłynął wniosek o zgodę na koncentrację – największa w Polsce sieć aptek DOZ SA chce przejąć kontrolę nad siecią Euro-Apteka sp. z o.o. (sygnatura sprawy: DKK-1.421.8.2021.JBG), mimo że zapisy „AdA” wprost zakazują przejmowania kontroli nad więcej niż 4 aptekami,
  • przez kupno aptek na podstawioną osobę (tzw. słupa).

Dzięki „Aptece dla Aptekarza” udało się uciąć szereg patologii istniejących wcześniej na rynku, ale nowelizacja nie w pełni ustabilizowała rynek apteczny (czytaj również: ZAPPA: „słup” zawsze wychodzi przegrany).

Konieczne jest uszczelnienie i egzekucja zapisów ustawy „Apteka dla Aptekarza” ze szczególnym uwzględnieniem przepisów antykoncentracyjnych.

 – Proponowane zmiany, wbrew twierdzeniom lobby aptek sieciowych, zostały uznane przez orzecznictwo europejskie za zgodne z przepisami UE. Jednocześnie Europejski Trybunał Sprawiedliwości zezwalając na ścisłą regulację tego rynku, wielokrotnie podkreślał, jak ważna jest rola aptek i farmaceutów, w zapewnieniu odpowiedniej jakości świadczonych usług ochrony zdrowia i przez to poprawie bezpieczeństwa i jakości oferowanych usług dla ludności – ocenia ZAPPA.

Link do Raportu: http://aptekarze.org.pl/wp-content/uploads/2021/04/Raport-ZAPPA-Apteka-dla-Aptekarza.pdf

Źródło: KW/ZAPPA

Artykuł sponsorowany
Redakcja mgr.farm

Pacjent po zawale z problemem rzucenia palenia

28 marca 202323:18

Do apteki, przychodzi 39-letni pan Tomasz. Od ponad 20 lat jest on czynnym palaczem, wypalającym ponad 20 papierosów dziennie. 10 lat temu zdiagnozowano u niego nadciśnienie tętnicze, w związku z czym stosuje on metoprolol (Metocard ZK) w dawce 47,5 mg/dzień. 3 lata temu pan Tomasz przeszedł zawał mięśnia sercowego, co było impulsem dla niego do porzucenia nałogu. W tym celu rozpoczął on farmakoterapię preparatem zawierającym w składzie cytyzynę. Niestety ta próba okazała się nieskuteczna. Teraz, po raz kolejny chce on porzucić palenie tytoniu, więc przyszedł do apteki z prośbą o pomoc farmaceuty w doborze najlepszej ku temu metody.

Palenie papierosów zwiększa ryzyko wystąpienia chorób sercowo-naczyniowych

Zdiagnozowane u Pana Tomasza nadciśnienie tętnicze krwi z pewnością ma związek z uzależnieniem od nikotyny. Palenie papierosów obok zaburzeń gospodarki lipidowej należy do czynników ryzyka pierwszego rzędu wystąpienia chorób sercowo-naczyniowych [1]. Co więcej, to właśnie uzależnienie od nikotyny przyczyniło się prawdopodobnie również do wystąpienia zawału mięśnia sercowego, w tak młodym wieku. Szacuje się, że ryzyko wczesnej śmierci sercowej u palaczy w porównaniu z osobami niepalącymi wzrasta nawet 3-krotnie. Ponadto wykazano, że główną przyczyną rozwoju choroby wieńcowej serca oraz miażdżycy naczyń krwionośnych u osób poniżej 40. roku życia jest palenie papierosów [2].

Zależność pomiędzy zwiększonym ryzykiem wystąpienia choroby niedokrwiennej serca, a paleniem papierosów wynika z kilku mechanizmów:

  • dym tytoniowy uszkadza śródbłonek naczyń krwionośnych;
  • składniki dymu tytoniowego zwiększają aktywność płytek krwi, prowadząc do większego prawdopodobieństwa ich nadmiernej agregacji. Zwiększona krzepliwość krwi jest w głównej mierze odpowiedzialna za powstawanie zawału i determinuje jego rozległość;
  • następuje wzrost skłonności do skurczów naczyń wieńcowych (prowadzi to do odczucia bólu w klatce piersiowej , a przy długotrwałym skurczu do zawału mięśnia sercowego) [2];

Palenie papierosów nasila objawy choroby niedokrwiennej serca i zwiększa ryzyko zgonu

Palenie papierosów przez pana Tomasza po zdiagnozowaniu u niego nadciśnienia tętniczego i włączenia do jego farmakoterapii metoprololu nie było rozsądne. Wykazano, że u pacjentów palących papierosy występuje osłabiona skuteczność działania beta-blokerów, do których należy metoprolol. Decyzja o porzuceniu nałogu po przebytym zawale mięśnia sercowego jest niezwykle istotnym wydarzeniem w życiu pana Tomasza. U osób kontynuujących palenie papierosów po przebytym zawale mięśnia sercowego, przeżywalność w okresie 8 lat wynosi zaledwie 23%. Natomiast, gdy po wystąpieniu zawału mięśnia sercowego pacjent zdecyduje się na porzucenie nałogu, przeżywalność w okresie 8 lat wzrasta do ponad 50% [1,2]. Dlatego rzucenie palenia należy uznać za najważniejszy element niefarmakologicznej terapii zmniejszania ryzyka wystąpienia incydentów sercowo-naczyniowych [1].

Farmaceuta w rozmowie z pacjentem stara się wyjaśnić, jakie zalety niesie ze sobą rzucenie palenia papierosów w odniesieniu do ryzyka związanego z występującymi u pana Tomasza chorobami przewlekłymi. Ponadto uspokaja go w związku z nieudaną próbą rzucenia palenia sprzed kilku lat. Farmaceuta wspomina, że zaledwie 10% palaczy podejmujących próbę rzucenia palenia, osiąga sukces [3]. W związku z tym zachęca go, do podjęcia kolejnej próby walki z nałogiem. Ze względu na to, że poprzednio stosowany preparat z cytyzyną okazał się nieskuteczny, tym razem proponuje mu wybrać nikotynową terapię zastępczą. Polega ona na zastąpieniu nikotyny pochodzącej z papierosów, nikotyną w innej postaci- pozbawionej szkodliwych substancji znajdujących się w dymie papierosowym [3].

Zastosowanie nikotynowej terapii zastępczej ma na celu stopniowe zmniejszenie głodu nikotynowego, przy jednoczesnym niwelowaniu ryzyka wystąpienia przykrych objawów zespołu abstynencyjnego (np. bólów głowy). Następuje to poprzez zmniejszenie zależności funkcjonowania organizmu od konieczności przyjmowania nikotyny. Celem takiego działania jest odzwyczajenie od palenia papierosów i całkowite zaprzestanie stosowania jakichkolwiek produktów z nikotyną w składzie. Nikotynowa terapia zastępcza jest dostępna pod różnymi postaciami:

  • gumy do żucia;
  • pastylki do ssania;
  • systemy transdermalne;
  • aerozole doustne [4,5];

W aptece preparaty należące do niej można otrzymać bez recepty. Panu Tomaszowi ze względu na bardzo dużą ilość wypalanych papierosów (powyżej 20 dziennie) zalecana zostaje terapia przy użyciu gum do żucia [5]. Farmaceuta zaleca pacjentowi żucie gumy zawierającej 4 mg nikotyny w odstępach 1-2 -godzinnych aż do momentu pojawienia się smaku i uczucia mrowienia w jamie ustnej. Następnie należy umieścić gumę pomiędzy policzkiem a dziąsłami. Czynność ta powinna trwać ok. 30 minut. Wówczas nie powinno się spożywać żadnych posiłków oraz płynów. W ciągu doby pan Tomasz nie powinien stosować więcej niż 8-12 gum. Co więcej, w ciągu 3 miesięcy od początku terapii zaleca się, by spróbował on zastosować gumy do żucia z mniejszą zawartością nikotyny (2 mg), a przez kolejne kilka miesięcy rozpoczął stopniowe ich odstawianie (do 6 miesięcy od początku kuracji). Pacjent został także poinformowany o wystąpieniu możliwych działań niepożądanych, takich jak suchość w jamie ustnej, podrażnienie błony śluzowej przewodu pokarmowego, kaszel, czy zaburzenia snu [5,6].

Pan Tomasz został także poinformowany o bardzo ważnej roli, jaką odgrywają metody psychologiczne w procesie rzucania palenia. Mowa tu o takich działaniach jak:

  • nagradzaniu siebie za niepalenie papierosów;
  • samokontrola swojego nałogu, np. oduczenie się odruchu palacza, czyli chęci ciągłego trzymania czegoś w ręce;
  • psychoterapia grupowa, czyli spotkania z innymi uzależnionymi osobami i wymiana doświadczeń w dotarciu do celu [2];

Również, jako sposób wspomagający rzucenie palenia należy rozważyć akupunkturę. Ta niekonwencjonalna metoda, pozwala na rozluźnienie swojego ciała, zredukowanie stresu i pozbycie się w ten sposób chęci palenia. Jest coraz częściej wykorzystywana jako metoda wspomagająca farmakoterapię u osób zmagających się z nałogiem palenia tytoniu [3].

Literatura:

  1. Walewska E, Ścisło L, Szczepanik A, Nowak A, Gądek M, Machnik K. Palenie tytoniu wśród pacjentów z chorobami układu sercowo-naczyniowego. Pielęgniarstwo Chirurgiczne i Angiologiczne 2015; 3:170-175.
  2. Kośmicki M. Palenie tytoniu przez pacjentów z chorobą niedokrwienną serca- możliwości terapii. Przewodnik Lekarza: 38-47
  3. Lempart A. Sposoby zaprzestania nałogu palenia papierosów- mity i kontrowersje. Akademia Krakowska Frycza-Modrzewskiego. Kraków 2015, dostęp online: https://repozytorium.ka.edu.pl/bitstream/handle/11315/2813/Aleksandra%20Lempart.pdf?sequence=1&isAllowed=y
  4. Lachowicz M.  Uzależnienie od papierosów – jak zwiększyć szanse na pokonanie nałogu? Aptekarz Polski 2020; dostęp online: https://www.aptekarzpolski.pl/wiedza/uzaleznienie-od-papierosow-jak-zwiekszyc-szanse-na-pokonanie-nalogu/6/
  5. Mejza F, Cedzyńska M, Bała M, Górecka D. Uzależnienie od tytoniu, Medycyna Praktyczna 2022; dostęp online: https://www.mp.pl/interna/chapter/B16.II.3.23.
  6. CHPL Nicorette gumy do żucia.

Jak oceniasz artykuł?

Twoja ocena: Jeszcze nie oceniłeś/aś artykułu

Udostępnij tekst w mediach społecznościowych

1 komentarz Komentujesz jako gość [ lub zarejestruj]

Jakoś nue zauważyłam , żeby ta ustawa zwìekszyła liczbę aptek indywidualnych kosztem sieciowych natomiast z pewnością doprowadziła do zmniehszenia zatrudnienia.