List przygotowało dwoje farmaceutów: dr n. farm. Justyna Kaźmierczak i dr n. farm. Łukasz Fijałkowski. Po 4 dniach od jego umieszczenia na portalu petycjeonline.com, popadło go ponad 400 farmaceutów. Jak przekonują autorzy, izby aptekarskie zamiast stawać w ich obronie, dyskryminują ich ze względu na miejsce wykonywania zawodu farmaceuty. Zarzucają też samorządowi brak transparentności (czytaj również: Lepsza sieciowa czy indywidualna? Trwa przepychanka na rynku aptecznym…).
– Docierają do nas co chwila informacje o zamykanych aptekach. Związek Aptekarzy Pracodawców Polskich Aptek na swojej stronie internetowej publikuje listy kolejnych aptek do zamknięcia. Aptek, w których My, Farmaceuci wykonujemy zawód zaufania publicznego, nosimy biały fartuch a naszą misją jest pomoc Pacjentowi bez względu, kto jest właścicielem placówki, w której pracujemy. Chcemy wymieniać się doświadczeniami, pielęgnować przyjaźnie ze studiów czy poprzednich miejsc pracy. Ważna jest dla Nas jedność w zawodzie i możliwość wykonywania obowiązków z pełną niezależnością, bez stygmatyzowania i przypinania jakichkolwiek łatek. Zachęcamy do przeczytania listu i dołączenia się do starań o jedność Farmaceutów bez względu w jakim miejscu pracują – apelują autorzy listu.
Izby szkalują pracowników sieci aptecznych?
W treści listu można przeczytać o „powtarzających oraz nasilających się działaniach polegających na szkalowaniu pracowników sieci aptecznych, dokonywaniu wyraźnego podziału na farmaceutów zatrudnionych w aptekach sieciowych oraz farmaceutów pracujących w tzw. aptekach indywidualnych, antagonizowaniu środowiska aptekarskiego, nastawianiu społeczeństwa (szczególnie pacjentów) przeciwko aptekom sieciowym”. Zdaniem autorów te działania są niezgodne z celami i zadaniami samorządu aptekarskiego, nieetyczne, a przede wszystkim krzywdzące dla farmaceutów (czytaj również: Gemini pozywa Naczelną Izbę Aptekarską i żąda przeprosin).
– Takie działania Samorządu Aptekarskiego godzą w dobre imię Farmaceuty i podważają wiarygodność części reprezentantów tego zawodu – czytamy w liście.
Dalej pojawiają się przykłady takich właśnie działań izb aptekarskich oraz wypowiedzi ich działaczy. Jednym z nich jest ankieta wystosowana przez Okręgową Izbę Aptekarską w Warszawie do farmaceutów, gdzie pojawiło się pytanie o to czy ankuetowany odpowiada w imieniu apteki sieciowej czy niezależnej. Innym przykładem jest włączanie się izb do postepowań administracyjnych, w których stroną jest podmiot apteczny, „pod pretekstem podejrzenia złamania prawa, w celu uniemożliwienia otwarcia apteki lub jej unieruchomienia i jednostronne działanie na niekorzyść pracowników zatrudnionych w aptekach, których dotyczą postępowania” (czytaj również: Sieciówki kontra małe apteki – odwieczna walka trwa, porozumienia brak).
– Wybiórcze dołączanie do postępowań administracyjnych celem występowania na korzyść partykularnych interesów członków izb aptekarskich prowadzących apteki w pobliżu aptek, których dotyczą przedmiotowe postępowania – wymieniają dalej autorzy listu.
Publiczne wypowiedzi członków NRA
Formą dyskryminacji farmaceutów z aptek sieciowych ma też być prezentowanie przez działaczy izb aptekarskich publicznych wypowiedzi szkalujących działalność i intencje sieci aptecznych. I tutaj autorzy listu wymieniają konkretne przykłady.
„Część ogromnych sieci aptek, próbuje się przedstawiać jako balsam na bolączki pacjentów w małych miejscowościach. Niestety nie odróżniają balsamu od napalmu” – miał napisać na Twitterze Marek Tomków, wiceprezes NRA.
„Określenie po grupach do celu w czasie kryzysu nabiera nowego znacznie…” – post o takiej treści miał udostępnić Marek Tomków na Twitterze, w odniesieniu do propozycji wprowadzenia możliwości wysyłkowej sprzedaży leków na receptę.
Jak oceniasz artykuł?
Twoja ocena: Jeszcze nie oceniłeś/aś artykułuUdostępnij tekst w mediach społecznościowych
22 komentarzy Komentujesz jako gość [zaloguj się lub zarejestruj]