REKLAMA
pon. 3 lutego 2020, 08:55

Apteka „Pod Solankami” w Grudziądzu zamknięta na czas nieokreślony

Znana już na całą Polskę apteka „Pod Solankami” została zamknięta na czas nieokreślony. W ubiegłym tygodniu Wojewódzki Inspektor Farmaceutyczny unieruchomił ją na niemal cały dzień, po tym jak okazało się, że brakuje w niej farmaceuty. Teraz placówka została zamknięta na czas nieokreślony.

Zdaniem ekspertów ten rok powinien jednak przynieść dalsze wyhamowanie tempa spadku liczby aptek (fot. Shutterstock)
Jedyna apteka całodobowa w Grudziądzu została zamknięta (fot. Shutterstock)

– Z dniem 31-01-2020 o godzinie 19:00 Apteka „Pod Solankami” zostaje zamknięta na czas nieokreślony. Najbliższa czynna apteka „Alba” przy Legionów 37 (czynna do 22) – informację o takiej treści mogli w weekend przeczytać na drzwiach apteki mieszkańcy Grudziądza.

Apteka „Pod Solankami”, należąca do Regionalnego Szpitala Specjalistycznego im. Dr. Władysława Biegańskiego, była jedyną całodobową placówką w okolicy. Wraz z jej zamknięciem mieszkańcy stracili też dostęp do leków w godzinach nocnych. Na razie nie wiadomo dlaczego apteka została zamknięta. Kilka dni wcześniej została w niej przeprowadzona doraźna kontrola Wojewódzkiego Inspektoratu Farmaceutycznego. W jej trakcie okazało się, że w aptece nie ma farmaceuty. Inspektorzy wydali więc decyzję o natychmiastowym unieruchomieniu placówki (czytaj więcej: Apteka w Grudziądzu unieruchomiona. Przyczyną braki kadrowe…).


Apteka Pod Solankami zamknięta na czas nieokreślony#grudziądz Regionalny Szpital Specjalistyczny w Grudziądzu

Opublikowany przez Grudziadz365.pl Sobota, 1 lutego 2020


Władze szpitala przekonywały wówczas, że pomimo braku obecności w trakcie kontroli kierownika „Pod Solankami”, apteka nie była pozbawiona „opieki farmaceutycznej”. Izabela Hirsch-Lewandowska z działu Marketingu i Promocji Zdrowia szpitala w Grudziądzu twierdziła, że „zapewniali ją farmaceuci zatrudnieni w szpitalu, którzy w chwili rozpoczęcia kontroli realizowali swoje zadania w aptece szpitalnej”.

Jeszcze tego samego dnia przedstawiciel szpitala udał się do Wojewódzkiego Inspektoratu Farmaceutycznego w celu wyjaśnienia tej sprawy. Podobno przedstawiono nowy grafik pracy i wniosek o umorzenie decyzji o unieruchomieniu apteki.

Skąd ogólnopolska „sława” apteki?

O trudnej sytuacji apteki „Pod Solankami” należącej do Regionalnego Szpitala Specjalistycznego im. Dr. Władysława Biegańskiego pisaliśmy już wielokrotnie. Władze szpitala kilkukrotnie próbowały sprzedać placówkę. Przyczyną były zapisy Prawa farmaceutycznego, które zabraniają jednemu przedsiębiorcy prowadzenia jednocześnie działalności leczniczej i obrotu produktami leczniczymi (czytaj więcej: Działalność lecznicza albo obrót lekami. Przedsiębiorcy muszą wybrać jedno…).

Szpital w Grudziądzu miał czas do końca lipca, by sprzedać aptekę – to się jednak nie udało, pomimo kilku przetargów. Teoretycznie apteka powinna zostać zatem 1 sierpnia zamknięta (czytaj więcej: Szpital w Grudziądzu nie sprzedał apteki. Od 1 sierpnia nie powinna działać…). Tak się jednak nie stało…

Kujawsko-Pomorski Wojewódzki Inspektor Farmaceutyczny Beata Stasiak uznała ostatecznie, że szpital w Grudziądzu nie jest przedsiębiorcą. Jej zdaniem placówka działa jako stowarzyszenie, dlatego też może nadal prowadzić aptekę ogólnodostępną „Pod Solankami” (czytaj więcej: Inspektor twierdzi, że apteka może działać. Ministerstwo, że nie…). Choć taka interpretacja przepisów stoi w sprzeczności ze stanowiskiem Ministerstwa Zdrowia, apteka pozostała otwarta (czytaj więcej: Szpitale stracą swoje apteki. Minister Zdrowia nie przewiduje wyjątków…).

Pod lupą prokuratury…

Lokalne media informowały niedawno też, że apteka wkrótce może trafić pod lupę prokuratury. Doniesienie w jej sprawie złożył były dyrektor szpitala w Grudziądzu – Marek Nowak. Jego zastrzeżenia budzą trzy przetargi na sprzedaż apteki, jakie odbyły się w przeciągu ostatnich dwóch miesięcy. A dokładnie chodzi o drastyczny spadek wyceny apteki (czytaj więcej: Nie było chętnych na zakup apteki. Nowa oferta z niższym czynszem…).

W pierwszym przetargu szpital zażyczył sobie za zakup apteki 600 tys. zł. Miesięczny czynsz miał wynosić co najmniej 70 tys. zł. Z kolei w drugim przetargu cena apteki nadal wynosiła 600 tys. zł, jednak kwotę czynszu obniżono do 50 tys. zł. W trzecim przetargu szpital postanowił zejść z ceny o… 400 tys. zł. Cena apteki wynosiła więc w nim 200 tys. zł, a czynsz miał mieć wysokość 40 tys. zł miesięcznie (czytaj więcej: Trzeci przetarg na sprzedaż apteki i znów brak chętnych. Co zrobi szpital? ).

Źródło: ŁW/Gazeta Pomorska/grudziadz365.pl

Artykuł sponsorowany
Redakcja mgr.farm

Pacjent po zawale z problemem rzucenia palenia

28 marca 202323:18

Do apteki, przychodzi 39-letni pan Tomasz. Od ponad 20 lat jest on czynnym palaczem, wypalającym ponad 20 papierosów dziennie. 10 lat temu zdiagnozowano u niego nadciśnienie tętnicze, w związku z czym stosuje on metoprolol (Metocard ZK) w dawce 47,5 mg/dzień. 3 lata temu pan Tomasz przeszedł zawał mięśnia sercowego, co było impulsem dla niego do porzucenia nałogu. W tym celu rozpoczął on farmakoterapię preparatem zawierającym w składzie cytyzynę. Niestety ta próba okazała się nieskuteczna. Teraz, po raz kolejny chce on porzucić palenie tytoniu, więc przyszedł do apteki z prośbą o pomoc farmaceuty w doborze najlepszej ku temu metody.

Palenie papierosów zwiększa ryzyko wystąpienia chorób sercowo-naczyniowych

Zdiagnozowane u Pana Tomasza nadciśnienie tętnicze krwi z pewnością ma związek z uzależnieniem od nikotyny. Palenie papierosów obok zaburzeń gospodarki lipidowej należy do czynników ryzyka pierwszego rzędu wystąpienia chorób sercowo-naczyniowych [1]. Co więcej, to właśnie uzależnienie od nikotyny przyczyniło się prawdopodobnie również do wystąpienia zawału mięśnia sercowego, w tak młodym wieku. Szacuje się, że ryzyko wczesnej śmierci sercowej u palaczy w porównaniu z osobami niepalącymi wzrasta nawet 3-krotnie. Ponadto wykazano, że główną przyczyną rozwoju choroby wieńcowej serca oraz miażdżycy naczyń krwionośnych u osób poniżej 40. roku życia jest palenie papierosów [2].

Zależność pomiędzy zwiększonym ryzykiem wystąpienia choroby niedokrwiennej serca, a paleniem papierosów wynika z kilku mechanizmów:

  • dym tytoniowy uszkadza śródbłonek naczyń krwionośnych;
  • składniki dymu tytoniowego zwiększają aktywność płytek krwi, prowadząc do większego prawdopodobieństwa ich nadmiernej agregacji. Zwiększona krzepliwość krwi jest w głównej mierze odpowiedzialna za powstawanie zawału i determinuje jego rozległość;
  • następuje wzrost skłonności do skurczów naczyń wieńcowych (prowadzi to do odczucia bólu w klatce piersiowej , a przy długotrwałym skurczu do zawału mięśnia sercowego) [2];

Palenie papierosów nasila objawy choroby niedokrwiennej serca i zwiększa ryzyko zgonu

Palenie papierosów przez pana Tomasza po zdiagnozowaniu u niego nadciśnienia tętniczego i włączenia do jego farmakoterapii metoprololu nie było rozsądne. Wykazano, że u pacjentów palących papierosy występuje osłabiona skuteczność działania beta-blokerów, do których należy metoprolol. Decyzja o porzuceniu nałogu po przebytym zawale mięśnia sercowego jest niezwykle istotnym wydarzeniem w życiu pana Tomasza. U osób kontynuujących palenie papierosów po przebytym zawale mięśnia sercowego, przeżywalność w okresie 8 lat wynosi zaledwie 23%. Natomiast, gdy po wystąpieniu zawału mięśnia sercowego pacjent zdecyduje się na porzucenie nałogu, przeżywalność w okresie 8 lat wzrasta do ponad 50% [1,2]. Dlatego rzucenie palenia należy uznać za najważniejszy element niefarmakologicznej terapii zmniejszania ryzyka wystąpienia incydentów sercowo-naczyniowych [1].

Farmaceuta w rozmowie z pacjentem stara się wyjaśnić, jakie zalety niesie ze sobą rzucenie palenia papierosów w odniesieniu do ryzyka związanego z występującymi u pana Tomasza chorobami przewlekłymi. Ponadto uspokaja go w związku z nieudaną próbą rzucenia palenia sprzed kilku lat. Farmaceuta wspomina, że zaledwie 10% palaczy podejmujących próbę rzucenia palenia, osiąga sukces [3]. W związku z tym zachęca go, do podjęcia kolejnej próby walki z nałogiem. Ze względu na to, że poprzednio stosowany preparat z cytyzyną okazał się nieskuteczny, tym razem proponuje mu wybrać nikotynową terapię zastępczą. Polega ona na zastąpieniu nikotyny pochodzącej z papierosów, nikotyną w innej postaci- pozbawionej szkodliwych substancji znajdujących się w dymie papierosowym [3].

Zastosowanie nikotynowej terapii zastępczej ma na celu stopniowe zmniejszenie głodu nikotynowego, przy jednoczesnym niwelowaniu ryzyka wystąpienia przykrych objawów zespołu abstynencyjnego (np. bólów głowy). Następuje to poprzez zmniejszenie zależności funkcjonowania organizmu od konieczności przyjmowania nikotyny. Celem takiego działania jest odzwyczajenie od palenia papierosów i całkowite zaprzestanie stosowania jakichkolwiek produktów z nikotyną w składzie. Nikotynowa terapia zastępcza jest dostępna pod różnymi postaciami:

  • gumy do żucia;
  • pastylki do ssania;
  • systemy transdermalne;
  • aerozole doustne [4,5];

W aptece preparaty należące do niej można otrzymać bez recepty. Panu Tomaszowi ze względu na bardzo dużą ilość wypalanych papierosów (powyżej 20 dziennie) zalecana zostaje terapia przy użyciu gum do żucia [5]. Farmaceuta zaleca pacjentowi żucie gumy zawierającej 4 mg nikotyny w odstępach 1-2 -godzinnych aż do momentu pojawienia się smaku i uczucia mrowienia w jamie ustnej. Następnie należy umieścić gumę pomiędzy policzkiem a dziąsłami. Czynność ta powinna trwać ok. 30 minut. Wówczas nie powinno się spożywać żadnych posiłków oraz płynów. W ciągu doby pan Tomasz nie powinien stosować więcej niż 8-12 gum. Co więcej, w ciągu 3 miesięcy od początku terapii zaleca się, by spróbował on zastosować gumy do żucia z mniejszą zawartością nikotyny (2 mg), a przez kolejne kilka miesięcy rozpoczął stopniowe ich odstawianie (do 6 miesięcy od początku kuracji). Pacjent został także poinformowany o wystąpieniu możliwych działań niepożądanych, takich jak suchość w jamie ustnej, podrażnienie błony śluzowej przewodu pokarmowego, kaszel, czy zaburzenia snu [5,6].

Pan Tomasz został także poinformowany o bardzo ważnej roli, jaką odgrywają metody psychologiczne w procesie rzucania palenia. Mowa tu o takich działaniach jak:

  • nagradzaniu siebie za niepalenie papierosów;
  • samokontrola swojego nałogu, np. oduczenie się odruchu palacza, czyli chęci ciągłego trzymania czegoś w ręce;
  • psychoterapia grupowa, czyli spotkania z innymi uzależnionymi osobami i wymiana doświadczeń w dotarciu do celu [2];

Również, jako sposób wspomagający rzucenie palenia należy rozważyć akupunkturę. Ta niekonwencjonalna metoda, pozwala na rozluźnienie swojego ciała, zredukowanie stresu i pozbycie się w ten sposób chęci palenia. Jest coraz częściej wykorzystywana jako metoda wspomagająca farmakoterapię u osób zmagających się z nałogiem palenia tytoniu [3].

Literatura:

  1. Walewska E, Ścisło L, Szczepanik A, Nowak A, Gądek M, Machnik K. Palenie tytoniu wśród pacjentów z chorobami układu sercowo-naczyniowego. Pielęgniarstwo Chirurgiczne i Angiologiczne 2015; 3:170-175.
  2. Kośmicki M. Palenie tytoniu przez pacjentów z chorobą niedokrwienną serca- możliwości terapii. Przewodnik Lekarza: 38-47
  3. Lempart A. Sposoby zaprzestania nałogu palenia papierosów- mity i kontrowersje. Akademia Krakowska Frycza-Modrzewskiego. Kraków 2015, dostęp online: https://repozytorium.ka.edu.pl/bitstream/handle/11315/2813/Aleksandra%20Lempart.pdf?sequence=1&isAllowed=y
  4. Lachowicz M.  Uzależnienie od papierosów – jak zwiększyć szanse na pokonanie nałogu? Aptekarz Polski 2020; dostęp online: https://www.aptekarzpolski.pl/wiedza/uzaleznienie-od-papierosow-jak-zwiekszyc-szanse-na-pokonanie-nalogu/6/
  5. Mejza F, Cedzyńska M, Bała M, Górecka D. Uzależnienie od tytoniu, Medycyna Praktyczna 2022; dostęp online: https://www.mp.pl/interna/chapter/B16.II.3.23.
  6. CHPL Nicorette gumy do żucia.

Jak oceniasz artykuł?

Twoja ocena: Jeszcze nie oceniłeś/aś artykułu

Udostępnij tekst w mediach społecznościowych

0 komentarzy - napisz pierwszy Komentujesz jako gość [ lub zarejestruj]