– Przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia nie znajdują w Zintegrowanym Systemie Monitorowania Obrotu Produktami Leczniczymi braków leków, nie rozumiejąc funkcjonowania jednego z kluczowych sektorów gospodarki dotyczących bezpieczeństwa obywateli, a za utrudniony dostęp do brakujących produktów leczniczych obwiniają farmaceutów – pisała w swoim stanowisku z 13 lipca Podkarpacka Okręgowa Rada Aptekarska.
Stanowisko to było szeroko komentowane w środowisku aptekarskim, bowiem zawierało stanowcze zarzuty pod adresem Ministra Zdrowia oraz daleko idące postulaty dotyczące „apteki dla aptekarza”. ORA domagała się w nim m.in. przekazania w ciągu 5 lat wszystkich aptek w ręce farmaceutów. Podkarpaccy farmaceuci postulowali też o wprowadzenie opłat za przekazywanie przez apteki danych do ZSMOPL oraz sprawdzanie autentyczności leków w systemie KOWAL (czytaj więcej: Co „apteka dla aptekarza” ma wspólnego z brakami leków? Stanowisko Izby…).
Niewiele wskazywało na to, że Ministerstwo Zdrowia w ogóle zareaguje na stanowisko Podkarpackiej ORA. Okazuje się jednak, że pod koniec lipca Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców poprosił Adama Niedzielskiego o ustosunkowanie się do niego. Na odpowiedź trzeba było czekać do września. Co prawda resort uznał w niej, że stanowisko PORA to nie posiada swego skonkretyzowanego adresata, jednak w związku z żądaniem Rzecznika, „abstrahując od charakteru stanowiska OIA”, Minister (a w zasadzie w jego imieniu podsekretarz stanu Maciej Miłkowski) ustosunkował się do niego.
Nadzór na obrotem lekami
W pierwszej kolejności udzielający odpowiedzi Maciej Miłkowski odniósł się do kwestii braku leków i funkcji, jaką pełni ZSMOPL.
– Zarzut, jakoby przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia nie znajdują w Zintegrowanym Systemie Monitorowania Obrotu Produktami Leczniczymi braków leków jest gołosłowny. Jak każdy tego rodzaju zarzut, winien on być należycie umotywowany i uzasadniony (choćby poprzez poparcie go stosownymi dowodami i przykładami). OIA pomija przy tym fakt, że Minister Zdrowia, ani obsługujący go urząd, nie jest – jako taki – ustawowo powołany do sprawowania nadzoru nad obrotem produktami leczniczymi, gdyż powołane są do tego stosowne inne organy administracji rządowej – czytamy w odpowiedzi resortu.
Minister Zdrowia dodatkowo wskazał, że nie jest ani administratorem danych przetwarzanych w ZSMOPL, ani administratorem samego systemu jako takiego, a zatem możliwości analityki prowadzonej na podstawie danych przetwarzanych w omawianym systemie, są po stronie Ministra Zdrowia ograniczone (czytaj więcej: Minister Zdrowia: Braki leków mogą wynikać z niezamawiania ich przez apteki).
Przewidywanie katastrof, demagogia i żądania
Resort zdrowia odniósł się też do części stanowiska Podkarpackiej ORA zawierającej zarzuty i postulaty dotyczące „apteki dla aptekarza”. Udzielający odpowiedzi wiceminister Maciej Miłkowski stwierdził, że spośród sformułowanych „diagnoz” stawianych w ogólnej części stanowiska OIA, nie sposób odnieść się do niej precyzyjnie, ze względu na jej „wysoki poziom ogólności, hasłowość i charakterystyczną, gdyż obserwowalną od lat, skłonność samorządu zawodu farmaceuty do generalizacji i przewidywania katastrof.”
– W istocie więc w części tej, OIA niczego nie diagnozuje, a jedynie oczekuje i stawia żądania nie podbudowując ich należytym uzasadnieniem, a uciekając się głównie do demagogii – pisze Miłkowski.
Odnośnie do żądania OIA w przedmiocie wprowadzenia pięcioletniego okresu przejściowego, w którym właścicielska kontrola nad aptekami miałaby zostać przeniesiona na farmaceutów, w ocenie wiceministra nie jest wiadome, dlaczego w ogóle ten postulat miałby zostać zrealizowany, jak również z jakich względów miałoby to nastąpić natychmiast oraz akurat w 5-letnim horyzoncie czasowym (czytaj również: „Apteka dla aptekarza” po pięciu latach obowiązywania).
– Jak cała reszta postulatów OIA wyrażonych omawianym stanowisku, również ten nie stanowi wyjątku w zakresie przedstawienia dla niego uzasadnienia, by choć w minimalnym stopniu wywrzeć wrażenie, że żądanie OIA jest zasadne. Aktualne regulacje Prawa farmaceutycznego wprowadzone przepisami, tzw. „ustawą Apteka dla Aptekarza” skutkują, i z założenia miały skutkować, tylko na przyszłość (względem momentu swego wejścia w życie), w zakresie tego, kto może być podmiotem wnioskującym o wydanie zezwolenia na prowadzenie apteki ogólnodostępnej, a więc takim, który potencjalnie może takie zezwolenie otrzymać – wyjaśnia resort.
W żywotnym interesie samorządu…
W ocenie Macieja Miłkowskiego zgłaszane przez Podkarpacką ORA propozycje zmierzają do docelowego wyłączenia możliwości prowadzenia aptek przez jakiekolwiek inne podmioty, niż jest to w żywotnym interesie samorządu, tj. inne niż prowadzone przez wyłącznie indywidualnych farmaceutów, albo przez spółki, w których wspólnikami/partnerami są tylko farmaceuci.
– W szczególności chodzi o uniemożliwienie prowadzenia aptek ogólnodostępnych przez spółki kapitałowe, podpierając się hasłem „Apteki dla Aptekarza”, w sytuacji, gdy nigdy nie było celem tej inicjatywy odebranie tym podmiotom prawa prowadzenia aptek, jeżeli uzyskały je przed wejściem w życie przepisów ww. ustawy. Innymi słowy, jeżeli w inicjatywie OIA chodzi o rozciągnięcie wymogów art. 99 ust. 3a Prawa farmaceutycznego również na te podmioty, które uzyskały zezwolenie na prowadzenie apteki przed wejściem w życie obecnego brzmienia tego przepisu, to byłaby to inicjatywa sprzeczna założeniami stojącymi u podstaw nowelizacji z 2017 r. – twierdzi resort.
W ocenie Ministra Zdrowia propozycje zawarte w stanowisku Podkarpackiej OIA są „bardzo mocno kontrowersyjne”.
– W bardzo znaczący sposób ingerowałyby one w sferę swobody prowadzenia działalności gospodarczej, poprzez w istocie docelowe uniemożliwienie jej dalszego wykonywania podmiotom, którym w drodze ówcześnie obowiązującej ustawy dozwolono na kontynuowanie jej prowadzenia. Przez wzgląd na powyższe, w ocenie Ministra Zdrowia inicjatywa nie znajduje racjonalnego uzasadnienia i jako taka nie może liczyć na uwzględnienie – wskazuje Maciej Miłkowski.
Jak oceniasz artykuł?
Twoja ocena: Jeszcze nie oceniłeś/aś artykułuUdostępnij tekst w mediach społecznościowych
1 komentarz Komentujesz jako gość [zaloguj się lub zarejestruj]